Witam wszystkich. 28 lutego miałem zabieg usunięcia wędzidełka,wszystko się już ładnie zagoiło. Niestety chyba będę musiał poddać sie jeszcze innemu zabiegowi
Sprawa u mnie wyglada tak ze w pełnym wzwodzie skóra nie schodzi sama na zołędzia,napletek calkowice zakrywa glowke. Nawet jesli sciąge "recznie" to i tak powraca i przynajmniej w polowie zakrywa zoładz. Najwiekszy kłopot podczas seksu sprawia sciagajaca sie prezerwatywa,sciaga sie razem ze skora mniej wiecej do polowy dlugosci penisa jednoczesnie napletek zakrywa wtedy zoładz co prowadzi do znacznie mniejszych odczuc podczas seksu. Co moge z tym zrobic? Czy poddac sie calkowitemu obrzezaniu i mysle ze wtedy klopot napewno zniknie ale troche obawiam sie skutkow obrzezania,mozna chyba tez po prostu troche zmiejszyc dlugosc skory? Niedlugo bede u lekarza ktory robil mi zabieg wedzidelka i chcialbym troche wiedziec na czym stoje i jaka metode leczenia wybrac. A i jeszcze jedno pytania czy bede mogl isc na zabieg w miare szybko czy bede musial poczekac dluzej po niedawnym zabiegu wedzidelka?