Witam,
czy ktoś miał takie może problemy po obrzezaniu? Dochodzi u mnie do nadmiernego rogowacenia korony żołędzi (im bardziej drażnię, tym bardziej powstają takie "strupy", które bolą) - nawilżam teraz mocno. Dostałem też mocną maść przeciwzapalną, ale pomogło tylko na zmiany na napletku, które praktycznie zanikły (tak zaczerwienie, jak i "strupy"). Na żołędzi jednak nie.
Dermatolog też mi za bardzo nie pomógł, twierdząc, że tam niewiele widać (bo akurat wtedy było widać mniej) - dostałem jedynie maść do odbudowania naskórka/skóry.
Żołądź w tych miejscach jest pomarszczona mocno, swędzi, wcześniej - przed sterydami - także czasem piekło, czuło się podrażnienie (nasila się po orgazmach).
W ostatnich dniach wyszła mi też taka czerwona plamka (płaska, nie daje żadnych objawów) pod napletkiem, na skórze... tak ni stąd, ni zowąd. I nie schodzi od tygodnia. Jest raczej wysuszona/lśniąca.
Nic teraz nie stosuję poza dermatologicznym żelem do mycia pod prysznic oraz nawilżaniem.
Czytam o różnych problemach (liszaj, atopowe zapalenie skóry, grzybica, łuszczyca) ale nic nie pasuje i u tych lekarzy, u których byłem, nie rozpoznali się w ogóle... w przypadku żołędzi pozostaje biopsja, ale to ostateczność... ani lekarz za bardzo na razie nie chciał tego robić, ani ja... Zmiany na skórze wcześniej nie było, więc żaden lekarz jej nie widział.
Zdjęcia:
czy ktoś miał takie może problemy po obrzezaniu? Dochodzi u mnie do nadmiernego rogowacenia korony żołędzi (im bardziej drażnię, tym bardziej powstają takie "strupy", które bolą) - nawilżam teraz mocno. Dostałem też mocną maść przeciwzapalną, ale pomogło tylko na zmiany na napletku, które praktycznie zanikły (tak zaczerwienie, jak i "strupy"). Na żołędzi jednak nie.
Dermatolog też mi za bardzo nie pomógł, twierdząc, że tam niewiele widać (bo akurat wtedy było widać mniej) - dostałem jedynie maść do odbudowania naskórka/skóry.
Żołądź w tych miejscach jest pomarszczona mocno, swędzi, wcześniej - przed sterydami - także czasem piekło, czuło się podrażnienie (nasila się po orgazmach).
W ostatnich dniach wyszła mi też taka czerwona plamka (płaska, nie daje żadnych objawów) pod napletkiem, na skórze... tak ni stąd, ni zowąd. I nie schodzi od tygodnia. Jest raczej wysuszona/lśniąca.
Nic teraz nie stosuję poza dermatologicznym żelem do mycia pod prysznic oraz nawilżaniem.
Czytam o różnych problemach (liszaj, atopowe zapalenie skóry, grzybica, łuszczyca) ale nic nie pasuje i u tych lekarzy, u których byłem, nie rozpoznali się w ogóle... w przypadku żołędzi pozostaje biopsja, ale to ostateczność... ani lekarz za bardzo na razie nie chciał tego robić, ani ja... Zmiany na skórze wcześniej nie było, więc żaden lekarz jej nie widział.
Zdjęcia: