W zeszla niedziele przy mastrubacji pociagnalem penisa w dol, mniej wiecej trzymajac sie w okolicach grzyba. Poczulem niewielki bol, zadnego trzasniecia ani nic, ale uniemozliwilo mi to mozliwosc dokonczenia, bo zaczalem odczuwac bol przy ekrekcji. Olalem sprawny, na nastepny dzien zauwazylem niewielkiego krwiaka troche ponizej srodka penisa, moze nieduzy obrzek, zadnych innych dolegliwosci. Tego samego dnia podczas mastrubacji nie czulem zadnego bolu, ale nie moglem osiagnac pelnego wzowdu oraz czulem jakby penis byl taki gumowy (nie wygial sie w zadna strone) ale tak jakby byl taki elastyczny, miekki. Teraz mija juz jakos tydzien od tej sytuacji, krwiak zniknal, obrzek raczej tez, ale do tej pory mam problem z erekcja, odczuwam malutki bol przy dotyku i w dodatku dalej penis jest taki miekki.. i teraz mam pytanie: jest mozliwosc zebym sobie zlamal penisa? moze nadwyrezyl i samo przejdzie? mimo ze mialem objawy zwiazane ze zlamaniem, niewielki obrzek i ten siniak to chyba przeciez bym sie zesral z bolu, a nie tydzien tak chodzil.. urologa mam dopiero za dwa tyg, a nie ukrywam bardzo sie martwie. A i penis byl zdecydowanie mniej wralizy na bodzce, teraz troche to mija.
Ostatnia edycja: