Siema, jutro minie 5 tygodni od zabiegu.
Doświadczonych przeżyciami stulejkowymi proszę o poradę
)
II sprawy.
Szwy mam na wędzidełku. Prócz wędzidełka długo pozostawały mi jeszcze dwa w bocznych częściach. Jeden z tych szwów, przy użyciu niedużej sili wyciągnąłem i w okolicach tego miejsca mam twardą, wyczuwalną grudkę. Może ktoś coś podobnego miał i zachce coś na ten temat powiedzieć.
SPRAWA DRUGA - WAŻNIEJSZA. Napletek podczas wzwodu nie schodzi do końca (wyjątkiem jest stan prosto po kąpieli, wówczas skóra jest bardziej elastyczna). Obawiałem się takiego stanu rzeczy. Sam lekarz przed zabiegiem ostrzegł mnie, że obrzezanie częściowe obarczone jest takim ryzykiem.
Od razu po zabiegu kupiłem contratubex i planowałem używać go jak tylko rana się zabliźni i wyjdą szwy. Mimo tych szwów na wędzidełku postanowiłem zacząć smarować już w ubiegły weekend i efekt był taki, że po pierwszym zastosowaniu, dzień później blizna stała się bardziej czerwona i miałem wrażenie, że się delikatnie zacisnęła, więc uznałem, że jeszcze dam renie dojrzeć. Spróbowałem kolejny raz dwa dni temu w środę (na noc) i tym razem nie mam wątpliwości - działa tak, że blizna się zaciska, wręcz robi się wąski dołek/rowek na bliźnie. Czy ta maść działa w taki sposób w pierwszym stadium?