• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Pytania po.

kleszcz

New member
Jestem 28 dzien po zabiegu. Wczoraj 1 raz z wielkim trudem sciagnalem napletek i ujrzalem szwy. 7 natychmiast mi wypadlo ale wciaz trzyma sie ich tam sporo.
1.Czym rozpuscic te szwy?
2. Czy jak mi wypadna wszystkie bede latwwo i gladko mogl sciagnac napletek?
3 czy jak w zwisie tak ciezko schodzi to w zwodzie w ogole zejdzie?
Martiwa mnie te pytania i tracie cierpliwosc. Prosze o pomoc
 

gerard

New member
Ja ostatnie 3 szwy sam sobie wyciagnalem przecinajac nozyczkami bo za cholere nie chcialy sie rozpuscic i tylko mi przeszkadzaly. Po za tym czytalem na forum ze jak sa za dlugo to moga powodowac stan zapalny. Jak wszystko sie juz zagoilo to mozesz tak zrobic.
Na pozostale pytania nie umiem odpowiedziec. Masz jeszcze opuchlizne? Co mowi lekarz?
 

kleszcz

New member
Dzis znow sciagnolem i odpadly 2 ktorym pomoglem. Zostalo jeszcze 6.
4 z nich to takie supelki a dwa ledwo sie trzymaja. Mam taki obrzek na nic mozna powiedziec ze opuchlizne. Lekarz tydzien temu mowil ze jest ok, ale ja czuje ze cos jest nie tak ze tak ledwo co schodzi napletek po miesiacu, a co bedzie w zwodzie? Martwie sie poprawka ;(
 

pawulos12

New member
kleszcz, witam, słuchaj, nie przejmuj się tak bardzo, jeśli lekarz mówi,że jest dobrze, to pewnie tak jest, każdy organizm reaguje inaczej, jednemu zagoi się po tygodniu, innemu po miesiącu czy nawet jeszcze dłużej. Głowa do góry :lol: ,że tak powiem :D Jeśli chodzi o szwy, to powinny wypaść same, bynajmniej u mnie tak było, tym się nie martw. Jeśli chodzi o opuchliznę, to noś interes do góry, powinno pomóc, co do ściągania napletka, to nie martw się, że masz na razie z tym problem, nie od razu może być 100% efekt, potrzeba czasu i ćwiczeń, i nic na siłę, pomału, spokojnie, na pewno będą efekty, jeśli lekarz mówi, że jest ok, to pewnie ma rację.
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :D
 

dev

New member
re

Kleszcz ja jestem 9 dzien po zabiegu i też ledwo schodzi, również przychodza mi myśli do głowy że może nie schodzić, ja myślę że lepiej jak weźmiesz bańke w kieszeń i pójdziesz skonsultować to z innym lekarzem, nigdy nie zaszkodzi.

Podstawowa zasada to trzymac go do góry, krew nie napływa, ja szczerze mówią żadko maczam w rumianku, stosuję wode utlenioną i detromyksyne 2% i to wszystko też miałem strasznie spuchniętego ale schodzi, mozliwe że coś źle robisz bo po takim okresie już raczej nie powinien być spuchnięty, strzel fotke to się zobaczy jak to wygląda. Nie ma tu lekarzy ale każdy wie z własnego doświadczenia co i jak z tym że każdy jest inny, ja sądzę że wizyta u innego lekarza wyjasni ci pewne sprawy, po co masz siedzieć i myśleć nad tym.

Pozdrawiam
 

kleszcz

New member
No tak tylko ze Ty jestes 9 dzien wtedy to byl muj najgorszy dzien. Nie moglem oddac moczu bo nabrzmialy napleytek zaslonil ujscie cewki moczowej i kazde ruszenie na bok napletka powodowalo piekielny bol. Wiec sam widzisz roznice. Teraz po 30 dniach odlonilem dopiero ostatnio wszystkie szwy i tak z bardzo wielkim trudem i bolem. JEstem zalamany, nawet z tego powodu rzucilem dziewczyne (nie mowilem jej ze dlatego ale chodze wsciekly jak osa i wszystko mnie drazni i ona padla ofiara ale to dobrze) Nic nie jest tak jak powinno. I jeszcze pewnie blizny bede mial niesamowite cos czuje po prostu wyjebioza zaluje ze poszedlem na ten zabieg. Chyba jako jedyny na forum mowie ze zaluje i od samego poczatku zalowalem.
__________________________________________________
usunolem 3 szwy dzisiaj i zostaly mi 3 do 5 bo mam 3 supelki i 2 - 3 nikt bez supelkow i mam pytanie w zwiazku z tym czy to mozliwe ze nitka wbila mi sie w skore ? Bo nie wiem co to jest nei ma supelka a siedzi w srodku. Probowalem to wyciagnac ale boli. Czy to grozne? i co to jest. Supelki rozumiem ale niktki i to jesszcze pod penisem gdzie najwiekszy obrzek jest
 

