Witam i dziękuję za ten super wpis! Mam powiększoną prostatę i PSA = 4.07 ng/mg. Ale zanim zacząłem często sikać, to kilka lat temu walczyłem z kręgosłupem w obszarze lędźwiowo-krzyżowym, robiłem zdjęcia, byłem u lekarza, gimnastyka, itp. Jakoś ustąpiło i spokój, natomiast 3 mies. temu dziwnie poczułem ból kręgosłupa w obszarze środkowym... Teraz już wiem, że to obszar wątrobowo-śledzionowy, a na USG wyszła mi powiększona wątroba, kamień 1cm w woreczku oraz powiększona śledziona.
Teraz tak myślę i wygląda na to, że moje problemy z prostatą mogły się wziąć się od zwyrodnienia i uścisku w dolnej cz. kręgosłupa, ale tam mnie już nie boli tak punktowo jak kiedyś, a ból przerodził się w bardziej stonowany, rozłożony okresowo ciągły w granicach kości ogonowej i pośladków... Czasem jest takie odczucie jak od zimna (wilka), np. myślałem w zimie, że ból od zimnego siedzenia w samochodzie na parkingu przy niskiej temperaturze. Ale uczucie takiego zimna i łapanie "wilka" od siedzenia nawet w lecie na betonie to mam od maleńkiego. Obecnie 50 lat i zaniepokojnie większoną prostatą, powiększoną wątrobą, itd, a po przeczytaniu zaczynam bardziej łączyć fakty historyczne. Bardzo proszę o kilka słów w moim temacie, żeby lepiej opisywać to u lekarzy. Pozdrawiam!