ahaaa.. hmmm czyli łączenie się miejsca po wędzidełku wewnętrznej części napletka z wewnętrzną..
Szczerze Ci powiem - zazdroszczę Ci tej wrażliwości na bodźce. Widzę że masz styl "High and Tight" z usuniętym wędzidełkiem. Ja też mam usunięte, ale mój styl to "Low and Tight" i troszkę żałuję, że sobie tego wrażliwego (różowego) napletka nie zostawiłem więcej. No ale z drugiej strony, mam sporą kontrolę nad orgazmem. Mogę skończyć praktycznie kiedy chcę, mogę długo, ale potrafiłbym też szybko jakbym się "sprężył".
Nie wiem dlaczego u Ciebie akurat to miejsce jest tak wrażliwe, ale myślę, że to naturalne. Tam było wędzidełko - najwrażliwsza część penisa - miejsce dostarczające najprzyjemniejszych bodźców w seksie. I pewnie w tym miejscu skumulowały Ci się tzw. receptory, oraz zakończenia nerwowe z wędzidełka i teraz tym właśnie miejscem odczuwasz to co dawało wędzidełko.
Taka jest moja teoria.
Ciesz się, że te bodźce Ci zostały. No chyba, że naprawdę Ci to przeszkadza. Wtedy pozostaje "poprawka" na styl "Low and Tight" czyli chirurgiczne "zbliżenie" blizny do żołędzia, wtedy co to miejsce byłoby zapewne usunięte.
Ale tak jak mówiłem wcześniej - ciesz się stary. Ta nadmierna wrażliwość Ci minie z czasem z racji tego, że to miejsce jest obecnie na zewnątrz, a nie wewnątrz napletka, ono się samo z czasem przystosuje. Tak mi się przynajmniej wydaje.