Witam. W czwartek w zeszłym tygodniu przeszedłem zabieg obrzezania całkowitego. Ogólnie jestem zdziwiony, gdyż od piątku kompletnie nic mnie nie boli, nie budzę się w nocy, czasami zdarza się tylko lekkie swędzenie, mrowienie, no ale przejdźmy do mojego problemu.
W piątek miałem ściągnięty opatrunek i od tego czasu zauważyłem zasinienie na worku mosznowym, szczególnie po prawej stronie. Nie boli mnie to, ale bardzo zastanawia, czy to jest normalne?
Sprawa druga, dzisiaj po powrocie ze szkoły zauważyłem zasinienie na żołędziu, głównie w okolicy wędzidełka i na lewo od niego, jednak mam wrażenie jakoby rano zasinienie było tylko w okolicy wędzidełka i dlatego dziwi mnie to, że zasinienie się "rozprzestrzenia"...
Chciałem zaczerpnąć informacji na ten temat od lekarza, który robił mi zabieg, jednakże będę mógł się z nim skontaktować dopiero jutro, gdyż dziś wyjechał w sprawach rodzinnych, dlatego też postanowiłem zapytać tutaj.
Dodam jeszcze, że opatrunku nie noszę już od piątku, penisa obwijam tylko gazikiem, nie moczę go w niczym, szwy i okolice smaruję przepisaną maścią, natomiast żołędzia maścią nagietkową.
Pozdrawiam.
W piątek miałem ściągnięty opatrunek i od tego czasu zauważyłem zasinienie na worku mosznowym, szczególnie po prawej stronie. Nie boli mnie to, ale bardzo zastanawia, czy to jest normalne?
Sprawa druga, dzisiaj po powrocie ze szkoły zauważyłem zasinienie na żołędziu, głównie w okolicy wędzidełka i na lewo od niego, jednak mam wrażenie jakoby rano zasinienie było tylko w okolicy wędzidełka i dlatego dziwi mnie to, że zasinienie się "rozprzestrzenia"...
Chciałem zaczerpnąć informacji na ten temat od lekarza, który robił mi zabieg, jednakże będę mógł się z nim skontaktować dopiero jutro, gdyż dziś wyjechał w sprawach rodzinnych, dlatego też postanowiłem zapytać tutaj.
Dodam jeszcze, że opatrunku nie noszę już od piątku, penisa obwijam tylko gazikiem, nie moczę go w niczym, szwy i okolice smaruję przepisaną maścią, natomiast żołędzia maścią nagietkową.
Pozdrawiam.