Smutnystudencik
New member
Długo zbierałem się w sobie, żeby poruszyć ten temat tu na forum, więc wreszcie to czynię i proszę o pomoc, jako smutny 20-letni student w życiowej kropce.
Mam stulejkę częściową - nie mogę ściągnąć napletka we wzwodzie, ale w spoczynku nie ma żadnego problemu...
Wstydzę się powiedzieć o tym problemie rodzicom (nie wiem czy jest taka potrzeba, ale nawet jeśli nie powiedziałbym im, to przecież nie da się ukryć zmiany opatrunku po każdym oddaniu moczu...). Odczuwam presję czasu, bo czuję, że źle to wpływa na moją psychikę + ojciec pyta się mnie kiedy przedstawię mu swoją dziewczynę (stara się znaleźć dla mnie jakąś -kiedy ja sam jestem bierny w tym temacie i docina mi żartobliwie, że może jestem gejem, a wcale tak nie jest) + sam chciałbym wreszcie rozpocząć życie seksualne (i nie mieć sztandarowej wymówki przed zagadywaniem do dziewczyn) + zbliżają się wakacje (będę poza akademikiem...).
1. Czy stulejka wpływała na wasze życie towarzyskie? Mam na myśli to, czy tak jak ja teraz, unikaliście jakiejkolwiek bliższej znajomości z dziewczynami? Czy powiedzieliście swojej dziewczynie o tym, że macie stulejkę? (Miałem kogoś dwa lata temu, ale czułem się ograniczany przez swój kompleks)
2. Czy długo czeka się na zabieg w prywatnej klinice?
Chodzi o to, że nie wyobrażam sobie przebywania w akademiku w trakcie roku studenckiego po zabiegu (tak żeby nikt nie wiedział, że mam stulejkę), dlatego myślę o ewentualnej operacji w okresie wakacyjnym (jeśli tylko się przełamię), a do wakacji zostało miesiąc z kawałkiem.
Pół roku temu znalazłem anonimową stronę pewnej kliniki w Krakowie, która oferuje darmową diagnozę internetową po przesłaniu zdjęć i od razu po tym umówienie się na zabieg (wtedy 900 zł).
Jak porozmawiać z ojcem o tym (czy z mamą, z którą mam lepszy kontakt, ale dla mnie to raczej temat tabu)? Czy może spróbować samemu to wszystko załatwić prywatnie za swoje oszczędności? (Co raczej ciężko byłoby ukryć i w domu i w akademiku...)
Co byście zrobili w takiej sytuacji?
Mam stulejkę częściową - nie mogę ściągnąć napletka we wzwodzie, ale w spoczynku nie ma żadnego problemu...
Wstydzę się powiedzieć o tym problemie rodzicom (nie wiem czy jest taka potrzeba, ale nawet jeśli nie powiedziałbym im, to przecież nie da się ukryć zmiany opatrunku po każdym oddaniu moczu...). Odczuwam presję czasu, bo czuję, że źle to wpływa na moją psychikę + ojciec pyta się mnie kiedy przedstawię mu swoją dziewczynę (stara się znaleźć dla mnie jakąś -kiedy ja sam jestem bierny w tym temacie i docina mi żartobliwie, że może jestem gejem, a wcale tak nie jest) + sam chciałbym wreszcie rozpocząć życie seksualne (i nie mieć sztandarowej wymówki przed zagadywaniem do dziewczyn) + zbliżają się wakacje (będę poza akademikiem...).
1. Czy stulejka wpływała na wasze życie towarzyskie? Mam na myśli to, czy tak jak ja teraz, unikaliście jakiejkolwiek bliższej znajomości z dziewczynami? Czy powiedzieliście swojej dziewczynie o tym, że macie stulejkę? (Miałem kogoś dwa lata temu, ale czułem się ograniczany przez swój kompleks)
2. Czy długo czeka się na zabieg w prywatnej klinice?
Chodzi o to, że nie wyobrażam sobie przebywania w akademiku w trakcie roku studenckiego po zabiegu (tak żeby nikt nie wiedział, że mam stulejkę), dlatego myślę o ewentualnej operacji w okresie wakacyjnym (jeśli tylko się przełamię), a do wakacji zostało miesiąc z kawałkiem.
Pół roku temu znalazłem anonimową stronę pewnej kliniki w Krakowie, która oferuje darmową diagnozę internetową po przesłaniu zdjęć i od razu po tym umówienie się na zabieg (wtedy 900 zł).
Jak porozmawiać z ojcem o tym (czy z mamą, z którą mam lepszy kontakt, ale dla mnie to raczej temat tabu)? Czy może spróbować samemu to wszystko załatwić prywatnie za swoje oszczędności? (Co raczej ciężko byłoby ukryć i w domu i w akademiku...)
Co byście zrobili w takiej sytuacji?