Witajcie
Miałem wczoraj zabieg na obrzezanie i chciałbym wam dać relacje z mojego Doświadczenia na winiarach w Płocku.
Do szpitala zgłosiłem się w poniedziałek rano, pobieranie krwi,moczu itp. Jakoś przeżyłem poniedziałek we wtorek miałem mieć zabieg ale z racji jakiegoś wypadku nie miałem i zostałem przesunięty na środę. środa rano czekam nic nie jem nie pije po obchodzi lekarz mówi że będą miał ale muszę poczekać. Mija 10 lekarz przychodzi mówię że nie mam ok troszkę wkurzony ale dałem radę i przeżyłem środę. CZWARTEK wyczekiwany dzień rano stres, pielęgniarka mnie wola na welflon, skończyła idę do pokoju i słabo mi się zrobiło położyłem się i czekam. Dobija 11 z minutami to wola mnie na zabieg, idę za nią z żoną (cały czas pobytu w szpitalu wspierała mnie swoją osobą). Żona zostaje przed salą operacyjna mnie biorą za koturne nago tylko przykryty szmatką jestem, wioza mnie na salę ja stres jak cholera ciśnienie 160/110 Piława pyta jak głupia ale na szczęście pielęgniarki mnie uspokoily że pójdzie szybko bez boleśnie i ogólnie będzie spoko i jakoś mi to zlecialo. Dostałem zastrzyk w kręgosłup bo miejscowego nie robią tylko narkoza maska albo pajeczynowe. Lekarz zaczął dłubac a ja nic leżę i nawet udało mi się przysnac na 20 minut to się obudziłem jak lekarz zakładał opatrunek już. Ok jedziemy do sali po operacyjnej tam mi się dłużyl czas dopiero 3h leżącej jak zaczęło wracać czucie w nogach (dopóki nie podniesie się posladow to nie wypuszcza z sali) zadzwoniły po pielęgniarki z oddziału i czekałem. Wracamy do pokoju już, żona zmartwiona bo jej lekarz udzielił skróconych informacji (byłem na NFZ) w czwartek wdoili we mnie 5 dużych kroplowek i jedna mała. Operował mnie p. Dr. Paweł Traczyk (z tego co słyszałem to każdy go chwali bo dobrze robi stulejki i obrzezania). Zdjęcia pokaże później bo mam jeszcze opatrunek na przyjacielu. Zapomniałem dodać że obrzezanie całkowite, jak się spytałem o typ to jest tylko jedno pełne.
Dodaje zdjęcia
http://imgur.com/a/AtUgl
Miałem wczoraj zabieg na obrzezanie i chciałbym wam dać relacje z mojego Doświadczenia na winiarach w Płocku.
Do szpitala zgłosiłem się w poniedziałek rano, pobieranie krwi,moczu itp. Jakoś przeżyłem poniedziałek we wtorek miałem mieć zabieg ale z racji jakiegoś wypadku nie miałem i zostałem przesunięty na środę. środa rano czekam nic nie jem nie pije po obchodzi lekarz mówi że będą miał ale muszę poczekać. Mija 10 lekarz przychodzi mówię że nie mam ok troszkę wkurzony ale dałem radę i przeżyłem środę. CZWARTEK wyczekiwany dzień rano stres, pielęgniarka mnie wola na welflon, skończyła idę do pokoju i słabo mi się zrobiło położyłem się i czekam. Dobija 11 z minutami to wola mnie na zabieg, idę za nią z żoną (cały czas pobytu w szpitalu wspierała mnie swoją osobą). Żona zostaje przed salą operacyjna mnie biorą za koturne nago tylko przykryty szmatką jestem, wioza mnie na salę ja stres jak cholera ciśnienie 160/110 Piława pyta jak głupia ale na szczęście pielęgniarki mnie uspokoily że pójdzie szybko bez boleśnie i ogólnie będzie spoko i jakoś mi to zlecialo. Dostałem zastrzyk w kręgosłup bo miejscowego nie robią tylko narkoza maska albo pajeczynowe. Lekarz zaczął dłubac a ja nic leżę i nawet udało mi się przysnac na 20 minut to się obudziłem jak lekarz zakładał opatrunek już. Ok jedziemy do sali po operacyjnej tam mi się dłużyl czas dopiero 3h leżącej jak zaczęło wracać czucie w nogach (dopóki nie podniesie się posladow to nie wypuszcza z sali) zadzwoniły po pielęgniarki z oddziału i czekałem. Wracamy do pokoju już, żona zmartwiona bo jej lekarz udzielił skróconych informacji (byłem na NFZ) w czwartek wdoili we mnie 5 dużych kroplowek i jedna mała. Operował mnie p. Dr. Paweł Traczyk (z tego co słyszałem to każdy go chwali bo dobrze robi stulejki i obrzezania). Zdjęcia pokaże później bo mam jeszcze opatrunek na przyjacielu. Zapomniałem dodać że obrzezanie całkowite, jak się spytałem o typ to jest tylko jedno pełne.
Dodaje zdjęcia
http://imgur.com/a/AtUgl
Ostatnia edycja: