whiteandblack
Member
Cześć, jestem jakieś nieco ponad 2 tygodnie po zabiegu i mam problem ze szwami. Ogólnie mam rozpuszczalne (białe) i poinformowano mnie po zabiegu, że powinny po 2 tygodniach zacząć wypadać. Problem w tym, że nie wypadają. Minęły już dwa tygodnie a dalej ani jeden szew nie wypadł. Siedzą dość mocno, jedynie wydaje mi się, że zrobiły się bardziej miękkie niż były świeżo po zabiegu (teraz przypominają bardziej zwykłe nitki krawieckie), ale dalej siedzą dość mocno i żaden nie wypadł. Próbowałem coś poruszać, ale nic z tego mocno są zawiązane, a na bardziej stanowcze ruchy brakuje mi odwagi. Pytanie więc brzmi co mogę zrobić by pomóc im się rozpuścić? Może maczać w czymś? Dodam, że oczywista odpowiedź jaką jest "zapytaj lekarza który robił zabieg" nie za bardzo działa w moim wypadku. Nie mam bezpośredniego kontaktu z lekarzem, zabieg robiłem w szpitalu na NFZ, a lekarz go wykonujący nawet tam nie pracuje na stałe tylko przyjeżdża na zabiegi. Ponadto jest on też oddalony od mojego miejsca zamieszkania i wolałbym w miarę możliwości uniknąć jeżdżenia tam, zwłaszcza na coś, co zapewne zajmie kilka minut, więc pytani brzmi czy mogę zdjąć szwy u kogoś innego jakby co? Czy to może być lekarz rodzinny czy musi być to jakaś poradnia? Kiedy w ogóle powinienem się też ich pozbyć? Na forum różne osoby piszą różne rzeczy, jedni, że po 2 tygodniach już ich nie powinno być, inni, że po miesiącu itd.