Nie wiem jak się pisze do kogoś personalnie... ale zobacz post Daniela (są pełne wytyczne w necie). W zasadzie chodzi o to żeby zredukować dostarczanie wszystkiego czyli węglowodanów, białek i tłuszczów dostarczając organizmowi nie więcej niż 800kcal na dobę. Nie jest to łatwe ale pomaga, mi nawet poginęły zmiany skórne. Jeden już tutaj na forum pisał o tej diecie, że jak zaczyna mieć objawy to zaczyna dwutygodniową dietę. Ona jest dość restrykcyjna i tylko restrykcyjne przestrzeganie ma sens bo inaczej komórki nie będą się odżywiały własnym ciałem. Stan ketozy powoduje też, że makrofagi zaczynają wchłaniać zniszczoną tkankę, ale też propolis powoli powoduje odbudowę tkanek. Oczywiście 2 tygodnie to może być za krótko bo ludzie chorobę hashimoto leczą 6 tygodniową dietą. Ja ostatnio bite dwa tygodnie trzymałem, ale musiałem jechać w 3 dniową delegację i nie przedłużyłem. Z drugiej jednak strony każdego schorzenie jest indywidualne i na każde będzie inny algorytm, ale wszystko da się wyleczyć to tylko kwestia czasu i samozaparcia. Czytałem dużo publikacji urologicznych w necie i naprawdę są takie rzeczy o których naszym urologom się nie śniło. O jednej już psiałem jak zaczęli leczyć lekami przeciwgrzybicznymi ludzi, którym antybiotyki nie pomagały itp i naprawdę mieli bardzo dobre wyniki. W jednej publikacji podawali przykład pacjenta, który po zapaleniu bakteryjnym przeszedł w stan grzybiczny, potem leczyli go flukonazolem+ coś tam n bo wyhodowali candida glabrata. Odnośnie propolisu może i jestem ostatnio maniakiem produktów pszczelich, ale czytałem publikacje z politechniki Gdańskiej, Instytutu włókien naturalnych czy uniwersytetu jagielońskiego i oczywiście zagraniczne a nawet w przeglądzie urologivznym (wystarczy wpisać przegląd urlo i propolis) i naprawdę daje to do myślenia. Propolisem leczyli boreliozę, chlamydię, gruźlicę, grzybicę i wiele wiele innych. Gdybym nie miał przesłanek co do skuteczności to bym wam głowy tym nie zawracał.