Otóż bardzo chętnie odpowiem - priligy to lek psychotropowy. Przypisał mi go seksuolog. Samo to, że jest to psychotrop powinno dać Ci do myślenia.
Rezultaty - brak (możliwe, że delikatne wydłużenie stosunku)
Po zaprzestaniu - bez zmian
Skutki uboczne - na mnie ten psychotrop (mimo, że stosowany doraźnie bo bierze się go przed stosunkiem) działał tak, że wypłaszczał uczucia wyższe, więc ogólnie miałem wyjebane na wszystko, a seks i tak się nie wydłużał.
Przyczyna przedwczesnego wytrysku leży dużo głębiej w psychice. Niestety seksulodzy nie zawsze są dobrymi psychologami albo nawet rzadko. Najpierw odnalezienie przyczyny, genezy powstania problemu, potem terapia, a na końcu psychotropy.