• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

BENEOFIS40

New member
nordyk. Wiesz dlaczego rano jesteś w lepszym stanie? Bo w nocy, w czasie snu zapominasz o całym świecie, wyłącza się świadomość i rozluźniają ci się mięśni brzucha. To jest jeszcze jeden dowód że przyczyną jest stres. Ogólnie przyjmuje się że jest to stres, ale w rzeczywistości są to jakieś zaburzenia emocjonalne. Emocje. Wysysają one z nas energię. Najsilniej działają w momentach na przykład oglądania meczu, lub jakiegoś ciekawego filmu akcji. Nawet nie zauważamy wtedy jak mamy zaciśnięte mięśni brzucha. Do tego stopnia że musimy pochylić sylwetkę mocno do przodu. To jest też przyczyna późniejszych bóli kręgosłupa.
We wschodnich filozofiach dużo mówi się o kontrolowanym oddychaniu. O oddychaniu przeponą a nie płucami. Wtedy masujemy mięśni brzucha.
 

nordyk

New member
ja oddycham przeponą od dziecka i uwierz mi, że o oddychaniu i całej fizjologii organizmu mam jakie takie pojęcie bo jestem medykiem. Dzisiaj czuję się tak chujowo, że nie da się tego opisać. Odebrało mi całą siłę, pęcherz czasami piecze czasami nie, problemów z sikaniem dzisiaj nie miałem poza tym że co godzinę latam do kibla i sikam po ja wiem 300ml - piję dużo wody około 5 litrów dziennie. Flaki bolą, jak rozluźnię mięśnie w brzuchu czuję jeden wielki głaz, wątroba boli itd... Dzisiejsze złe samopoczucie to na zmianę pogody - pada deszcz tak wynika z moich obserwacji - myślałem że coś mi szkodzi ale to raczej pogoda ma taki wpływ. . O 3 nad ranem czułem jak mi się już 12stnica i żołądek zgniatają i twardnieją - ja mam już zmiany twardzinowe w narządach niestety. Problem z prostatą tez może leży po stronie twardziny i odkładaniu kolagenu bo na tym to polega. Twardzina to choroba immunologiczna a zarazem reumatologiczna a jak wiadomo zmiany reumatoidalne zaostrzają się na deszcz, zmianę pogody. Nadal ćwiczę, chodzę w pracy około 30 km dziennie - tak wskazuje krokomierz, piję zielska, odżywiam się zasadowo, refleksoterapia stóp 2x dnia i ciut lepiej jest - chyba, że dzisiaj mnie flaki bolą bardziej i prostata zeszła na 2 plan. W maju mam wizytę u immunologa który jest ponoć bdb fachowcem na południu polski.
 

BENEOFIS40

New member
Nordyk. A może ty masz zwyczajnie pęcherz nadreaktywny. http://www.pecherz.pl/pecherz-nadreaktywny-oab.html . W takim przypadku nie powodują tego bakterie. To sprawa nerwów. Ludzie nerwowi na to często chorują. Do piero teraz się doczytałem że oddajesz mało moczu (300ml.). Po prostu w pewnym momencie musisz zaiwaniać do łazienki, bo pęcherz dostaje skurczu i musi to natychmiast wypchnąć, a jak nie zdążysz, to w spodnie. To się określa jako parcia naglące. Można to sprawdzić. Poproś lekarza o lek ,,vesicare''. Jak przejdzie to to. Bo tak to może ciebie wysyłac znów na różne badania które i tak nic nie wykażą. http://www.doz.pl/leki/p2943-Vesicare . Ale są one drogie, koło 100zł.
 