niko83

New member
U mnie też szwy się powciągały , ze ledwo co supełki było widać , nie dałem rady ich powyciągać , wiec obciąłem tylko te supełki a reszta co została sie kiedys wchłonie. Naokoło supełków nie chciało sie zbytnio goić tylko sie troche ropiło wiec musiałem je usunąć , jedynie tam gdzie było wedzidełko u mnie wyciągnałem cały bo ok 10mm nitka wyszła , w jednym miejscu sie troche rozeszło ale sie powinno wygoic wiec nie ruszam, tam tylko przemywam , a jestem tydzien po zabiegu. u Ciebie gdzie nie ma supełków moze byc ze sie rozpusciły i supełki odpadły , a jak siedzą to o ile masz rozpuszczalne szwy to je zostaw jak nie boli gdy nie ruszasz. U mnie próby wyciagania tez bolały.
Pozdr
 

gerard

New member
Wszystko co ja wiem opiera sie tylko na moich wlasnych doswiadczeniach. U mnie wszystkie supelki byly na wierzchu wiec nie umiem powiedziec co to jest. Na twoim miejscu umowilbym sie z lekarzem na usuniecie szwow. Nie musisz przeciez czekac az same sie rozpuszcza. Na pewno przyniesie to ulge i wszystko o wiele szybciej zacznie wracac do normy.
Tym ze napletek ciezko schodzi sie nie przejmuj bo po zagojeniu zostaja jeszcze cwiczenia i masci na blizny, ktore naprawde duzo daja. Ja moze nie mialem tak jak ty ale tez schodzil z pewnym oporem. Teraz jest juz calkiem luzno. Tylko na wedzidelku troche ciagnie ale smaruje dermatixem i stopniowo jest coraz lepiej. Trzeba tylko byc cierpliwym.
Pozdrawiam
 

kleszcz

New member
ale wlasnie pod wedzidelkiem mam straszny obrzek i widze ze jest tam nitka wlasnie supelek jak jest to go nie widze. i mam jeszcze 3 takie nitki powbijane i 3 szwy z supelkiem. Lekarz mowil ze blizn nie bedzie a ja widze cos innego jedna wielka blizne :( takie ziarenka bulwy mam jedna od drugiej w odstepie kilku milimetrow to co to jest?
 

dev

New member
re

Kleszcz pomyśl sobie że w razie czego jest co poprawiać ;) Ja mam ten sam problem u mnie schodzi bardzo kiepsko i na dodatek mam chyba nitke po lewej stronie około 3 cm o ile to możliwe, w każdym bądź razie coś tam mam i nie wiem co to bo odsłonić na tyle nie mogę, ale czuje to i moge dokładnie okreslić którędy przebiega, problem w tym że 3 dni po zabiegu poleciałem do Irlandii a tutaj do lekarza nie pójdę bo bym ptaka stracił :) Też się zamartwiam co to będzie, ale pociesza mnie myśl że w razie czego można poprawić, pomyśl że nastepny zabieg będzie dużo łagodniejszy, na mnie nie zadziałało znieczulenie i jak mam o tym pomyśleć że znów przejde te piekło to aż strach ale z drugiej strony lepiej poprawić i mieć z głowy, ja zaczekam do świąt wtedy będe w Polsce i pójde do lekarza zobaczymy co powie, tobie kleszcz radze walić do niego na konsultacje to napewno cię jakoś uspokoji.
 

kleszcz

New member
Poprawka dla mnie to katastrofa. Nie mam czasu ani psychiki tak mocnej. Poszedlem prywatnie po to zeby bylo dobrze wiec jestem wsciekly, zly i zalamany jednoczesnie.
___________________________________________________________
A na czym polega poprawka? napiszcie mi bo jestem zalamany juz.
 

