W zyciu kazdego z nas nadchodzi ten czas, gdy zona zaczyna coraz czesciej i glosniej przypominac o jakims odswiezeniu mieszkania. A to malowanie/tapetowanie (to to jeszcze przejdzie jakos, ze szwagrem i skrzynka zimnego piwa sie opierdzieli), ale jak nie daj boze naszej Lubej znudzi sie kolor kafelek w lazience, albo cos rownie malo istotnego dla zycia, ale hardkorowego do zrobienia - to juz dramat, piii, dramat:/ Wtedy pozostaje pytanie - co robic? Stawac w nierowne szranki z takim wyzwaniem i narazic sie na stres i klniecie przez pare miesiecy, odlupujac kafelek po kafelku, a potem starajac sie nowe ulozyc tak, aby nie spadly, czy tez przyznac sie do porazki i najac ekipe remontowa, aby za nas to zrobili?
Przyznam, ze polazlem na latwizne i zaufalem fachowcom - u mnie byla to akurat ekipa: Remonty Kraków, Remonty Mieszkań, Wnętrz - Majster Damian- oj z majstrem Damianem przy okazji tez nie jedno piwko obrocilismy, jak moja Piekniejsza Polowa nie paczala akurat!:>
No i na razie spokoj...do kolejngo szalonego pomyslu, ale to mam nadzieje, juz po moim trupie...
Przyznam, ze polazlem na latwizne i zaufalem fachowcom - u mnie byla to akurat ekipa: Remonty Kraków, Remonty Mieszkań, Wnętrz - Majster Damian- oj z majstrem Damianem przy okazji tez nie jedno piwko obrocilismy, jak moja Piekniejsza Polowa nie paczala akurat!:>
No i na razie spokoj...do kolejngo szalonego pomyslu, ale to mam nadzieje, juz po moim trupie...
Ostatnio edytowane przez moderatora: