Witam, nie będę oryginalny, mam chyba problem ze stulejką. Bez wzwodu udaje mi się ściągnąć napletek, ale mam za żołędziem gruby wałek z nadmiaru skóry. Przy wzwodzie ściągnięcie napletka jest bardzo trudne, a jeżeli już się uda to zaraz za żołędziem mam taką "nabrzmiałą skórzaną bułę". Naciągnięta prawie do białości skóra sama wraca na żołądź, a potem boli i piecze. Chcę się pozbyć problemu. Na forum userzy polecają dr Tondla z Poznania. Niestety do Poznania mam prawie 4 godziny autem. Wizja powrotu za kółkiem, z poszatkowanym przyjacielem i na znieczulających prochach nie wydaje mi się rozsądna. Nie mam nikogo, kto pomogłby mi w takiej wyprawie. Czy w Warszawie nie ma specjalistów porównywalnej klasy? Po lekturze forum zastanawiam się nad dr Bondarenko albo dr Rudzińskim. Jakieś sugestie?