Cześć. Jestem drugi dzień po zabiegu podcięcia wędzidełka, niestety poszedłem na NFZ przez co teraz pluje sobie w brodę. Mam wrażenie, że lekarz po prostu odciął je od żołędzi i pozostawił resztę. Wygląda to okropnie, z napletka wystaje centymetrowy kawałek skóry. Spotkał się kiedyś ktoś z czymś takim? Iść do niego żeby poprawił czy szukać innego lekarza? Czy może narazie poczekać aż trochę się zagoi?