dev

New member
re

Nie wiem czy widziałeś moje zdjęcia

Są tutaj: http://stulejka.com/phpBB/viewtopic.php?p=33626#33626

Kolorowo też nie jest, schodzi mi tylko jak go namocze mocno ciepłą wodą. Ja też nie chce przechodzić poprawki ale jeśli będzie trzeba to nie ma innej opcji. Pomyśl że najgorsze już za tobą, poprawka to jedynie korekta niedoskonałości pierwszego zabiegu, wszystko pójdzie gładko, znasz już ból, znasz zasady, wiesz jak się tym zająć po, jeśli będzie konieczna będzie to o 50% łatwiejsze niż za pierwszym razem. Pierwszy raz uczyłeś się wszystkiego, teraz już wiesz co z czym się je. Czas zawsze się znajdzie, ja też mam trudną sprawę, moja kobieta musi wytrzymać teraz długi okres bez ... jesteśmy 6 lat ze sobą to jest próba związku, po za tym ja jestem w Irlandii i nie mogę narazie pracować a życie tu drogie i po kieszeniach ostro dostaje :)
 

kleszcz

New member
Moja sytuacja jest duzo bardziej zasrana dzies mija 30 dzien od zabiegu 3 dni temu 1 raz sciagnalem napletek i zaczolem chodzic bez opatrunku. Wiec sam widzisz jak jest wedzidelko wyglada jak pobojowisko ( 30 dzien po zabiegu ) W srode ide na kontrole zalamany jestem.
Mam sobie sam wyciagac szwy? To strasznie boli. Wciagnolem sobie wczoraj 2 ale straszny bol. Nie wiem co mam robic, poprawka mnie przeraza. Zaplacilem za zabieg po o zeby bylo zrobione dobrze. Jak sciagam napletek to mam takie przewezenie, na skorze i cale bordowe nie mam juz sil.
Dodam jeszcze ze napletek schodzi z wielkim oporem naprawde musze sie nameczyc zeby go zdjac( 30 dzien po zabiegu)
 

dev

New member
re

Jak to pisali na forum " obrzezanie częściowe to loteria " Ja sugerowałem lekarzowi żeby mi obrzezał całkowicie a on powiedział " Po co jak można jeszcze uratować " niektórzy twierdzą że częściowe lepiej bo tak nas stworzyła natura, inni że lepiej całościowe bo nie będzie nigdy więcej problemów. Cięzko powiedzieć kto prawi mądrze. Kleszcz podejrzewam że 80% ludzi z tego forum wybrało prywatny zabieg i zapłaciła za niego. Wedle prawa możesz wytoczyć proces swojemu lekarzowi za spieprzenie zabiegu i żądać odszkodowania za cierpienia oraz za koniecznośc wykonania drugiego zabiegu, ja wszystko dokumentuje, jestem przygotowany na każdą ewentualność, lekarz tez ma prawo się pomylić nie mówię że nie, jednak zabieg jest o tyle prosty że Dr. z doświadczeniem nie powinien takiego błędu popełnić. Idź do lekarza postaw sprawe jasno, wydrzyj morde jeśli to będzie konieczne, powiedz co cię trapi, gdybym był na twoim miejscu to już dawno bym był u niego i działał, myślę że jęczenie na forum przyniesie ci jedynie ulgę na 1-2 godziny póxniej znów sobie zdajesz sprawe z powagi sytuacji i zaczynasz się dręczyć, chłopie nie jesteś pierwszy który tak ma i zapewne nie ostatni, zycie toczy się dalej, będzie trzeba ciąć ponownie to nie zastanawiaj się i weź się w garść !
 

kleszcz

New member
Miesiac cierpienia. (ciagle krew i ropa) upokorzen, glupiego tlumaczenia (nikt nie wie co mi tak naprawde bylo) i wszystko na nic, mam sie nie wkurwiać? Jestem pograzony w zalu, smutnku i frustracji. Co z tego ze bede mial poprawke jak pewnie bedzie chcial mnie obrzezac :( a ja nie chce obrzezania i nie chce jeszcze raz przechodzic tego koszmaru.
_______________________________________________________
wyobraz sobie ze w 9 dzien nie moglem nawet chodzic normalnie chodzilem jak dzidzio 90 letni a opatrunek byl caly we krwi sam widzisz co mialem.
Nie jestem jakims ciulem co panikuje z byle powodu, pochodzee z patologicznej rodziny wiec przyzwyczajony jestem do tego ze nic nie jest jak powinno, ale na takie rzeczy nie bylem przygotowany.
 

