Witam,
6.05 miałem usunięcie stulejki metodą Gasińskiego. Zaraz po zabiegu można było ładnie ściągać napletek. Opuchlizna zeszła (zostało trochę), napletek ściąga się ładnie. Niestety jest mały problem, tak mi się przynajmniej wydaje: wczoraj puściły dwa szwy, tzn. oderwały się od skóry, odrazu zaznaczam, iż codziennie starałem się ściągać napletek, wczoraj brałem prysznic i strumień wody (lekki) skierowałem na pindolka, mniej więcej po tym zauważyłem, że szew puścił bo mnie zaczęło trochę szczypać, na wizycie kontrolnej byłem i Pani powiedziała że jest ok. Jak myślicie, udać się jeszcze raz do urologa ? Czy to może normalne, że szwy tak puszczają (zdarza się no nie). Z tego miejsca nie leci krew, może ciut, ciut; tylko trochę szczypie (czasami), zrosnąć się zrośnie tylko nie chciałbym aby było bardzo to widać jak się zagoi. Proszę o radę. Z góry bardzo dziękuję.
Dodane: Ok, źle wstawiłem zdjęcia, teraz już wsio OK.
http://img69.imageshack.us/i/zdjcie0016zg.jpg/
http://img845.imageshack.us/i/zdjcie0017k.jpg/
6.05 miałem usunięcie stulejki metodą Gasińskiego. Zaraz po zabiegu można było ładnie ściągać napletek. Opuchlizna zeszła (zostało trochę), napletek ściąga się ładnie. Niestety jest mały problem, tak mi się przynajmniej wydaje: wczoraj puściły dwa szwy, tzn. oderwały się od skóry, odrazu zaznaczam, iż codziennie starałem się ściągać napletek, wczoraj brałem prysznic i strumień wody (lekki) skierowałem na pindolka, mniej więcej po tym zauważyłem, że szew puścił bo mnie zaczęło trochę szczypać, na wizycie kontrolnej byłem i Pani powiedziała że jest ok. Jak myślicie, udać się jeszcze raz do urologa ? Czy to może normalne, że szwy tak puszczają (zdarza się no nie). Z tego miejsca nie leci krew, może ciut, ciut; tylko trochę szczypie (czasami), zrosnąć się zrośnie tylko nie chciałbym aby było bardzo to widać jak się zagoi. Proszę o radę. Z góry bardzo dziękuję.
Dodane: Ok, źle wstawiłem zdjęcia, teraz już wsio OK.
http://img69.imageshack.us/i/zdjcie0016zg.jpg/
http://img845.imageshack.us/i/zdjcie0017k.jpg/