Witam wszystkich 
Mam pytanie i trochę martwi mnie to wszystko, bo chociaż byłem wczoraj u lekarza na kontroli i mi powiedział, ze szwy same wypadną to ciężko mi było uwierzyć na słowo stąd te moje zmartwienie.. Jestem po zabiegu po 18 dniach, niektóre szwy wypadły, a niektóre jeszcze siedzą, używałem octenisept do odkażania, który lekarz mi powiedział.. Martwi mnie, bo chciałbym się Was zapytać czy ONE NAPEWNO same wypadną, bo nie chcę żeby mi wzrosło w skórkę o ile jest to możliwe (mam 4 szwy, które mi zostały, reszta sama wypadła samoczynnie...) Miałem plastykę napletka i ucięte wędzidełko, które mi wydłużył... Wczoraj wziąłem pełną kąpiel czyli w wannie i podmywałem wodą i mydełkiem... Czy mam to jakoś samemu wyciągać szwy.. Nie bardzo mi się ta opcja uśmiecha, bo niektóre są przywiązane i weź tu rozplątaj... Jeszcze odnośnie kontroli wczorajszej u lekarza i mi powiedział, że już więcej nie trzeba przyjezdzać, reszta sama się zrobi.. No właśnie jak to sama się zrobi - stąd moje zmartwienie odnośnie małego. Mam nadzieję, że ktoś mi napisze, który był już po zabiegach i jak to wyglądało w praktyce.. Tak, jestem panikarzem, cóż taka moja natura odnośnie mojego małego...
Pozdrawiam, Marcin
Mam pytanie i trochę martwi mnie to wszystko, bo chociaż byłem wczoraj u lekarza na kontroli i mi powiedział, ze szwy same wypadną to ciężko mi było uwierzyć na słowo stąd te moje zmartwienie.. Jestem po zabiegu po 18 dniach, niektóre szwy wypadły, a niektóre jeszcze siedzą, używałem octenisept do odkażania, który lekarz mi powiedział.. Martwi mnie, bo chciałbym się Was zapytać czy ONE NAPEWNO same wypadną, bo nie chcę żeby mi wzrosło w skórkę o ile jest to możliwe (mam 4 szwy, które mi zostały, reszta sama wypadła samoczynnie...) Miałem plastykę napletka i ucięte wędzidełko, które mi wydłużył... Wczoraj wziąłem pełną kąpiel czyli w wannie i podmywałem wodą i mydełkiem... Czy mam to jakoś samemu wyciągać szwy.. Nie bardzo mi się ta opcja uśmiecha, bo niektóre są przywiązane i weź tu rozplątaj... Jeszcze odnośnie kontroli wczorajszej u lekarza i mi powiedział, że już więcej nie trzeba przyjezdzać, reszta sama się zrobi.. No właśnie jak to sama się zrobi - stąd moje zmartwienie odnośnie małego. Mam nadzieję, że ktoś mi napisze, który był już po zabiegach i jak to wyglądało w praktyce.. Tak, jestem panikarzem, cóż taka moja natura odnośnie mojego małego...
Pozdrawiam, Marcin