Długowłosy
New member
Dzień dobry
Chciałbym podzielić się moją historią, która póki co stanęła w martwym punkcie. W roku 2009 przeszedłem operację leczenia wnętrostwa. Miałem wtedy 17 lat. Aktualnie mam 32 i od roku chodzę po lekarzach z moim problemem, czyli bardzo ograniczonym czuciu w główce penisa, a dokładniej w jego grzbietowej części. Dzisiaj urolog powiedział mi, co prawda była to klasyczna wizyta 20minut i do widzenia, że jest przekonany, iż w wyniku operacji leczenia wnętrostwa, uszkodzony został mój nerw grzebietowy penisa. Diagnoza - brak możliwości leczenia. Po prostu mam z tym żyć. Oczywiście trudno jest się z tym pogodzić, dlatego moje pytanie do Was. Czy jest ktoś jeszcze, kto w wyniku tego zabiegu doświadczył podobnego uszkodzenia? Nie byłem jeszcze u neurologa. Co więcej, urolog powiedział mi, że to nie ma sensu. Że tego nie da się naprawić i szkoda moich pieniędzy na dalsze próby. Że wręcz w Polsce nie ma lekarzy, którzy by to mogli zbadać. Może Wy jednak znacie kogoś, kto mógłby mi chociaż potwierdzić tę diagnozę? Bo do określenia, że problemy z czuciem spowodowane są uszkodzeniem nerwu, tytułu naukowego mi nie potrzeba. Nie chcę się jednak poddać i jestem gotowy spróbować różnych sposobów z aby temu zaradzić. Dodam, że mam również problemy z hormonami, tj. podwyższone hormony zarówno testosteron, jak i prolaktynę, estradiol I inne seksualne. Do sprawy podchodzę tak późno, ponieważ wcześniej zwyczajnie nie miałem zbyt wielu okazji do stosunków płciowych a te, które się nadażyły, zbywałem na stres, uzależnienie od masturbacji czy inne. Może ktoś w Polsce ma jeszcze z tym problem. Może ktoś wie gdzie szukać neurologa do pracy nad nerwem grzbietowym (dorsal nerve)
Chciałbym podzielić się moją historią, która póki co stanęła w martwym punkcie. W roku 2009 przeszedłem operację leczenia wnętrostwa. Miałem wtedy 17 lat. Aktualnie mam 32 i od roku chodzę po lekarzach z moim problemem, czyli bardzo ograniczonym czuciu w główce penisa, a dokładniej w jego grzbietowej części. Dzisiaj urolog powiedział mi, co prawda była to klasyczna wizyta 20minut i do widzenia, że jest przekonany, iż w wyniku operacji leczenia wnętrostwa, uszkodzony został mój nerw grzebietowy penisa. Diagnoza - brak możliwości leczenia. Po prostu mam z tym żyć. Oczywiście trudno jest się z tym pogodzić, dlatego moje pytanie do Was. Czy jest ktoś jeszcze, kto w wyniku tego zabiegu doświadczył podobnego uszkodzenia? Nie byłem jeszcze u neurologa. Co więcej, urolog powiedział mi, że to nie ma sensu. Że tego nie da się naprawić i szkoda moich pieniędzy na dalsze próby. Że wręcz w Polsce nie ma lekarzy, którzy by to mogli zbadać. Może Wy jednak znacie kogoś, kto mógłby mi chociaż potwierdzić tę diagnozę? Bo do określenia, że problemy z czuciem spowodowane są uszkodzeniem nerwu, tytułu naukowego mi nie potrzeba. Nie chcę się jednak poddać i jestem gotowy spróbować różnych sposobów z aby temu zaradzić. Dodam, że mam również problemy z hormonami, tj. podwyższone hormony zarówno testosteron, jak i prolaktynę, estradiol I inne seksualne. Do sprawy podchodzę tak późno, ponieważ wcześniej zwyczajnie nie miałem zbyt wielu okazji do stosunków płciowych a te, które się nadażyły, zbywałem na stres, uzależnienie od masturbacji czy inne. Może ktoś w Polsce ma jeszcze z tym problem. Może ktoś wie gdzie szukać neurologa do pracy nad nerwem grzbietowym (dorsal nerve)