nordyk

New member
BeNEOFIS40 mówiłem temu swojemu "lekarzowi" że to może być pęcherz nadreaktywny i żeby mi dał skierowanie na badania lub jakiś k.... lek bo jak przecież można pracować czy wogóle żyć. Powiem Ci, że raz czuję mocz w pęcherzu a za 2 godziny nie czuję- nie wiem czy to zależy od pozycji ciała, może coś na coś uwiera. Na prawdę nie wiem. Robię ćwiczenia właśnie zaraz będe ćwiczył, robię masaż stóp i masaż prostaty, jem poldanen i jest dzisiaj ok - w miarę ok. tak do 11 czułem czasami jakies uciski ze strony prostaty ale myślę, że to po wczorajszym masażu mięśnie tak o sobie dawały znać. Trzymajcie się
 

nordyk

New member
Sory że post pod postem. Panowie dzisiaj jest o niebo lepiej z prostatą i pęcherzem tzn. NIE czułem dzisiaj moczu a piję tyle samo, oraz prostata mnie tak nie napierniczała jak we środę. Przy sikaniu nie miałem uczucia że coś się otwiera popuszcza ale nie może dopiero po pewnym czasie. Pęcherz wytrzymał dzisiaj dużo więcej moczu - miałem rehabilitacje która trwała godzinę i po pracy wysikałem z 500 ml tak mi się sikać chciało. Robię to co zawsze czyli: ćwiczenia, masaż prostaty wieczorem leżąc na brzuchu (wtedy jestem bardziej rozluźniony) i znajduję takie miejsce za moszną a przed odbytem i dwoma palcami przez skórę masuję prostatę. Smaruję również jakąś maścią ruską podbrzusze na jakies bóle stawowe - ale moja zielara powiedziała że sobie mogę smarnąć prostatę. Zażywam poldaden.
 

novik

Member
nordyk nie wiem jak dlugie masz doswiadczenie, ale co bylo w srode a co jest w czwartek tego samego tygodnia, nie ma w ogole znaczenia - czesto jest tak, ze bez zadnej terapii symptomy maleja i nawracaja - taka jest natura tej choroby. Do oceny wstrzymaj sie co najmniej kilka..tygodni lub miesiecy. Na pewno ziola i te cwiczenia łagodzą przebieg, tak samo dieta, warunki stresowe/praca, wypoczynek.
 

BENEOFIS40

New member
Tak mi się przypomniało. Kiedyś jeden urolog zalecił mi przed snem leżenie przez 20 minut w wannie z gorącą wodą. No ale nie bez przesady. Jądra nie lubią zbyt ciepłej wody. Tak myślę, że jak ktoś ma również zapalenie jąder lub nadjądrzy, to mu jest to nie wskazane. Sporo mi to pomogło. Wygrzane przed snem nerki, pęcherz i gruczoł krokowy bardzo pomaga. Przede wszystkim powoduje rozluźnienie jamy brzusznej i trochę odstresowanie. Sen przebiega później spokojnie i rano budzimy się w dobrym nastroju. Ostatnio przerzuciłem się jednak z wanny na kabinę prysznicową. Ze względów higieniczno-zdrowotnych. Głęboki, około 50cm. brodzik pozwala na wygrzewanie jamy brzusznej. Po zakończeniu - prysznic i zmycie wszystkiego co niepotrzebne ze skóry. Sam natrysk jest bardziej higieniczny. No i najważniejsza sprawa. Wytwarzacz pary. Robię sobie saunę parową. Otwierają mi się pory w skórze i toksyny wychodza na zewnątrz. Nie chciał bym się rozpisywać na temat toksyn, ale to poważna sprawa. Każdy je ma. Krążą po organiźmie i niszczą to gdzie trafią. http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob ... nie-toksyn . Toksyny pochodzą od różnych mikroorganizmów, które żyją w naszym ciele. No wiadomo, jak ktoś je, to musi też to wydalać. Największym producentem toksyn w naszym ciele są chyba grzyby, pasożyty, ale również bakterie, np. boreliozy. Również w spożywanym mięsie zwierząt jest dużo toksyn, które włączamy w nasz krwiobieg. Jak ktoś zastosuje skuteczny lek na grzyby, lub taką boreliozę, to często dochodzi do tak zwanej reakcji Herxheimera http://pl.wikipedia.org/wiki/Reakcja_Ja ... erxheimera . Gwałtowne obumieranie mikroorganizmów powoduje wydzielanie dużej ilości toksyn i szok dla organizmu. Należy wtedy natychmiast zaprzestać leczenia, gdyż można nawet umrzeć. Ponowne leczenie stosuje się po zmniejszeniu dawki leku. Niektórzy twierdzą, że toksyn nie można usunąć z organizmu, gdyż wątroba, która rzeczywiście je wychwyci, wraz z żółcią kieruje je do dwunastnicy, skąd powinny trafić do jelita i być wydalone z kałem. Jednakże jest to niemożliwe, gdyż jelita je wchłaniają i ponownie są one puszczone w obieg organizmu. Podobno wymyślono jakieś helaty, które w jakimś stopniu mogą je w jelitach związać i potem mogą być wydalone na zewnątrz. Tak czy siak, o toksynach ostatnio mówi się wiele. Są chińskie plastry, które przykleja się na stopę i rzekomo mają je wyciągać. Ja jednak wiem, że tylko przez skórę najłatwiej je wydalić.
 

