m91 napisał:
wałkowałne ale ja tego nie wiem
i chyba zrezygnuje z zabiegu...
Ze względu na znieczulenie?
Ja nie miałem stulejki wcale, tylko ze względu na uszkodzenia mechaniczne i ciągłe zabliźnianie się wędzidełka postanowiłem problem rozwiązać po przez usunięcie wędzidełka, a przy okazji całego napletka

Głownie ze względów higeniczno-estetycznych, bo z moim wędzidełkiem spokojnie mógłbym funkcjonować i być sprawnym w 100% sexualnie.
Można rzec, że na własne życzenie sobie zrobiłem zabieg i nie żałuje. To była bardzo dobrze przemyślana decyzja.
Ale jeśli ktoś ma rzeczywiście stulejkę, to nie rozumiem nad czym się zastanawiać? Nie wiem ile masz lat i czy już współżyjesz, ale jak czerpać przyjemność z sexu mając nie do końca sprawny sprzęt?
Idz do lekarza, wybierzcie najbardziej odpowiednia dla czebie opcję (plastyka lub całkowite) i ciesz się życiyem
