Witam, mam 17 lat i wczoraj o 10;00 miałem zabieg stulejki (według mnie była zaawansowana, ponieważ w ogóle nie dało się zobaczyć żołędzia i w zwodzie i spoczynku) trwał 30 min i robiłem go na NFZ.
Po zabiegu leżałem 2 godziny na sali, gdy oddałem pierwszy mocz pojawiło się pierwsze zdziwienie bo skóra jest wsadzona jakoś dziwnie do środka co trochę utrudnia oddanie moczu bo prawie żadnej dziury tam nie ma, ale jakoś leci.
Po tym zgłosiłem do pielęgniarki że oddałem mocz i zdjęła mi opatrunek w którym penis był do podbrzusza przyklejony, i powiedziała że nie potrzebuje go co również mnie zdziwiło.
Lekarz kazał smarować to jakąś maścią przeciwbakteryjną po oddawaniu moczu i codziennie go myć w wodzie. Problem polega na tym że nie mogę go zdjąć żeby posmarować, a po wierzchu chyba nie ma sensu a drugi jest taki że dziwnie
to wygląda i jeszcze nie widziałem zdjęcia żadnego na którym ktoś by tak miał że skóra jest wsadzona do środka, nie da się odkryć żołędzia i nie widać w ogóle szwów (poinformowano mnie że są rozpuszczalne).
A najlepsze jest to że lekarz zlecił wizytę za 1 do 2 miesięcy... Typowy NFZ żałuję że nie zapłaciłem za zabieg, tu mnie po prostu olano prawie nic mi nie powiedziano co mam robić. Dostałem też zalecenie żeby kupić ibuprom ale
mało on pomaga a tej nocy spałem 3 godziny co chwile się budziłem z bólem a potem zasnąć się nie dało.
Dołączam zdjęcie w spoczynku (w zwodzie nie pokaże bo boli):
https://imgur.com/QscXWZ1 - to zaczerwienienie boli mocno jak dotykam co dodatkowo utrudnia próbę ściągnięcia napletka :/
https://imgur.com/f5X95Fq - tutaj jest ta "skóra wsadzona do środka"
Z próby naciągnięcia go nie pokaże bo po prostu nie jest w stanie ani trochę wczoraj jeszcze się dało że widziałem chociaż minimalnie górę żołędzia ale dziś nie potrafię bo boli mocno.
Proszę o pomoc i powiedzieć czy wszystko jest okej jeśli ktoś ma doświadczenie z tym, lub coś wie na ten temat.
Pozdrawiam
Po zabiegu leżałem 2 godziny na sali, gdy oddałem pierwszy mocz pojawiło się pierwsze zdziwienie bo skóra jest wsadzona jakoś dziwnie do środka co trochę utrudnia oddanie moczu bo prawie żadnej dziury tam nie ma, ale jakoś leci.
Po tym zgłosiłem do pielęgniarki że oddałem mocz i zdjęła mi opatrunek w którym penis był do podbrzusza przyklejony, i powiedziała że nie potrzebuje go co również mnie zdziwiło.
Lekarz kazał smarować to jakąś maścią przeciwbakteryjną po oddawaniu moczu i codziennie go myć w wodzie. Problem polega na tym że nie mogę go zdjąć żeby posmarować, a po wierzchu chyba nie ma sensu a drugi jest taki że dziwnie
to wygląda i jeszcze nie widziałem zdjęcia żadnego na którym ktoś by tak miał że skóra jest wsadzona do środka, nie da się odkryć żołędzia i nie widać w ogóle szwów (poinformowano mnie że są rozpuszczalne).
A najlepsze jest to że lekarz zlecił wizytę za 1 do 2 miesięcy... Typowy NFZ żałuję że nie zapłaciłem za zabieg, tu mnie po prostu olano prawie nic mi nie powiedziano co mam robić. Dostałem też zalecenie żeby kupić ibuprom ale
mało on pomaga a tej nocy spałem 3 godziny co chwile się budziłem z bólem a potem zasnąć się nie dało.
Dołączam zdjęcie w spoczynku (w zwodzie nie pokaże bo boli):
https://imgur.com/QscXWZ1 - to zaczerwienienie boli mocno jak dotykam co dodatkowo utrudnia próbę ściągnięcia napletka :/
https://imgur.com/f5X95Fq - tutaj jest ta "skóra wsadzona do środka"
Z próby naciągnięcia go nie pokaże bo po prostu nie jest w stanie ani trochę wczoraj jeszcze się dało że widziałem chociaż minimalnie górę żołędzia ale dziś nie potrafię bo boli mocno.
Proszę o pomoc i powiedzieć czy wszystko jest okej jeśli ktoś ma doświadczenie z tym, lub coś wie na ten temat.
Pozdrawiam