Witam,
Dziś mija dokładnie 14 dzień od zabiegu. Wcześniej pisałem z pytaniem o zmianę w kolorystyce żołędzia przy ujściu cewki moczowej - tu na szczęście obyło się bez wizyty u lekarza, kolor wrócił już do normy.
Jednak teraz zaprząta mi głowę inny i tym razem dość uciążliwy problem. Niedługo po tym jak żołądź wrócił do swojego naturalnego koloru zauważyłem że skóra na boki od miejsca gdzie było wędzidełko zaczęła się robić czerwona i zaczęła porastać jakąś tkanką (chociaż sam do końca nie wiem co to jest). Generalnie zaczerwienienie zaczęło wędrować po obwodzie żołędzia i towarzyszy temu raczej wysięk surowiczy a nie ropny, nie mniej jest go zdecydowanie więcej niż miało to miejsce w pierwszym tygodniu po zabiegu.
Opatrunek muszę zdejmować bardzo powoli i ostrożnie, bo jeżeli pociągnę za szybko z miejsca zaczerwienionego (nie porośniętego tą tkanką od razu zaczyna sączyć się krew) i nie ukrywam że w tym miejscu po nałożeniu nowego opatrunku (oczyszczane Sutriseptem i smarowane hydrożelem) pojawia się ból i pieczenie - niekiedy mija po chwili a niekiedy potrafi tak boleć dłuższy czas.
Spotkał się ktoś kiedyś z takim przypadkiem?
Oczywiście zdjęcia dodam, ale z roboty trochę ciężko.
Dziś mija dokładnie 14 dzień od zabiegu. Wcześniej pisałem z pytaniem o zmianę w kolorystyce żołędzia przy ujściu cewki moczowej - tu na szczęście obyło się bez wizyty u lekarza, kolor wrócił już do normy.
Jednak teraz zaprząta mi głowę inny i tym razem dość uciążliwy problem. Niedługo po tym jak żołądź wrócił do swojego naturalnego koloru zauważyłem że skóra na boki od miejsca gdzie było wędzidełko zaczęła się robić czerwona i zaczęła porastać jakąś tkanką (chociaż sam do końca nie wiem co to jest). Generalnie zaczerwienienie zaczęło wędrować po obwodzie żołędzia i towarzyszy temu raczej wysięk surowiczy a nie ropny, nie mniej jest go zdecydowanie więcej niż miało to miejsce w pierwszym tygodniu po zabiegu.
Opatrunek muszę zdejmować bardzo powoli i ostrożnie, bo jeżeli pociągnę za szybko z miejsca zaczerwienionego (nie porośniętego tą tkanką od razu zaczyna sączyć się krew) i nie ukrywam że w tym miejscu po nałożeniu nowego opatrunku (oczyszczane Sutriseptem i smarowane hydrożelem) pojawia się ból i pieczenie - niekiedy mija po chwili a niekiedy potrafi tak boleć dłuższy czas.
Spotkał się ktoś kiedyś z takim przypadkiem?
Oczywiście zdjęcia dodam, ale z roboty trochę ciężko.