Normalna sprawa, też zakładałem na to temat. Miałem zabieg dzień przed Tobą i pierwsze sikanie po zabiegu było tragedią, z małego lało się jak ze zraszacza i ostatecznie oddałem mocz do prysznica przy okazji obsikując siebie i kabinę. Z dnia na dzień jednak obserwowałem poprawę i wczoraj nawet mi się udało załatwić na stojąco bez obsikania siebie i podłogi dookoła kibla. Wprawdzie celowanie nadal jest trudne i trochę polałem deskę, no ale w porównaniu do tego co było na początku to i tak jest nieźle.
To się dzieje dlatego, że po zabiegu jednak jest jakaś opuchlizna (mniejsza lub większa), no i cewka, która wcześniej była prawie, że ciągle zakryta, teraz musi się dostosować do nowego otoczenia. Podobnie zresztą jest z nadwrażliwością żołędzia, ten z czasem też się przyzwyczaja do tego, że nie jest już ciągle zakryty.