Cześć,
W zeszły piątek miałem zabieg plastyki napletka. Wszystko goiło się super tylko dzisiaj rano (6. doba po zabiegu) po obudzeniu zauważylem trochę krwi na opatrunku. Podczas porannej higieny okazało się, że puściły dwa szwy pod węzidełkiem. Podejrzewam, że to sprawka nocnych wzwodów :/
Powstała mi nowa rana na napletku 1cm x 5mm skóra się jakby "rozstąpiła". Dodam, że szwy były nierozpuszczalne.
Obecnie z tej rany coś się sączy. Po przyłożeniu wacika zostaje na nim coś w rodzaju ropy. Popsikałem octaniseptem, jakoś mocno nie piekło i nic nie boli. Tylko wygląda okropnie
Co z tym mogę zrobić? Kontaktować się z doktorem? Założy nowe szwy? Boję się, że wyjdzie z tego niezła blizna :/
W zeszły piątek miałem zabieg plastyki napletka. Wszystko goiło się super tylko dzisiaj rano (6. doba po zabiegu) po obudzeniu zauważylem trochę krwi na opatrunku. Podczas porannej higieny okazało się, że puściły dwa szwy pod węzidełkiem. Podejrzewam, że to sprawka nocnych wzwodów :/
Powstała mi nowa rana na napletku 1cm x 5mm skóra się jakby "rozstąpiła". Dodam, że szwy były nierozpuszczalne.
Obecnie z tej rany coś się sączy. Po przyłożeniu wacika zostaje na nim coś w rodzaju ropy. Popsikałem octaniseptem, jakoś mocno nie piekło i nic nie boli. Tylko wygląda okropnie
Co z tym mogę zrobić? Kontaktować się z doktorem? Założy nowe szwy? Boję się, że wyjdzie z tego niezła blizna :/