Pierwszy, nieudany zabieg obrzezania wykonywał dr Tomasz Tuchendler. Ale było to obrzezanie częściowe.
Oczywiście wszystko wszystko odbywało się prywatnie, nie na NFZ. Każda wizyta u tego lekarza trwała nie dłużej niż 2 minuty. Gdy zauważyłem, że jest coś nie tak, co właściwie pózniej przyznało mi dwóch innych urologów pan Tomasz zaprzeczył, twierdził, że jest wszystko ok. Odzywał się opryskliwie, wolałem już później o nic nie pytać. Zawsze był spóźniony, zero kontaktu. Ogólnie nie polecam.
Oczywiście wszystko wszystko odbywało się prywatnie, nie na NFZ. Każda wizyta u tego lekarza trwała nie dłużej niż 2 minuty. Gdy zauważyłem, że jest coś nie tak, co właściwie pózniej przyznało mi dwóch innych urologów pan Tomasz zaprzeczył, twierdził, że jest wszystko ok. Odzywał się opryskliwie, wolałem już później o nic nie pytać. Zawsze był spóźniony, zero kontaktu. Ogólnie nie polecam.