• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zabieg w czwartek dr. Tondel

No właśnie o to chodzi że sam nie wiem ponieważ nie mogę się zmusić do wzwodu, strach że coś puści, pisałem o tym wcześniej że wzwody tylko niekontrolowane w opatrunku póki co.
 

morgan66

Active member
Nie no, wygląda ładnie, najbardziej fascynujące jest to że po "Tondlu" fiut po paru dniach wygląda na lepiej zagojony niż po zabiegu u innych lekarzy po paru tyg./msc...u Ciebie jedynie Ciekaw jestem jak to będzie we wzwodzie bo mam może mylne wrażenie, ze z tyłu napletek wew. jest na płasko a z przodu taki trochę kielich gdzie można wlać 30 wódki :) i c
iekawe jak to się będzie rozkładać
 
I dużo pozytywnych komentarzy na temat dr. Tondel. Koszt 2100 na te czasy wydaje się całkiem Ok tym bardziej że są wątki gdzie ludzie zapłacili więcej a mają jakieś powikłania. Ogólnie to już nie mogę się doczekać ściągnięcia szwów ale jeszcze 9dni. Możecie mi powiedzieć po jakim czasie od zabiegu był Wasz pierwszy raz?
 
Dzisiaj mijają dwa tygodnie od zabiegu i wszystko ładnie się goi, zaraz po zabiegu usłyszałem od doktora że ściągnięcie szwów po 3-4 tygodniach nie wcześniej. Dzisiaj kontaktowałem się z doktorem i chciałem się umówić na przyszły tydzień (3 tygodnie po zabiegu)ale mu nie pasuję i ściągnięcie szwów będzie dopiero po 4 tygodniach. Pytanie do Was czy te 4 tygodnie to nie za długo i próbować coś na własną rękę czy jednak poczekać?
 

nope

Well-known member
Skoro ci mija 2 tydzien to szwy sobie powyciagasz miedzy 3 a 4 tygodnie i będzie git chyba ze do tego czasu same ci powypadają. Na spokojnie.
 

Stettin

Moderator
Członek Załogi
Spróbuj sam usunąć szwy. Odkażasz nożyczki do paznokci i przecinasz szew tuż pod wiązaniem, następie wyciągasz całość - śmieszne uczucie.
Możesz też rozwiązać supełki, najlepiej mi to szło w wannie.
Ewentualnie możesz podejść do POZu i poprosić lekarza, aby Ci wypisał skierowanie do pielęgniarki POZ i w zabiegowym Ci usuną.
 

Podobne tematy

Do góry