• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Prostata czy guz odbytniczy

gammad

New member
Witam wszystkich. oto moja historia:
jakieś 9 lat temu zgłosiłem się do urologa z objawami: częstomocz, bóle w podbrzuszu, dyskomfort w czasie wytrysku. Diagnoza- zapalenie prostaty, leczenie standardowo antybiorykiami nie skutkowało powiedziano mi ze jest to nieuleczalne i musze z tym żyć. odpusciłem, nie było wtedy na tenmat tej choroby w internecie zbyt wiele wiadomości.

2003-2004 piłem rózne zioła uprawiałem sport i brałem suplementy i witaminy. efekt- czułem się dośc dobrze. Na moje niesczeście trafilem na lekarza urologa z tarnowskich gór twierdzacego ze potrawi wyleczyc każede zapalenie prostaty.
2004-2005 kosztowne leczenie (okoló 10 000) antybiotykami i autoszczepionką. prostata według urologa po leczeniu zdrowa, mimo że dolegliwości wcale mi się nie zmniejszyły, wręcz przeciwnie. DOSTALEM LEKKIEGO ZAPALENIA ŻOŁĄDKA I ZACZĘŁO DZIAĆ SIĘ COŚ Z MOIM UKŁADEM POKARMOWYM- BÓLE BRZUCHA WZDECIA, KRWAWIENIA.
TRAFILEM DO SZPITALA, ALE TAM POWIEDZIANO MI ZE TO NIC POWAZNEGO I ZALECILI PRZEISC NA DIETE.
Nastepnie bylem jeszcze u dr w tarnowskich górach, który mimo nieskutecznosci poprzedniej terapi namawiał mnie na nastepną.powiedziałem ze moze innym razem gdy przestanie mi dokuczac brzuch.
i tak doczekałem do września 2007, leczac sie na żoładek.
wrzesien 2007 wizyta u dr w tarnowskich górach. OBIAWY TAKIE JAK NA POCZATKU CHOROBY, BOLE W KROCZU JEDNAK SIE NASILIŁY I ODCZUWWAŁEM KŁUCIA W CZASIE WYTRYSKU I DZIWNE NAPIECIE W OKOLICY ODBYTU. LEKARZ NA TO , ZE WYSZTKO JEST OK ALE JAK CHCE TO MOGE ROZPOCZAC KURCJE - CZYLI ZNOW PRZYGOTROWAC SIE NA WYDATKI, POWIEDZIALEM ZE NA RAZIE NIE MAM PIENIĘDZY NA CO USŁYSZALEM ZE "NIE JESTESMY ORGANIZACJĄ CHARYTATYWNA" A TAK WOGÓLE TO ZE NIEC NIE POWINNO MNIE BOLEC ITP.

Skołowany postanowilem dac sobie spokój z lekarzami i zajac sie pisaniem pracy magiisterskiej i egzaminami. Skonczylem studia ale bule w kroczu mi zyc nie dawały.
wrzesień 2008 poszedłem do urologa w częstochowie.STWIERDZIL ON GUZ ODBYTNICZY, WYCZUL GO BADANIEM RĘKĄ DOKLADNIE TAM GDZEI ,OWIŁEM WCZEŚNIEJ LETKIEWICZOWI ZE MNIE BOLI, 1 CM NA LEWO OD PROSTATY. STWIERDZIL ZE ZAGRAZA ON MOJEMU ZYCIU. CZEKAM TERAZ NA BADANIA W INSTYTUCIE ONKOLOGI W GLIWICACH
NIE MUSZE CHYBA MOWIĆ JAK WAŻENE JEST WCXZESNE WYKRYCIE RAKA- JA W LATACH 2006-08 CHODZILEM NIE TYLKO DO 2 UROLOGÓW ALE TAKŻE DO LEKARZA 1 KONTAKTU I GASTROLOGÓW I NIKT NIC NIE WYKRYŁ I KAZDY MNIE ZBYWAŁ.
A TERAZ NIEWIADOMO CO BEDZIE.
doktor z częstochowy powiedział ze guz ten uciskając prostate i pęcherzyki nasienne mógł dawać objawy podobne do zapalenia prostaty. TE PBJAWY BAGATELIZOWANO WYSYŁAJĄC MNIE WRECZ DO PSYCHIATRY.
SZUKAM TERAZ 1 PO STUDIACH PRACY I NIE WIEM CO DALEJ BEDZIE.
NA PEWNO NIE OMINIE MNIE OPERACJA :(
GÓZ MA WIELKOŚC POMARANCZY, I ROZRASTAŁ SIE NA PEWNO PARĘ LAT- W TYM CZASIE NIKT MI NIE POMÓGŁ. A LETKIEWICZ CHCIAL TYLKO, BYM BRAL ANTYBIOTYKI I AUTOSZCZEPIONKE I CIAGLE PRZYJEZDZAŁ NA WIZYTY!!!!!M PROSILEM O DODATKOWE BADANIA I NIC NIE ZROBIŁ W TYM KIERUNKU- JAK SUGEROWALEM ZE MOZE DOLEGA MI COS INNEGO KRECIL GŁOWĄ - BYM MU NIE WCHODZIL W KOMPETENCJE.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH FORUMOWICZÓW I ŻYCZĘ DUŻO ZDROWIA
 

Homer22

New member
Zgadza sie tez byłem w tarnowiskich gorach.Letkiewicz to złodziej i kretacz numer jeden skasował mnie tez na 800 zł za posiewy ktore wyszły jałowe.Jestem pewien ze to on skasowal forum po 40 bo miał tam opinie wystawiana przez innych ze to i wyłocznie złodziej.Radze wam unikac UROGENU LEATKIWICZ TO OSZUST !!!!!!!!!!!!
 

gammad

New member
Mi nawet nie chodzi o to, że to drogi lekarz. Problem w tym że mimo przedstawianych przezemnie obiawów swiadczacych, że mogę byc na cos innego chory niż na zapalenie prostaty NIE POMÓGŁ MI, WRECZ ZASUGEROWAL BYM DAŁ SOBIE SPOKÓJ ZE ŚLEDZENIEM OBJAWÓW. A tyle mowi się o konieczności odpowiednio wcześniejszego wykrycja nowotoru. Zbywali mnie też inni lekarze - ALE SPOŚRÓD NICH TO ON MIAŁ NIBY NAJWIEKSZE KOMPETENCJE!!!
DOKTOR Bryc od razu stwierdzil jak mnie niedawno badał, że moim gównym problemem moze byc guz w sąsiedztwie prostaty i jelita grubego a nie sama prostata. cZEKAM NA DALSZA DIAGNOZE W KLINICE ONKOLOGII.
 

gammad

New member
Jestem po serii badań w Instytucje Onkologii w Gliwicach. Wykazały one, że nie jest to guz odbytniczy tylko guz w obrebie kości krzyżowej uciskajacy jelito grube prostate oraz przewody moczowe i głowne naczynia krwionośne w miednicy małej.
Ma on niestety wymiar jabłka i czeka mnie ciężka operacja.
najgorsze w tym wszystkim jest to , że przez 8 lat leczono mnie na prostatitis bądz prostatodynie bez żadnych efektów, jakieś 2 lata temu objawy stały sie nie do wytrzymania i niby nic nie dało się zrobić. Guz ten wyczuwalny jest przez odyt co stwierdziło kilku lekarzy u których się konsultowałem obecnie, natomiast szanowny pan z urogenu leczac mnie przez 3 lata nic takiego nie stwierdził, mówił ze to boli prostata a w koncu ze nic nie boli i bym dał sobie spokój.
PISZE O TYM WSZYSTKIM BO MAM OBJAWY TYPOWEGO ZAPALENIA PROSTATY - TAKIE JAKIE CZESTO MAJA UCZESTNICY TEGO FORUM.
i radze nie zwalac wszystkkich bolów w okolicy miednicy na prostate.
dziwi mnie jak urolodzy mogli przeoczyc guz takiej wielkości mimo ze mowiłem ze oprócz objawów z oddawaniem moczu boli mnie coś w brzuchu.
Pozdrawiam
 

ajpinus

New member
Jak bys sie dobrze zakrecil i troche sciemnil moze wywalczylbys jakies odszkodowanie, albo chodz troche pograzyl tego debila u ktorego leczyles sie na prostate.
Dokladnie tak jak mowisz, ludzie bezmyslnie uwazaja ze maja problem z prostata gdyz tak powiedzieli im lekarze by sie ich jak najszybciej pozbyc, przypisac leki i dowidzenia. Ja mialem problem z miesniami dna miednicy ktore bedac w ciaglym skurczu ucisskaly na naczyni krwionosne, ograny, nerwy w obrebie miednicy malej, a lekarze leczyli mnie na ZGK i srodmiazszowe zapalenie pecherza. Radze sie wszystkim cierpiacym obudzic i wziazdz sprawy we wlasne rece. Pozdrawiam
 

gammad

New member
W cywilizowanym kraju pewnie bym dostał odszkodowanie albo taka sytuacja wogóle by nie maila miejsca. Teraz mówią mi że guz jest bardzo wielki i ciężki do operowania. A wcześniej : kierowali od psychiatry, mówili że to prostata i że jestem przewrażliwiony itp. i bym dał sobie spokój.
Najbardziej wkurza mnie fakt, że musiałem wziąśc urlop zdrowotny na uczelni i to nie z powodu tegfo guza( wtedy i nim nie wiedziałem) tylko od psychiatry -po stwierdzono u mnie nadwarazliowść i depresje - ciekawe kto by jej nie miał jak by miał takie dolegliwości bulowe + kilkadziesiąt wizyt w WC dziennie.
TERAZ MI MÓWIĄ, ZE MAM TYPOWE OBJAWY NEUROGENNE ZWIĄZANE Z UCISKIEM GUZU NA KRĘGOSŁUP, PECHERZ MOCZOWY I PROSTATE A TAKZE JELITO GRUBE.
Takie "typowe" ze przez kilka lat leczyli mnie na coś innego i nawet chcieli zrobić wariata.
 

ajpinus

New member
Bardzo ci wspolczuje, ale nie lam sie chlopaku, operacja i po kilku miechach dojdziesz do siebie. Ja nie wiem co bym zrobil na twoim miejscu, siekiera i leca glowy urologow. Najwazniejsze ze w koncu wiesz co jest grane i musisz byc dobrej mysli, ze operacja sie uda.
Powodzenia
 

gammad

New member
Jestem już po operacji- wycięto mi 12 centymetrowego guza w pobliżu kręgoslupa i pęcherza moczowego. niestety guz wrósł w połaczenia nerwowe sterujace kontrolowaniem oddawania moczu i kału i tam nie ryzykowano jego usunięcia ze wzgledu na konsekwencje takiego kroku. Gdybym trafił jakieś 3 ;4 lata temu do dobrego lekarza a nie do Urogenu to pewnie operacja zakonczyła by się pełnym sukcesem, gdyż guz zaczoł wrastac w polaczenia nerwowe stosunkowo niedawno.
jak mi powiedziano guz uciskał pecherz moczowy i przewody moczowe wiec nic dziwnego ze nie moglem oddac moczu i chodziłem czesto do WC. niestety niektorzy nieodpowiedzialnie lekarze woleli zwalic te obiawy na problemy z prostatą i psychiką. w konsekwencji musze teraz liczyc ze czesc guza ktora została nie bedzie rosnąc ponownie.
jak powiedzial mi operujący lekarz wszelkie problemy z oddawaniem moczu i kału nie moga byc bagatelizowane, jak antybiotyki nie pomagaja na prostate to trzeba szukac wszelkich innych przyczyn.
gdybym nadal leczył sie w urogenir to pewnie bym trafił do psychiatryka bo tam twierdzono ze jestem zdrów.
na szczescie spotkałem dobrych lekarzy ktorzy zrobili mi operację bez zadnych łapówek czy drogich wizyt - w sumie cieli przez 4 godziny 2 ordynatorów i 2 pomcników w szpitalu nr 4 w Bytomiu. serdecznie im za to dziekuje.
 

user

New member
Czyli klinika Urogen Tarnowskie Góry ul. Korczaka 40 to dyletanci ktorzy szkodza pacjentom. Dr Letkiewicz jak sie okazuje jest wyjatkowo niekompetentny i ma pacjeta gleboko gdzies.
Historia ktora opisales jest skandaliczna, ja bym na twoim miejscu podjal kroki prawne przeciwko Letkiewiczowi.
 

cinek87

New member
Witam.
Przeczytałem z uwagą powyższe posty. I szczerze nie chcaiłbym się znależć w takiej sytuacji - nie zazdroszczę, coś strasznego...

Najgorsze już za Tobą...życzę Ci byś jak najsybciej poerócił do pełni sił.
Zasługujesz na to po czymś takim.

Pozdrawiam.
 

urolog

New member
Witam kolegów.
Mam pytanie do gammad czy w trakcie dolegliwości z układem pokarmowym występowały też mdłości i czy krwawienia objawiały się na przykład krwią po podtarciu odbytu, bo ja mam podobne objawy co ty i szukam dobrego urologa w Warszawie lub okolicach. Jak ktoś ma dobry namiar to bardzo proszę o infomację. Z góry dziękuję.
 

gammad

New member
Witam! Już ponad rok minął od mojej operacji na guz w miednicy małej. Teraz niestety przyszedł czas na kontrolne badania. Rokowania nie są zbyt dobre, ponieważ odczuwam silne dolegliwości bólowe w obrębie kości krzyżowej. Jak pisałem kiedyś wszelkie moje dolegliwości były podciągane pod zapalenie prostaty i w praktyce nic nie zrobiono żeby mi pomóc w inny sposób niż poprzez antybiotyki i super wspaniałą szczepionkę firmowaną przez Urogen i słynnego doktora L. z Tarnowskich Gór. Po operacji mi się pogorszyło i w praktyce nie mogę normalnie siedzieć bez bólu kości krzyżowej i czasem aż zgrzytam zębami. Te poprzednie dolegliwości( częstomocz kłócie w kroczu i odbycie) to naprawdę nic w porównaniu z tym co jest teraz. Na kontroli we wrześniu 2009 lekarz, który mnie wcześniej operował powiedział „że mam tam wszystko zniszczone i poprzestawiane przez tego guza, który był olbrzymi i może znów się rozrosnąć. Lekarze zawsze podkreślają, że nowotwór dobrze jest wykryć wcześniej,wtedy w moim przypadku nie dotarł by on do kości krzyżowej i nie została by ona uszkodzona. Teraz jest za późno, a ja ciągle nie mogę sobie darować, że nie trafiłem do porządnego lekarza tylko do kogoś takiego jak doktor L. i jemu podobnych. Zadręczam się, że nie nalegałem np. na tomografię komputerową. WSZYSCY MÓWILI ŻE JESTEM ZDROWYM MĘŻCZYZNĄ I WMAWIAM SOBIE CHOROBE – A TERAZ Z KOLEI SŁYSZĘ ŻE MOJA SYTUACJA JEST TRUDNA A ROKOWANIA ZŁE ZMIANA O 180 STOPNI.
Najgorsze jest w tym wszystkim to, że nie wiem co będzie dalej. Mam małe dziecko i boję się że zostanie z ojcem-kaleką. Studiowałem, żeby mieć dobrą prace. Myślałem, że wyleczę się z zapalenia prostaty a okazało się że to coś znacznie poważniejszego.

Konkludując – zastanawiam się, czy nie można jakoś ukarać winnych nie wykrycia u mnie tego guza, przecież stale chodziłem do lekarzy a oni po prostu mnie olewali lub wyciągali kasę. Czy mógłbym domagać się jakiegoś zadośćuczynienia bo mam małe dziecko. Może ktoś z was zna się na prawie.

Myślę też, że nie warto bez odpowiednich badań brać antybiotyków i jak komuś nie przechodzą objawy to nie może dać się zbywać lekarzom bo może to być cos poważnego jak u mnie. Pozdrawiam wszystkich cierpliwie czytających mój post.
 

wektor

New member
rozumiem cie. ci lekarze zamiast pomagac wmawiaja ci, ze sobie wymyslasz a pozniej cie zbywaja jak juz sam dojdziesz o co chodzi. tutaj wiekszosc ma naprawde problemy, ale nikt nie chce im pomoc. ci co ufaja tym konowalom i ich teoriom ,,to co nie klasyczny przypadek to psychika,, placa za to ogromna cene wczesniej czy pozniej. wszystko bagatelizują. ich niedouczenie wychodzi na nas. w ogole nie ma szacunku a ty im przeciez placisz. ja chodzilem kilka lat do tych ekspertow, zbywali mnie, w koncu im uwierzylem. to byl blad. ogolnie tak u nas jest, co bys nie mial, przypadku gdzie trzeba wysilic umysl, poszerzyc wiedze to nie dla naszych fachowcow.

mysle, ze trzeba probowac z tymi antybiotykami mimo wszystko, bo to lepsze nic placenie 100 i recepta na tydzien od ludzi, ktorzy dysponuja naprawde slaba wiedza. wystarczy pogadac z jakims uro-w wiekszosc nawet nie znaj norm prostaty do wieku itp. moze pomoze, a nie zaszkodzi duzo.
 

AntyProstata

New member
Gammand. Dobrze że napisałeś swoja historię. Podniosła mnie na duchu. Wychodzi na to że nie ja nie mam tak źle. Cholernie ci wspołczuje. kto by pomyslał, że problem twój mozna było rozwiązać bez skutków ubocznych, gdyby cię dobrze zdiagnozowali:( Rozumiem twoja złość. Ja tak samo nie moge sobie darować ,że odpuściłem leczenia zapobiegawcze na rok i zapalenie wróciło. No coż. Walczymy do końca!!
 

chapik

New member
Re: prostata czy guz odbytniczy.

Ha, to mi dało do myślenia. Od lat bezskutecznie próbuję wyleczyć się z zapalenia prostaty. Nic, żadne leki, antybiotyki nie skutkują. Co prawda nie mam żadnych silnych bólów, co najwyżej pobolewania w pachwinie, a i dziwi mnie, że tylko z jednej strony. Poza tym przy zginaniu nogi, z tej właśnie strony i przyciąganiu kolana do brody odnoszę wrażenie jakby przeskakującej kulki w okolicach kości łonowej. Niby to miało być od zapalenia prostaty. Robiono mi usg kilka lat temu i nic nie wykryto. Nie przejmowałem się tym, bo najbardziej mi dokuczają częstomocze, a nie bóle. Po przeczytaniu tego wątku jednak, zastanawiam się czy nie mam tam jakiegoś guza...
pozdrawiam
 

wojcur

Member
Przy okazji, napisz proszę jak to możliwe, że przez tyle lat nikt nie zobaczył tego guza? USG, MRI, nawet zwykłe RTG powinno coś takiego pokazać.
 
Podobne tematy
Rozpoczęty przez Tytuł Forum Odp Data
C Czy to prostata Prostata 7
B Czy to prostata, cpps? Prostata 5
P Czy to prostata czy coś innego? Prostata 10
Y Drgania Czy to prostata? Prostata 2
M Prostata czy nie? Prostata 6

Podobne tematy

Do góry