gerard

New member
Kleszcz nie chce Ci wciskac kitu ze jest wszystko ok bo sam wiesz najlepiej jak jest. Goi sie fatalnie to fakt. Ale to nie znaczy ze zabieg jest spieprzony. Koncowy efekt bedzie widoczny dopiero po calkowitym zagojeniu i to nie od razu. A skoro lekarz mowi ze bedzie dobrze to ja bym mu zaufal, zwlaszcza ze nie jest to jakis pierwszy lepszy ale jeden z najlepszych specjalistow w Polsce. Teraz pozostaje ci tylko nastawic sie pozytywnie i cierpliwie czekac. Zamartwianie sie nie ma sensu. Pozdrawiam!
 

dev

New member
re

Ja bym poszedł do innego lekarza, 100 zł nie zrujnuje twojego budżetu a będziesz wiedział że tamten lekarz ci kitu nie wciska. Kleszcz to nie chodzi o to że ktoś mysli że panikujesz niepotrzebnie, doskonale ciebie rozumiem jak większość ludzi co miało zabieg na stulejke, przyznam szczerze że też się tak czasem czuje że reszta co o tym wie w realnym świecie nie ma pojęcia przez co przechodzi taki człowiek, moja narzeczona np. której cały czas zdaje relacje a widze że już jest tym zmęczona odpowiada mi czasem " nie przesadzaj, nie panikuj na zapas, ziewa " :D A dla mnie to teraz priorytetowa sprawa. Słuchaj załamac mozna się nawet po smierci ukochanego chomika, chomik jak zdechnie to już go nie wskrzesisz , napletek poprawić zawsze można. Idź do innego lekarza, zobacz co ci powie, nie masz siana idź do " skok " czy " provident "oddasz trochę więcej, ale siano masz w 5 minut.

Dla czego nie chcesz być obrzezany ? Ja gdybym mógł cofnąc czas wybrałbym całkowite bez zastanowienia i tak mam nadwrazliwość to co za róznica.

Co do tego ukrywania przed wszystkimi to głupie, wyobraź sobie że ja przyleciałem z Irlandii na zabieg w zeszły wtorek bez zapowiedzi w domu, mama się zdziwiła i zapytała co się stało, myslałem nad tym długo, jak będę zmieniał opatrunek, będe chodził jak potłuczony co jej powiem wtedy ? tak myślałem zanim wszedłem do domu, pierwsze co jej powiedziałem to że to delikatna sprawa dla mnie, że jutro mam zabieg na stulejkę, matka która pupcie mi podcierała przez kilka lat i karmiła piersią zrozumiała to bez problemu a co istotne mam teraz 30 lat bracie i też mi łatwo nie było, kumplom też powiedziałem może nie do końca wyjaśniałem o co chodzi, powiedziałem jedynie że miałem coś z wędzidełkiem i w rezultacie obcięto mi kawałek napletka, myslisz że były jakieś podśmieHujki ? ;) każdy myslał o qrde ale lipa stary. Kleszcz nie jesteś trendowaty, miałeś jedynie zabieg na penisie, przed zabiegiem w życiu nie zobaczyłbyś zdjęcia mojego penisa ani bym o nim nie rozmawiał, teraz to dla mnie temat otwarty. Wyobraź sobie że ze stulejką byłem w wojsku gdzie było 120 chłopa w jednym pomieszczeniu gdzie brało się pryśnic, to był obciach, teraz bym sam powiedział że obciąłem napleta i dobrze mi z tym mimo tego że nie wiem jaki będzie rezultat, też mnie to wszystko przeraża i nie wiem czy będzie u mnie ok ale nastawiam się pozytywnie a jak trzeba będzie poprawić to się to zrobi, głowa do góry to najważniejsze!
 

arturwaw

New member
Ja też się nie dziwię Kleszczowi, bo jednak penis to nie jest palec u stopy.
Jednak pomyśl o swojej przyszłości - będziesz wolnym człowiekiem a tak to zawsze przy poznaniu nowej dziewczyny zapalałaby Ci się kontrolka - "Mam stulejkę."

Nie mogę spać w nocy, marnie mi idzie przez to na uczelni a mimo to jestem uśmiechnięty, bo wiem że to najlepsza decyzja jaką podjąłem w ostatnim czasie.
 

Podobne tematy

Do góry