Witam,
Jest to mój pierwszy post i pisze go chwilę po tym, jak wyszedłem od urologa. Mam 21 lat. Poszedłem dzisiaj do lekarza ze skierowaniem ze stwierdzona stulejką. Wszystko było sprawnie. Lekarz obejrzał penisa, zsunął trochę skore ze było widać żołądź, ale bardzo mnie to bolało. Stwierdził ze to stulejka funkcjonalna, ze mam za krótkie wędzidełko i ze to trzeba byłoby naciąć i jakoś wydłużyć i mogłoby być okej. Pytał czy podczas erekcji mogę ściągnąć skore, powiedziałem ze nie. Jednak stwierdził ze to się nie nadaje na zabieg i przepisał mi tylko jakaś maść żeby sobie smarować żeby nie piekło. Uznał ze to zabieg kosmetyczny i mogę go zrobić za 1200 zł u lekarza którego dał mi wizytówkę.
Moje pytanie jest takie:
Czy spotkał się już ktoś z was z podobna sytuacja ze lekarz zrezygnował z zabiegu stulejki mówiąc ze jest to zabieg nierentowny (czy coś w tym sensie)?
Czy myślicie ze warto iść do innego urologa i on być może inaczej do tego podszedł?
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
Jest to mój pierwszy post i pisze go chwilę po tym, jak wyszedłem od urologa. Mam 21 lat. Poszedłem dzisiaj do lekarza ze skierowaniem ze stwierdzona stulejką. Wszystko było sprawnie. Lekarz obejrzał penisa, zsunął trochę skore ze było widać żołądź, ale bardzo mnie to bolało. Stwierdził ze to stulejka funkcjonalna, ze mam za krótkie wędzidełko i ze to trzeba byłoby naciąć i jakoś wydłużyć i mogłoby być okej. Pytał czy podczas erekcji mogę ściągnąć skore, powiedziałem ze nie. Jednak stwierdził ze to się nie nadaje na zabieg i przepisał mi tylko jakaś maść żeby sobie smarować żeby nie piekło. Uznał ze to zabieg kosmetyczny i mogę go zrobić za 1200 zł u lekarza którego dał mi wizytówkę.
Moje pytanie jest takie:
Czy spotkał się już ktoś z was z podobna sytuacja ze lekarz zrezygnował z zabiegu stulejki mówiąc ze jest to zabieg nierentowny (czy coś w tym sensie)?
Czy myślicie ze warto iść do innego urologa i on być może inaczej do tego podszedł?
Z góry dziękuje za odpowiedzi.