Hej.
Jest tu ktoś kto ma osłabione libido/erekcje od momentu zaszczepienia lub przebycia covid?
Chodzi mi konkretnie o osoby, które już wykluczyły wszystkie najczęstsze przyczyny osłabionej potencji (hormony, gospodarka węglowodanowa, problemy krążeniowe, ogólnopojęty styl życia).
Na zagranicznych forach typu reddit tematów tego typu jest mnóstwo. Dziwne, że na naszym podwórku tak mało się o tym rozmawia.
Jakiś czas temu opisywałem swój temat zaburzeń libido/erekcji na tym jak i kilku innych forach. Na każdym z nich dostałem kilka prywatnych wiadomości od facetów, którzy mają identycznie jak ja. Lekarzy czy ludzie z for mówią nam finalnie to samo - psychika. Sorry ale większość facetów którzy się ze mną kontaktowali prowadzą normalne życie, jak każdy inny przeciętny Kowalski. Lekarze to wogole mam wrażenie, że jak już nie są w stanie pomóc to ładują "psychika". Komunikowali się ze mną faceci między 18-45 rokiem życiem. 18 lat to chyba nie czas na problemy z potencją.
Opiszę objawy które u nas wszystkich się pokrywają.
Jest to nie tyle brak libido, bo za dziewczynami się oglądamy ale jakby impuls nie zszedł z głowy do wacka. Brak lub znaczące obniżenie częstotliwości jak i twardości porannych jak i spontanicznych erekcji. Większość zgłaszała, że spontanicznych jest praktycznie zanik (u mnie tak samo). Nie ma erekcji na bodziec wzrokowy, jedynie stymulacja członka zaczyna go pobudzać ale i tak nie jest aż tak twardy jak kiedyś.
Jak to u was Panowie? Czy od czasów pandemii/szczepień zauważyliście pogorszony performance w kwestiach sexualnych?
Jeżeli tak, to jak sobie z tym poradziliście?
Dodam, że nawet na tym forum od 2020 roku, postów na temat dysfukncji sexualnych jest znacznie więcej niż było ich wcześniej, więc coś musi być na rzeczy.
Jest tu ktoś kto ma osłabione libido/erekcje od momentu zaszczepienia lub przebycia covid?
Chodzi mi konkretnie o osoby, które już wykluczyły wszystkie najczęstsze przyczyny osłabionej potencji (hormony, gospodarka węglowodanowa, problemy krążeniowe, ogólnopojęty styl życia).
Na zagranicznych forach typu reddit tematów tego typu jest mnóstwo. Dziwne, że na naszym podwórku tak mało się o tym rozmawia.
Jakiś czas temu opisywałem swój temat zaburzeń libido/erekcji na tym jak i kilku innych forach. Na każdym z nich dostałem kilka prywatnych wiadomości od facetów, którzy mają identycznie jak ja. Lekarzy czy ludzie z for mówią nam finalnie to samo - psychika. Sorry ale większość facetów którzy się ze mną kontaktowali prowadzą normalne życie, jak każdy inny przeciętny Kowalski. Lekarze to wogole mam wrażenie, że jak już nie są w stanie pomóc to ładują "psychika". Komunikowali się ze mną faceci między 18-45 rokiem życiem. 18 lat to chyba nie czas na problemy z potencją.
Opiszę objawy które u nas wszystkich się pokrywają.
Jest to nie tyle brak libido, bo za dziewczynami się oglądamy ale jakby impuls nie zszedł z głowy do wacka. Brak lub znaczące obniżenie częstotliwości jak i twardości porannych jak i spontanicznych erekcji. Większość zgłaszała, że spontanicznych jest praktycznie zanik (u mnie tak samo). Nie ma erekcji na bodziec wzrokowy, jedynie stymulacja członka zaczyna go pobudzać ale i tak nie jest aż tak twardy jak kiedyś.
Jak to u was Panowie? Czy od czasów pandemii/szczepień zauważyliście pogorszony performance w kwestiach sexualnych?
Jeżeli tak, to jak sobie z tym poradziliście?
Dodam, że nawet na tym forum od 2020 roku, postów na temat dysfukncji sexualnych jest znacznie więcej niż było ich wcześniej, więc coś musi być na rzeczy.