Witam,
Stulejke miałem od zawsze. W wieku ok 17 lat byłem u urologów, ale każdy straszył szpitalem na 2 dni więc zdecydowanie odpuściłem. Uprawialem sex w gumie i jakoś to szło.
Przemeczylem się kolejne lata, urodziły się dzieci. W końcu zachcislem zrobić porządek że sprzętem. Kilka wizyt u jednego z bardziej polecanych lekarzy na forach. Mowa o Warszawie. Leżałem już na stole, po znieczuleniu 6 zastrzyksmi. I nadal czułem ból! Lekarz nie wierzył, ale tak było. Nie dałem rady. Lekarz przerwał zabieg po raz pierwszy w karierze.
Minęło 1,5 roku i odkryłem anastomaty. Pomyślałem że to może dobra metoda na moją stwierdzono wysoka nadwrażliwość zoledzi. Byłem na wizycie u innego lekarza, potwierdził duża nadwrażliwość. Zapewnił udział anestezjolog w celu dozylnego podania leków przeciwbólowych i uspokajających.
Wczoraj odbył się zabieg. Kroplówka działała nieodczuwalnie, ale zapewne dużo dała. Do tego zwyczajowe zastrzyki w pracie. Testy igła, których na szczęście nie czułem. No i samo zadziałanie staplerem. I tu szok bo leki powodują zniwelowanie bólu ale nie dotyku. To właśnie przeszkadza w nadwrażliwości najbardziej. Ale powiem Wam, że nie tyle nie czułem co nawet dotyku ostrza.
Także nadwrazliwcom polecam stapler. Mówię o samym zabiegu bo ewentualne powikłania dopiero przede mną. Ale wieczór, noc i poranek bez sensacji.
Stulejke miałem od zawsze. W wieku ok 17 lat byłem u urologów, ale każdy straszył szpitalem na 2 dni więc zdecydowanie odpuściłem. Uprawialem sex w gumie i jakoś to szło.
Przemeczylem się kolejne lata, urodziły się dzieci. W końcu zachcislem zrobić porządek że sprzętem. Kilka wizyt u jednego z bardziej polecanych lekarzy na forach. Mowa o Warszawie. Leżałem już na stole, po znieczuleniu 6 zastrzyksmi. I nadal czułem ból! Lekarz nie wierzył, ale tak było. Nie dałem rady. Lekarz przerwał zabieg po raz pierwszy w karierze.
Minęło 1,5 roku i odkryłem anastomaty. Pomyślałem że to może dobra metoda na moją stwierdzono wysoka nadwrażliwość zoledzi. Byłem na wizycie u innego lekarza, potwierdził duża nadwrażliwość. Zapewnił udział anestezjolog w celu dozylnego podania leków przeciwbólowych i uspokajających.
Wczoraj odbył się zabieg. Kroplówka działała nieodczuwalnie, ale zapewne dużo dała. Do tego zwyczajowe zastrzyki w pracie. Testy igła, których na szczęście nie czułem. No i samo zadziałanie staplerem. I tu szok bo leki powodują zniwelowanie bólu ale nie dotyku. To właśnie przeszkadza w nadwrażliwości najbardziej. Ale powiem Wam, że nie tyle nie czułem co nawet dotyku ostrza.
Także nadwrazliwcom polecam stapler. Mówię o samym zabiegu bo ewentualne powikłania dopiero przede mną. Ale wieczór, noc i poranek bez sensacji.