Witam,
W styczniu tego roku złapałem infekcje dróg moczowych E. Coli i Klebsielle P. która powędrowała po miesiącu do prostaty. Jako, że pod koniec czerwca się wyleczyłem i do teraz robię testy co miesiąc (wracają negatywne), to zdecydowałem się, że napiszę ten post. Widzę, że dużo z was nadal się boryka z CBP i widzę ogromną frustracje, dlatego chciałbym wam dać jakieś światełko w tunelu. Chcę dodać, że mieszkam w Holandii na stałe i mam 24 lata. Opis przebiegu :
W styczniu poszedłem do internisty który przepisał mi doksycyline 100mg przez 6 dni. Zadziałało, natomiast szybko wróciło. W Holandii nie wykonuje sie zbytnio diagnostyki dlatego, jak wróciło to został mi znowu w ciemno przepisany antybiotyk - Amoxycylina przez 6 dni. Oczywiście, za krótki czas, żeby wyleczyć prostate!
Następnie, w marcu musialem pojechać do berlina gdzie został wykonany mi posiew i w moczu wynik: E coli oraz Klebsiella z pełnym antybiogramem. Bakteria wrażliwa na prawie wszystkie antybiotyki, oprocz Amoxycyliny. Lekarz bez znalezienia miejsca infekcji, stwierdził, że to kolejne UTI. Levoxa, dwie tabletki na dzien przez 10 dni plus Fluconazol na podejrzenie dodatkowej grzybicy. Ten zestaw dobrze zadziałał na początku. 7- mego dnia kiedy stwierdziłem, że zwale sobie …. Infekcja wróciła wraz z kolejnym dniem. Wiec byłem zaskoczony.
Pod koniec marca robiłem pare posiewow, ale wracały negatywne. Dostałem cipronex który przerwałem bo ani nie było poprawy a też zacząłem mieć duże problemy z bezsennościa. Nagle wystąpiła na cewce moczowej, kłykcina kończysta i musiałem ją szybko usunąć diatermią przez Warszawskiego urologa. Przed operacją, dostałem fosfomycyne i nagle wszystkie symptomy zniknęły. Kłykcina została usunięta, nie wróciła od tamtej pory- ale po tygodniu symptomy infekcji nawróciły. Warszawska urolog zasugerowała zrobienie badanie posiewu nasienia i moczu w Badbaku. Poszedłem, po 10 dniach dostałem wyniki - E coli obfity wzrost, klebsielli brak. Nagle e coli. oporna na prawie wszystkie antybiotyki, oprócz amikacyny itd i cerufoxymy, cetriaxonu. Przeraziłem się. Także, nie zgodziłem się na żadne antybiotyki z tej grupy od amikacyn ze względu na toksyczność. Wiec zostal mi przepisany cerufoksym 500mg dwie tabletki na dzien przez 30 dni. Byłem sceptycznie nastawiony, bo wystarczyło troche poczytać zagranicznych prac naukowych o leczeniu CBP i cerufoksym nie penetruje dobrze do prostaty. Skończyłem miesiąc antybiotyku i jak przystało, infekcja została w prostacie.
Nie ukrywam, że symptomy stały się nie dozniesienia. Koniec kwietnia wpadłem w depresje ze względu na ból w okolicy krocza, zacząłem się bać mikcji i przestałem się mast… bo bolało za bardzo. Czułem się bezsilny. Stwierdziłem, że pierd… tych wszystkich urologów prywatnych. Widać, że byłem króliczkiem doświadczalnym i sami nie wiedzieli jak leczyć tą chroniczną infekcje.
Zacząłem czytać bardzo dużo literatury medycznej z zagranicy, z Holandii ze stanów i z niemiec. Stwierdziłem, że sam dam sobie lepsze leczenie i po przeczytaniu prawie większości literatury odnosnie bakteryjnego zapalenia prostaty - natrafiłem na 7 artykułów które sugerowały alternatywne antybiotykoterapie kiedy biseptol czy fluochonidy są nieskuteczne, tzn. Bakteria jest oporna.
I TUTAJ JEST LECZENIE KTÓRE WYELIMINOWAŁO BAKTERIE.
Z literatury, miesięczna terapia; doksycylina rano wieczór 100mg (łącznie 200mg) i co 48h fosfomycyna 3g. Dwie tabletki na dzień probiotyku - multilac. Uro-vaxom jedna tabletka na dzień przez 90 dni (działa jedynie na e.coli) Te antybiotyki działają na siebie synergicznie i nawet jeśli bakteria jest oporna na doksycyline - to doksycylina rozbija biofilmy i dobrze penetruje do prostaty, a fosfomycyna jest antybiotykiem na ktory bakteria ma problem z nabyciem odpornosci. Łączenie dwóch różnych mechanizmów atakowania bakterii powoduje, że bakteria ma problem z mutacją oraz reagowaniem na środowisko antybiotykowe.
Symptomy zaczęły się poprawiać po tygodniu, aż do 3 tygodnia kiedy ból związany z infekcją zmienił się ze skali 7/10 na 2/10.
Po skończeniu tego leczenia, nigdy żadna bakteria od czerwca nie pojawiła się w moich posiewach. Ale jest też jeden myk!
Po tak długich infekcjach, organizm nadal może odczuwać symptomy i mimo tego, że bakteria została wyeliminowana to można mieć symtpomy CPPS. Tak było też w moim przypadku. Od 2 miesięcy jestem na dulsevii 30mg, jest to antydepresant który też jest przepisywany na chroniczny ból. Balansuje układ nerwowy i inaczej odbieramy przekaźniki bólu.
Infekcja została wyeliminowana, a pokłosie infekcji w postani CPPS zostało wyeliminowane Dulsevia 30mg. Nie mam migren, nie muszę brać ibupromu, normalnie oddaje mocz i mastu… nie boli. Wszystko jest dobrze i od czerwca funkcjonuje jak normalny człowiek.
powodzenia chłopaki! Nie będe odpowiadać na komentarze, ani nie chcę, żebyście wylewali tu frustrację. Trzymam za was kciuki, mam nadzieję, że ten wpis wam pomoże. Jeśli macie chroniczne zapalenie bakteryjne prostaty, spróbujcie tej kombinacji. Jeśli macie niebakteryjne, sprawdźcie tą dulsevie bo działa cuda!
miłego dnia!
W styczniu tego roku złapałem infekcje dróg moczowych E. Coli i Klebsielle P. która powędrowała po miesiącu do prostaty. Jako, że pod koniec czerwca się wyleczyłem i do teraz robię testy co miesiąc (wracają negatywne), to zdecydowałem się, że napiszę ten post. Widzę, że dużo z was nadal się boryka z CBP i widzę ogromną frustracje, dlatego chciałbym wam dać jakieś światełko w tunelu. Chcę dodać, że mieszkam w Holandii na stałe i mam 24 lata. Opis przebiegu :
W styczniu poszedłem do internisty który przepisał mi doksycyline 100mg przez 6 dni. Zadziałało, natomiast szybko wróciło. W Holandii nie wykonuje sie zbytnio diagnostyki dlatego, jak wróciło to został mi znowu w ciemno przepisany antybiotyk - Amoxycylina przez 6 dni. Oczywiście, za krótki czas, żeby wyleczyć prostate!
Następnie, w marcu musialem pojechać do berlina gdzie został wykonany mi posiew i w moczu wynik: E coli oraz Klebsiella z pełnym antybiogramem. Bakteria wrażliwa na prawie wszystkie antybiotyki, oprocz Amoxycyliny. Lekarz bez znalezienia miejsca infekcji, stwierdził, że to kolejne UTI. Levoxa, dwie tabletki na dzien przez 10 dni plus Fluconazol na podejrzenie dodatkowej grzybicy. Ten zestaw dobrze zadziałał na początku. 7- mego dnia kiedy stwierdziłem, że zwale sobie …. Infekcja wróciła wraz z kolejnym dniem. Wiec byłem zaskoczony.
Pod koniec marca robiłem pare posiewow, ale wracały negatywne. Dostałem cipronex który przerwałem bo ani nie było poprawy a też zacząłem mieć duże problemy z bezsennościa. Nagle wystąpiła na cewce moczowej, kłykcina kończysta i musiałem ją szybko usunąć diatermią przez Warszawskiego urologa. Przed operacją, dostałem fosfomycyne i nagle wszystkie symptomy zniknęły. Kłykcina została usunięta, nie wróciła od tamtej pory- ale po tygodniu symptomy infekcji nawróciły. Warszawska urolog zasugerowała zrobienie badanie posiewu nasienia i moczu w Badbaku. Poszedłem, po 10 dniach dostałem wyniki - E coli obfity wzrost, klebsielli brak. Nagle e coli. oporna na prawie wszystkie antybiotyki, oprócz amikacyny itd i cerufoxymy, cetriaxonu. Przeraziłem się. Także, nie zgodziłem się na żadne antybiotyki z tej grupy od amikacyn ze względu na toksyczność. Wiec zostal mi przepisany cerufoksym 500mg dwie tabletki na dzien przez 30 dni. Byłem sceptycznie nastawiony, bo wystarczyło troche poczytać zagranicznych prac naukowych o leczeniu CBP i cerufoksym nie penetruje dobrze do prostaty. Skończyłem miesiąc antybiotyku i jak przystało, infekcja została w prostacie.
Nie ukrywam, że symptomy stały się nie dozniesienia. Koniec kwietnia wpadłem w depresje ze względu na ból w okolicy krocza, zacząłem się bać mikcji i przestałem się mast… bo bolało za bardzo. Czułem się bezsilny. Stwierdziłem, że pierd… tych wszystkich urologów prywatnych. Widać, że byłem króliczkiem doświadczalnym i sami nie wiedzieli jak leczyć tą chroniczną infekcje.
Zacząłem czytać bardzo dużo literatury medycznej z zagranicy, z Holandii ze stanów i z niemiec. Stwierdziłem, że sam dam sobie lepsze leczenie i po przeczytaniu prawie większości literatury odnosnie bakteryjnego zapalenia prostaty - natrafiłem na 7 artykułów które sugerowały alternatywne antybiotykoterapie kiedy biseptol czy fluochonidy są nieskuteczne, tzn. Bakteria jest oporna.
I TUTAJ JEST LECZENIE KTÓRE WYELIMINOWAŁO BAKTERIE.
Z literatury, miesięczna terapia; doksycylina rano wieczór 100mg (łącznie 200mg) i co 48h fosfomycyna 3g. Dwie tabletki na dzień probiotyku - multilac. Uro-vaxom jedna tabletka na dzień przez 90 dni (działa jedynie na e.coli) Te antybiotyki działają na siebie synergicznie i nawet jeśli bakteria jest oporna na doksycyline - to doksycylina rozbija biofilmy i dobrze penetruje do prostaty, a fosfomycyna jest antybiotykiem na ktory bakteria ma problem z nabyciem odpornosci. Łączenie dwóch różnych mechanizmów atakowania bakterii powoduje, że bakteria ma problem z mutacją oraz reagowaniem na środowisko antybiotykowe.
Symptomy zaczęły się poprawiać po tygodniu, aż do 3 tygodnia kiedy ból związany z infekcją zmienił się ze skali 7/10 na 2/10.
Po skończeniu tego leczenia, nigdy żadna bakteria od czerwca nie pojawiła się w moich posiewach. Ale jest też jeden myk!
Po tak długich infekcjach, organizm nadal może odczuwać symptomy i mimo tego, że bakteria została wyeliminowana to można mieć symtpomy CPPS. Tak było też w moim przypadku. Od 2 miesięcy jestem na dulsevii 30mg, jest to antydepresant który też jest przepisywany na chroniczny ból. Balansuje układ nerwowy i inaczej odbieramy przekaźniki bólu.
Infekcja została wyeliminowana, a pokłosie infekcji w postani CPPS zostało wyeliminowane Dulsevia 30mg. Nie mam migren, nie muszę brać ibupromu, normalnie oddaje mocz i mastu… nie boli. Wszystko jest dobrze i od czerwca funkcjonuje jak normalny człowiek.
powodzenia chłopaki! Nie będe odpowiadać na komentarze, ani nie chcę, żebyście wylewali tu frustrację. Trzymam za was kciuki, mam nadzieję, że ten wpis wam pomoże. Jeśli macie chroniczne zapalenie bakteryjne prostaty, spróbujcie tej kombinacji. Jeśli macie niebakteryjne, sprawdźcie tą dulsevie bo działa cuda!
miłego dnia!