Witam wszystkich.
Szukam pomocy na tym forum, bo mimo, że sam obracam w środowisku lekarskim to straciłem zaufanie do większości lekarzy, którzy bagatelizują problem i najchętniej skasują i proszę wyjść
Mam 25 lat - trochę ponad rok temu, na wakacjach pierwszy raz doznałem pęknięcia skóry napletka po intensywnym współżyciu. Chwilowa absencja i klasyczne koło, zarośnięcie - mniejsza elestyczność i znowu, aż w lutym stało się to na tyle uciążliwe, że pojawił się problem ze ściąganiem napletka. Wybrałem się na wizytę do dr Pawlika w Poznaniu. Okazało się, że stulejka nabyta plus bardzo krótkie wędzidełko - szybkie ustalenie terminu i po tygodniu 4 marca wybrałem się do prywatnego gabinetu na zabieg. Ustalił, że wytnie wędzidełko, trochę plastyki napletka plus usunie tyle, żeby było możliwe swobodne korzystanie.
Po zabiegu 1/2 dni to tragedia - ketonal etc., ale przygotowywałem się tak, żeby jak najszybciej wrócić. Ocetnisept, zmiana opatrunków itd. Próbowanie odwodzenia napletka bez większych problemów po pokonaniu bólu pierwszych dni po zabiegu.
W 2 tygodniu naprawdę penis już wyglądał okej, została minimalna opuchlizna, ale "rozpuszczalne szwy", które miały się rozpuścić po 7 dniach nadal były. Czułem, że coraz bardziej przeszkadzają, a rana wyglądała juz naprawdę okej. Więc we wszelkiej sterylności to co mogłem to usunąłem, nadal dbając o cały schemat działania i odkażania.
Kontrola u dr Pawlika po 2.5 tyg - 1.5 minuty, jako, że czytałem już forum to zapytałem się Cepan czy contratubex - to co Pan powiedział ) wszystko ok, dziękuje.
Nie ukrywam, że poszedłem tylko dla spokoju ducha, bo wiedziałem, że ta kontrola może tak wyglądać i w sumie zmarnowałem tylko czas i $.
Stosowałem cepan - życie seksualne w 4 tygodnia powoli zacząłem rozpoczynać i przez 2 miesiące nie mogłem powiedzieć złego słowa. Były pewne zastrzeżenia co do wyglądu i blizy, no ale bylem zadowolony i przede wszystkim świadomość, że problem z głowy.
Jako, że prowadzę dość aktywne życie seksualne z partnerką jakiś miesiąc temu, pojawiło się przetarcie. Nie pęknięcie jak kiedyś, ale przetarcie jakby naskórek skóry napletka zaczął rogowacieć. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale po znowu 1.5 tyg przerwy po tym jak myślałem, że to chwilowe wróciło znowu.
W tym momencie mam przetarcie po jednej i drugiej stronie penisa, ale praktycznie przy zołędziu, co nie może nawet spowodować stulejki i nie wiem czy to problem, który wynika po prostu z życia seksualnego i przypadku obtarcia. Czy problem powrócił i nie obejdzie się w obrzezaniu całkowitym. Szczerze nie dam rady podejść pod to raz jeszcze, macie może jakieś rady co do maści/zabiegów etc. Nawilżam skóre oliwką, probowałem robić peelingi tego naskórka, ale po seksie ta skóra napletka w 2 miejscach jest jak papier i znowu się obciera. Już nie mam na to pomysłu, staram się najpierw sprobować wszystko co możliwe farmakologicznie i nie dopuszczam myśli, żeby to bylo obrzezanie całkowite.
Zdjęcia w załączeniu:
Przed:
Po wraz z problemem schodzącego naskórka?
Proszę kogoś o pomoc, może jakieś maści sterydowe bądź zabiegi/nawilżanie coś co naprowadzi na rozwiązanie problemu.
Pozdrawiam
Szukam pomocy na tym forum, bo mimo, że sam obracam w środowisku lekarskim to straciłem zaufanie do większości lekarzy, którzy bagatelizują problem i najchętniej skasują i proszę wyjść
Mam 25 lat - trochę ponad rok temu, na wakacjach pierwszy raz doznałem pęknięcia skóry napletka po intensywnym współżyciu. Chwilowa absencja i klasyczne koło, zarośnięcie - mniejsza elestyczność i znowu, aż w lutym stało się to na tyle uciążliwe, że pojawił się problem ze ściąganiem napletka. Wybrałem się na wizytę do dr Pawlika w Poznaniu. Okazało się, że stulejka nabyta plus bardzo krótkie wędzidełko - szybkie ustalenie terminu i po tygodniu 4 marca wybrałem się do prywatnego gabinetu na zabieg. Ustalił, że wytnie wędzidełko, trochę plastyki napletka plus usunie tyle, żeby było możliwe swobodne korzystanie.
Po zabiegu 1/2 dni to tragedia - ketonal etc., ale przygotowywałem się tak, żeby jak najszybciej wrócić. Ocetnisept, zmiana opatrunków itd. Próbowanie odwodzenia napletka bez większych problemów po pokonaniu bólu pierwszych dni po zabiegu.
W 2 tygodniu naprawdę penis już wyglądał okej, została minimalna opuchlizna, ale "rozpuszczalne szwy", które miały się rozpuścić po 7 dniach nadal były. Czułem, że coraz bardziej przeszkadzają, a rana wyglądała juz naprawdę okej. Więc we wszelkiej sterylności to co mogłem to usunąłem, nadal dbając o cały schemat działania i odkażania.
Kontrola u dr Pawlika po 2.5 tyg - 1.5 minuty, jako, że czytałem już forum to zapytałem się Cepan czy contratubex - to co Pan powiedział ) wszystko ok, dziękuje.
Nie ukrywam, że poszedłem tylko dla spokoju ducha, bo wiedziałem, że ta kontrola może tak wyglądać i w sumie zmarnowałem tylko czas i $.
Stosowałem cepan - życie seksualne w 4 tygodnia powoli zacząłem rozpoczynać i przez 2 miesiące nie mogłem powiedzieć złego słowa. Były pewne zastrzeżenia co do wyglądu i blizy, no ale bylem zadowolony i przede wszystkim świadomość, że problem z głowy.
Jako, że prowadzę dość aktywne życie seksualne z partnerką jakiś miesiąc temu, pojawiło się przetarcie. Nie pęknięcie jak kiedyś, ale przetarcie jakby naskórek skóry napletka zaczął rogowacieć. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale po znowu 1.5 tyg przerwy po tym jak myślałem, że to chwilowe wróciło znowu.
W tym momencie mam przetarcie po jednej i drugiej stronie penisa, ale praktycznie przy zołędziu, co nie może nawet spowodować stulejki i nie wiem czy to problem, który wynika po prostu z życia seksualnego i przypadku obtarcia. Czy problem powrócił i nie obejdzie się w obrzezaniu całkowitym. Szczerze nie dam rady podejść pod to raz jeszcze, macie może jakieś rady co do maści/zabiegów etc. Nawilżam skóre oliwką, probowałem robić peelingi tego naskórka, ale po seksie ta skóra napletka w 2 miejscach jest jak papier i znowu się obciera. Już nie mam na to pomysłu, staram się najpierw sprobować wszystko co możliwe farmakologicznie i nie dopuszczam myśli, żeby to bylo obrzezanie całkowite.
Zdjęcia w załączeniu:
Przed:
Po wraz z problemem schodzącego naskórka?
Proszę kogoś o pomoc, może jakieś maści sterydowe bądź zabiegi/nawilżanie coś co naprowadzi na rozwiązanie problemu.
Pozdrawiam