Opisze ci pokrótce:
Dzień 0: zabieg, godzinę po zabiegu zacząłem czuć ból, był taki że niemalże nie odleciałem (dziwna reakcja na znieczulenie tzn bardzo szybko mi puszczało) zażyłem ketonal i nawet o własnych siłach wróciłem autem do domu.
Dzień 1: Poranek to było piekło. Nawet jeść mi się nie chciało, mały mnie obudził bo mu się nagle komenda baczność przypomniała więc śniadanie to kolejna dawka ketonalu i minęło. Cały dzień chodziłem okrakiem trzymając się za ptaka, a w zasadzie 3/4 dnia to leżałem.
Dzień 2: Powtórka z rozrywki czyli sztywny poranek i hardcorowy ból. Cały dzień w wyrze tylko załatwianie potrzeb fizjologicznych i jedzenie. Nic poza tym. Dodam że cały czas łaziłem w obcisłych majtach i luźnym dresie.
Dzień 4: Poranny drągal już nie był tak bolesny. Mogłem chodzić w miarę normalnie, uciążliwe i to bardzo było siadanie w normalnej pozycji ale wieczorem wyszedłem do znajomych na browarek i muszę przyznać że było OK gdyby nie to że założyłem jeansy (były za ścisłe i podczas siedzenia mocno uciskały)
Każdy następny dzień był już coraz mniej uciążliwy.
Ja po tygodniu wracając do pracy mogłem w miarę normalnie funkcjonować. Uciążliwe jednak było utrzymanie higieny i czystości rany w pracy. Osobiście na 3 dzień po zabiegu nie dał bym rady do pracy nawet dojechać, a co dopiero robić coś fizycznie. Jestem mało odporny na ból więc to na pewno zależy od człowieka.