BENEOFIS40

New member
Zapomniałem dodać najważniejszą sprawę. Nadmiar toksyn jest też częściowo usuwany przez nerki. Trochę je podrażniają toksyny. Jeszcze gorzej sprawa wygląda z pęcherzem i gruczołem krokowym. Kiedy w pęcherzu osiądą na dnie przy samym zwieraczu i jeżeli utrudniony jest odpływ cewkowy, choćby przez obrzęknięty gruczoł, to pierwszy strumień moczu jest wypychany do gruczołu krokowego. Ciśnienie zawsze wypycha ciecz do wolnej przestrzeni. Toksyny mogą wtedy zrobić tam niezłe spustoszenie.
 

nordyk

New member
Ja miałem reakcje Herxheimera po zastosowaniu olejku tymiankowego na lamblie. Był to odjazd typu: widziałem wszystkie kolory tęczy na co bym nie popatrzył. Wdziałem wszystko jak gdyby przez pęknięte lustro - myślałem że się porzygam. Przeszło po 4 godzinach. Reakcja ta to dobry objaw, znaczy że patologiczne formy pasożytujące giną i w organiźmie wzrasta poziom toksyn. Odrobaczanie się jest bardzo ważne. Moja choroba autoimmunologiczna jak podejrzewam wzięła się przez lamblie lub i przyczynił się do tego gluten lub byłem uczulony na gluten od dziecka ale organizm nie okazywał tego za bardzo. Gluten uszkadza kosmki jelitowe, w jelitach robi się stan zapalny, witaminy i składniki odżywcze nie są wchłaniane, układ odpornościowy jest osłabiony. Wystarczy jedno jajeczko lamblii czy włosogłówki które nawet czasami unoszą się w powietrzu i już pasożyty się rozmnażają. (To takie moje teorie bo jak na razie lekarze zapatrzeni są w książki w których są wypisane cuda a nie zwraca się tak naprawdę na problem glutenu,kazeiny czy pasożytów) Jeśli pasożyt czy to tasiemiec, lamblia, włosogłówka czy inne s..... zawsze towarzyszy im rozrost patologiczny grzyba candida w jelitach. Gdy ktoś chce się pozbyć pasożytów trzeba zacząć od najmniejszych istot czyli grzyb, lamblie i inne na końcu glisty i tasiemce. Gdy ktoś ma np glistę ludzką objawy są takie - kaszel, śluz, smarki na tylnej ścianie gardła, astma to tak na prawdę nie choroba lecz odzew obrona organizmu przed glistami.
 

cinek87

New member
Witam ponownie.
Zwracam się do Was o radę !!

Przez jakiś czas miałem zaczerwienionego członka. Smarowałem clotrimazolum. Jednak słabo pomagało. Poszedłem do dermatologa i przepisał mi maść Pimafucort. Smarowałem żołądź w ten piątek na noc i zmyłem dopiero w sobotę ok.17, gdyż nie miałem możliwości wcześniej. Wieczorem podczas stosunku w prezerwatywie, po wytrysku, który w sumie nie bolał poczułem okrutny ból skóry na żołędziu - jak by był obdzierany ze skóry. Od tamtej pory się zaczęło. Obecnie mam "ogień" na członku, białe naloty i okrutny ból przy zwijaniu napletka jakby był opuchnięty.
Byłem dzisiaj u dermatologa - dostałem Flucofast 100mg i krem Locoid. Za tydzień do kontroli. Byłem także u urologa. Zrobił mi USG. Pęcherz, nerki i prostata niby ok. Co do grzybicy dał kilka rad.

Znacie jakiś dobry sposób na wyleczenie tego ? Mycie członka sprawia mi taki ból, że żyć się odechciewa. Z moją partnerką wszystko ok.
Ma ktoś jakąś radę, bo jestem w kropce ??
 

piotrekz

New member
białe to niby grzybica.
Na podrażnioną skórę radzili mi: antyalergiczne doustnie, a+e doustnie, smarować parafiną ciekłą z apteki. Po parafinie 2 dni swędzi jak ciul, ale niby się regeneruje naskórek. Ile tego flukonazolu masz dziennie?
 

cinek87

New member
"antyalergiczne doustnie, a+e doustnie" .. tzn. ??

"smarować parafiną ciekłą z apteki. Po parafinie 2 dni swędzi jak ciul, ale niby się regeneruje naskórek." swędzi ?? mnie teraz napier****, mam spuchnięty napletek ;/

"Ile tego flukonazolu masz dziennie?" ... 100mg
 

cinek87

New member
Sorki, że post pod postem ale nie wiem dlaczego nie ma opcji "edytuj".

Myślicie, że 100mg flukofastu to mało ? Mam jeszcze w domu flumycon 50mg. Może dołożyć dziennie 2x50mg tego i razem będzie 200mg. Czy do dobry pomysł? Nie wiem czy to bezpieczne. Poza tym kto mi przepisze taką dawkę ... ;/

Co do tej ciekłem parafiny... to ktoś to potwierdzi ??

Zakupiłem dzisiaj wyciąg z kociego pazura (czepoty puszystej) w tabl. Tani nie był ;/ Do tego od jakiegoś czasu jem tran, czosnek, wit C. Zrobiłem sobie parę dni przerwy od grzybka tybetańskiego. Od nowego tygodnia ponownie go włączam.
Muszę zacząć znowu biegać. Choć za 2 tyg mam rehabilitację na kolana. Wszystko pod górkę.

Już dawno zauważyłem, że spinam mięśnie w miednicy - gdzie kiedyś nawet o tym nie myślałem. Ostatnio nawet brzuch spinam. Stres daje o sobie znać. Czeka mnie jeszcze obrona INŻ - a potem muszę wyluzować.

Coraz bardziej mam wrażenie, że moim problemem jest grzybica ogólnoustrojowa i cpps.

BTW... pytanko do osób mających CPPS. Czy jest taka opcja, że podczas problemów ze spinaniem mięśni można mieć problemy jednocześnie z oddawaniem stolca ?
 

mariusz01

New member
Witam wszystkich cierpiących z powodu przewlekłego zapalenia prostaty / zespołu bólowego miednicy mniejszej.

Mam 27 lat. Z dolegliwością zmagam się 2 lata.

Ostatnio wylądowałem na fizjoterapii w Świętokrzyskim Centrum Onkologii. Strzelają mi w stercz laserem, oraz ultradźwiękami.

Próbowaliście tego? Jakie macie doświadczenie?

U mnie znacząca poprawa i mogę z całą pewnością polecić te metody leczenia, ból/uczucie ciężkości w podbrzuszu, o wiele mniej dokuczliwy, częste zaniki, czasem pojawia się po większym wysiłku fizycznym.

Niestety ciągle mam problem z erekcją i libido. Totalne zero ochoty na seks, ciężko też o wzwód.
Czy niektórzy z Was też tego doświadczyli w połączeniu z naszą chorobą? Jak sobie z tym poradziliście, odblokowaliście się?
Mam wrażenie, że problem nijako pojawił się jako reakcja na łączenie się wzwodu/erekcji z bólem.

