• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zsuwający się napletek w prezerwatywie

Rafaał_97

New member
Cześć! Przychodzę do Was z pewnym problemem, a właściwie zapytaniem.
Jestem „świeżakiem”, jeśli chodzi o sprawy seksualne, ponieważ od kilku miesięcy współżyję z pierwszą partnerką.

Mam do Was pytanie w sprawie używania prezerwatywy.
(Już kiedyś zadawałem pytanie na forum odnośnie takiego pierścienia skóry, który robi mi się za rowkiem po ściągnięciu napletka i dostałem informację, że jeśli nie jest to bolesne, to nie ma potrzeby go dalej rozprowadzać i nie oznacza to, że wędzidełko jest za krótkie).

I wreszcie dochodzę do pytania z tytułu:
Czy to normalne i czy może się tak zdarzać, że po założeniu prezerwatywy na odciągnięty napletek (za rowek) on po iluś ruchach zaczyna się zsuwać z powrotem na żołądź?
 

toastt

Well-known member
Tak, może się tak zdarzać. Też mam taki pierścień (napletek jest wyższy od korony żołędzi) i nie mam stulejki, ani za krótkiego wędzidełka. Jedynym rozwiązaniem dla mnie są prezerwatywy Pasante Trim, ale Ty się raczej w nie nie zmieścisz (choć próbować można), raczej będą uciskać. Ale za to nie zjeżdżają w trakcie. Prezerwatywa musi być bardzo dobrze dopasowana. Jak Ci zjeżdża, to prawdopodobnie masz luz na żołędzi. Potestuj różne prezerwatywy i nie ograniczaj się do przereklamowanego Durexa.
 

Rafaał_97

New member
Dzięki za odpowiedź! Chciałbym tylko doprecyzować, bo nie wiem czy dobrze opisałem mój problem. 😁
Miałem na myśli nie tyle zsuwanie się prezerwatywy - co zsuwanie się napletka w prezerwatywie. ( tak jak wspomniałem - nie mam jakiegoś dużego przebiegu i nie zakładałem wielu prezerwatyw, ale zsuwanie się tego napletka jakby troszkę ją „marszczy”.
Czy sama prezerwatywa mi się zsuwa.. hm nie zsuwa mi się całkowicie czy nawet do żołędzi - może po wyjęciu z partnerki jest z 3-4 cm niżej ( myślałem że to w granicach normy).
 

toastt

Well-known member
Takie zsunięcie prezerwatywy po wyjęciu jest w normie, tym bym się nie przejmował. A co do zsuwania się napletka w trakcie, to nadal podtrzymuję, że być może masz za luźną prezerwatywę. Dobrze dopasowana mocno dolega do żołędzi i trzyma zsunięty napletek za rowkiem (tak, jak ma być). Jeszcze też jest kwestia tego, kiedy ją zakładasz. Jak już będąc mocno pobudzony, to może masz po prostu za wilgotno i się ślizga. Najlepiej założyć zaraz jak tylko masz dobrą erekcję. Przetestuj te Trim jak chcesz, ale mogą być za ciasne (sądząc po Twoim rozmiarze). Jeśli nie one, to bym spróbował takie słabo lub wcale nie nawilżane. Niestety na opakowaniach często nie piszą, ile jest tego lubrykantu od środka i czasami jest go za dużo, a czasami w ogóle nie ma. Pozostaje tylko kupić sobie miks prezerwatyw (np. na popularnym portalu aukcyjnym) i przetestować. To trochę jak skarpetki – trzeba przymierzyć.

Raczej jeśli chodzi o jakieś zabiegi na napletku, to nie ma podstaw do nich (moim zdaniem). Masz jeszcze lepszą sytuację niż ja (ja mam dłuższy napletek) i wychodzę z założenia, że skoro u mnie jest ok, to u Ciebie tym bardziej powinno być wszystko w porządku jeśli chodzi o zsuwanie się napletka – raczej to wina prezerwatywy.
 

Rafaał_97

New member
Toastt miałeś totalną rację. Wystarczyła zmiana prezerwatywy. Nawet nie rozmiaru, a samej firmy.
I problem zsuwania się napletka zniknął.. dodatkowo sama się już nie zsuwa nawet te kilka cm. :)
 

JA86

New member
Witam,

Mam dość nietypowe pytanie dotyczące podobnego problemu, używania prezerwatyw przez chłopaka z trochę dłuższym napletkiem.

Miałam podejrzaną sytuację z byłym, który twierdził, że w ogóle nie może używać prezerwatyw i naciskał abym od razu od początku związku zaczęła brać pigulki antykoncepcyjne, mimo, że nie byłam na to jeszcze gotowa. Chciałam używać prezerwatyw w celu antykoncepcji i ochrony przed chorobami i mówiłam o tym.

Kiedy w końcu postawiłam kategorycznie granicę i odmówiłam współżycia w jakiejkolwiek formie, stosunku przerywanego także, bo jest przy nim także ryzyko ciąży, mój były chłopak jakby nigdy nic stwierdził, że "Spróbujmy z prezerwatywami", kupił je i użył ich w pełnym, ale krótkim stosunku bez żadnych problemów, mówiąc, że następny będzie dłuższy. Sytuacja intymna została przerwana przez zewnętrzne okoliczności i następnej już nie było, parę dni później rozstaliśmy się.

Do dziś twierdzi, że mnie rzekomo nie okłamywał, że miał później operację "na to", ale proszony o wyjaśnienie faktu użycia zabezpieczenia bez próblemów parę dni przed zerwaniem przestał po prostu odpowiadać na pytania.

Podejrzewam, że dopuścił się manipulacji i nadużycia, ale ponieważ tak żarliwie zapewnia, że nie okłamywał mnie - postanowiłam się skonsultować. Na pewno nie miał stulejki, napletek dawał się ściągać swobodnie za żołądź. Żadnych anomalii poza może trochę większą długością napletka nie miał, choć też bez przesady.

Proszę o opinie jak to w praktyce wygląda, czy to może uniemożliwiać całkowicie używanie prezerwatyw czy tylko powoduje trudności możliwe do dania sobie z nimi radę przez mężczyznę. Sprawa jest o tyle poważna, że naciskami psychicznymi próbował wymuszać współżycie bez zabezpieczenia, bez wykonania badań i próbował łamać stawianą granicę.
 

toastt

Well-known member
Jeżeli napletek się bez problemu zsuwał (ręką czy samoczynnie) podczas erekcji, to nie widzę tutaj opcji, aby nie dało się używać prezerwatyw. To mogła być tylko trudność w zakładaniu czy dobraniu rozmiaru, chyba że go napletek uciskał (jak ma się zwężenie, to tak bywa) i prezerwatywa dodatkowo dociskała, co sprawiało dyskomfort albo ból. Jak jest dużo napletka, to tak się może dziać, ale moim zdaniem to kwestia dopasowania prezerwatywy do członka – tak jak się mierzy skarpetki, czy dobrze leżą. Nie chcę prorokować ani w tę, ani w tę stronę.

Widać, że czujesz się skrzywdzona (masz prawo, bo seks to przecież nie podanie sobie dłoni, a intymna sprawa). Z tym trzeba uderzyć do kogoś, z kim można o tym porozmawiać (psycholog, psychoterapeuta), a nawet może gdzieś i dalej.
 
Do góry