johnywalker
New member
Kilka tygodni temu po raz pierwszy udalo mi sie sciagnac skore z napletka. Wczesniej bol zwiazany z nadwrazliwoscia skutecznie mi to uniemozliwial. Od tego czasu pojawil sie jednak kolejny problem - sklejona/podwojona skora ktora pojawia sie w roznych miejscach - czasami na napletku, czasami tuz za nim powodujac zalupek. Na poczatku w tym miejscu pojawiala sie mastka, lecz poprzez mydlo w plynie i balsam - zniknela. Gdy te skore "rozwine" jest ona bardzo wrazliwa, o dotykaniu jej nie ma mowy. Mam wiec pytanie - w jaki sposob sobie z tym radzic? Po calkowitym sciagnieciu napletka, skora tuz za nim ma wyrazny problem z odprowadzaniem. Pojawia sie wtedy spory zalupek, lecz balem sie probowac sciagac skore dalej ku dolowi bojac sie o potencjalne uszkodzenie wedzidelka. Mial ktos podobne dolegliwosci?