Pozdrawiam
 

BENEOFIS40

New member
cinek87. Parafina nie powinna ci zaszkodzić. Na pewno nie powinna podrażniać. Mi kiedyś coś do ucha wpadło głęboko i laryngolog wlał mi do ucha ta parafinę. Tam do wewnątrz, zatkał od zewnątrz i kazał tak chodzić chyba z tydzień czasu. Jak pochylałem głowe zbyt szybko, to podrażniało mi chyba błędnik i traciłem równowagę.
Ja jak się uczyłem, a szczególnie przed egzaminami, to ze stresu w brzuchu mi bulgotało na lekcji. Pomogła mi dużo dieta. Żadnych słodyczy, ciastek, cukierków. Na śniadanie jadałem najczęściej konserwę rybną z chlebem żytnim. Razowy odpada. Potem w czasie dnia jogurt, kefir. Na jakieś 10 dni przed samym egzaminem jadłem sobie po dwa orzechy włoskie dziennie. Nie tyle że polepszają pamięć, ale powodują lepszą koncentrację. Możesz mieć najlepszą wiedzę, ale jak zaświeci wiosenne słońce, to trudno się skoncentrować.
 

cinek87

New member
@BENEOFIS40 jakoś nie szczególnie jestem do tego przekonany...


Może mi ktoś podpowiedzieć co to za kurestwo się do mnie przyczepiło.
Mam cały żołądź i napletek zaczerwieniony - do tego jakby mi się ranki porobiły.
Gdy dłuższą chwilę nie ściągam napleta to mi się pojawia jakaś żółta maź.
Do tego jak próbuję go umyć wodą z mydłem to odczuwam ból nie z tej ziemi - jakby mi go ktoś ze skóry obdzierał.... o uj tu chodzi ?

Stało mi się to podczas stosunku w gumie. Po wytrysku poczułem właśnie taki ból. Uczulenie na lateks ???
Sikam normalnie... no może czasami trochę częściej.

Biorę flukonazole 200mg i smaruję to maścią od dermatologa Locoid. Jak na razie efektów nie ma. To zaczyna mnie dobijać.
 

Chris74

New member
Robiłem sobie dzisiaj USG jamy brzusznej i wszystko wyszło idealnie ..... Prostata w normie z malutkim śladem zwapnienia( 2mm), nerki , pęcherz itd wszystko ok . Gdy powiedziałem lekarzowi że kilka lat temu urolog zdiagnozował u mnie przewlekłe zapalenie prostaty to wywołałem u niego ironiczny śmiech i stwierdzenie " takich to mamy urologów".
Mam wielkie szczęście że bardzo szybko zrezygnowałem z pomocy urologów bo pewnie dzisiaj byłbym wrakiem człowieka wyniszczonym antybiotykami i pewnie jeszcze zagrzybionym( dzięki owym antybiotykom).
Tylko się utwierdzam że przyczyną moich dolegliwości są sprawy psychogenne( przewlekły stres) i pewnie nigdy nie miałem zapalenia prostaty.
 

tomas 1

New member
Chris nie zgadzam się z tym co piszesz dlatego że kilka lat temu nie poszedłeś do urologa bez powodu tylko z dolegliwościami i nie bronię teraz ówczesnego lekarza jeśli badał cię i w trakcie badania prostata była rozpulchniona i bolesna to był stan zapalny . To czym był stan zapalny spowodowany czy bakteriami i czy tym co piszesz to inna sprawa . Wracając do uzg przez jamę brzuszną to jest bardzo mało dokładana to jedno a po drugie to badanie uzg nie wykrywa stanów zapalnych tylko właśnie wymiary które odpowiadają za powiększenie się w danym wieku i te zwapnienia które odpowiadają że był przebyty stan zapalny . Zgadzam się z jednym że antybiotyki wyniszczają nasz organizm . Najważniejsze że teraz czujesz się dobrze , powodzenia .
 

Podobne tematy

Do góry