Witam
Miałem wykonany zabieg obrzezania + plastyka wędzidełka w 27.04 w sumie gojenie przebiegało w porządku, krwawienia dużo nie było do pewnego momentu. W jednym miejscu, w kilku szwach pojawiła się ropa, okazało się po bliższym przyjrzeniu, że szwy nie są złapane, one były jakby w razie. Po dwóch tygodniach udałem się na wizytę kontrolną, teoche zaniepokojony, bo ta ropa wciąż tam sie zbierala i w sumie poczułem się trochę zbyty, wizyta przebiegla szybko, zaglądnął chwile , wynaciagal, wedle doktorka wszystko goi sie jak naleezy, zalecił przemywanie myslem szarym i jak szwy odpadną to w sumie już po robocie, to można zacząć używać. Takie były słowa. Dziś mija tydzień po wizycie i dokładnie 3 tygodnie od zabiegu, szwy zacząłem gubić od jakichś 4 dni, zostało ich zaledwie 3 ale.. ale przeraziło mnie okropne rozejście sie rany, prawdopodobnie podczas wzwodu, zauważyłem dziś pod prysznicem, jak szwy mi stamtad odpadly. Warto wspomnieć, ze jest to dokładnie to miejsce, gdzie ze szwow wydzielala sie ropa .Piszę tutaj, bo raz , ze jestem teraz poza krajem że względu na charakter pracy i zjadę dopiero w środę a dwa... bo się po prostu załamałem. Dodatkowo wydaje mi się, że estetycznie to jest to wykonanie giga lipnie. Za cały zabieg dałem 6 koła z czego obrzezanie to 4.5 , plastyka to 1.5k.
Jestem ciekaw w sumie co napiszecie, wygląda to potwornie, pod palcem czuć w jednym miejscu twardą gulę, skóra się rozerwała paskudnie. Narazie napisałem do lekarza , który wykonywał zabieg chociaż wątpię, aby zdołał odpisać cokolwiek bez umówienia się na wizytę, bo przecież musi zarabiać na takich jak ja. I tak nie mam możliwości aby iść teraz na wizytę więc poczytam co o tym sądzicie. Zdjęcia niżej.
Miałem wykonany zabieg obrzezania + plastyka wędzidełka w 27.04 w sumie gojenie przebiegało w porządku, krwawienia dużo nie było do pewnego momentu. W jednym miejscu, w kilku szwach pojawiła się ropa, okazało się po bliższym przyjrzeniu, że szwy nie są złapane, one były jakby w razie. Po dwóch tygodniach udałem się na wizytę kontrolną, teoche zaniepokojony, bo ta ropa wciąż tam sie zbierala i w sumie poczułem się trochę zbyty, wizyta przebiegla szybko, zaglądnął chwile , wynaciagal, wedle doktorka wszystko goi sie jak naleezy, zalecił przemywanie myslem szarym i jak szwy odpadną to w sumie już po robocie, to można zacząć używać. Takie były słowa. Dziś mija tydzień po wizycie i dokładnie 3 tygodnie od zabiegu, szwy zacząłem gubić od jakichś 4 dni, zostało ich zaledwie 3 ale.. ale przeraziło mnie okropne rozejście sie rany, prawdopodobnie podczas wzwodu, zauważyłem dziś pod prysznicem, jak szwy mi stamtad odpadly. Warto wspomnieć, ze jest to dokładnie to miejsce, gdzie ze szwow wydzielala sie ropa .Piszę tutaj, bo raz , ze jestem teraz poza krajem że względu na charakter pracy i zjadę dopiero w środę a dwa... bo się po prostu załamałem. Dodatkowo wydaje mi się, że estetycznie to jest to wykonanie giga lipnie. Za cały zabieg dałem 6 koła z czego obrzezanie to 4.5 , plastyka to 1.5k.
Jestem ciekaw w sumie co napiszecie, wygląda to potwornie, pod palcem czuć w jednym miejscu twardą gulę, skóra się rozerwała paskudnie. Narazie napisałem do lekarza , który wykonywał zabieg chociaż wątpię, aby zdołał odpisać cokolwiek bez umówienia się na wizytę, bo przecież musi zarabiać na takich jak ja. I tak nie mam możliwości aby iść teraz na wizytę więc poczytam co o tym sądzicie. Zdjęcia niżej.