Powrót do aktywności po h&t

[waski65]

Czołem Panowie.

Mam istotne dla mnie pytanie do Was. Po jakim czasie od zabiegu wróciliście do normalnego funkcjonowania? Mam na myśli powrót do pracy itp. Mam zabieg jutro i pech chciał, że w pracy mi się trochę ludzi wykrzaczyło na L4. Pracę mam biurową, bez wysiłku fizycznego, długich marszów czy czegoś podobnego. Wiem, że każdy się goi indywidualnie ale może podrzucicie info jak było u Was, po ilu dniach mogliście w miarę normalnie funkcjonować? Zabieg będzie robiony staplerem jeśli ma to znaczenie.

 

[Ihor1]

Każdy reaguje inaczej, są osoby zdolne do powrotu do pracy po 3-4 dniach, mi to zajęło ok. 2 tygodni. Jeżeli mowa o h&t to może być to wydłużony czas, z uwagi na zakres zabiegu.

 

[Versracze]

Stary, to tylko obcinanie napleta, spokojnie, to nie operacja kolana czy coś żebyś chodzić nie mógł. Jedyne co, to po obrzezaniu możesz po prostu odczuwać ból, dyskomfort na siurze, i tyle. Wezniesz 2-3 tabletki przeciwbólowe i po problemie

 

[waski65]

Stary, to tylko obcinanie napleta, spokojnie, to nie operacja kolana czy coś żebyś chodzić nie mógł. Jedyne co, to po obrzezaniu możesz po prostu odczuwać ból, dyskomfort na siurze, i tyle. Wezniesz 2-3 tabletki przeciwbólowe i po problemie

Niby tak ale też mam zamiar o higienę, zmianę opatrunków dbać jak tylko się da a w pracy z tym kłopot będzie. Nie chcę sam sobie kłopotów przy gojeniu dorzucić.

 

[mati12]

Opatrunek zmiana przed praca zostawiasz ujście na sikanie i wieczorem zmiana opatrunku ja czwartek miałem zabieg poniedziałek już do pracy biuro plus magazyn dźwiganie

 

[Stettin]

Dasz radę, ja po normalnie funkcjonowałem, chodziłem na uczelnię, tylko wf olałem.

 

[waski65]

Na razie 10h po zabiegu i walczę z bólem, trochę mnie jego intensywność zaskoczyła szczerze mówiąc. L4 do końca tygodnia mam więc nie stresuje się i mam nadzieję, że po nocy trochę ten ból spadnie.

 

[flader]

Każdy inaczej, ale generalnie u mnie np. z tą wrażliwością to jest dosłownie przejebane. Już ponad czwarty miesiąc a kropla wody gdzieś mi spadnie w prysznicu i dosłownie dostaję porażenia całego ciała. Totalna chujoza, ale nic się nie da zrobić. Siedzę w domu i nie mogę nawet gaci ubrać. Powolutku coś tam zaczyna to wszystko mniej boleć, ale to jest dalej ciężka, ciężka droga.

 

[waski65]

Ale mówisz teraz o nadwrażliwości samego żołędzia czy ogólnie miejsc po ranie?

 

[cichy13]

Każdy inaczej, ale generalnie u mnie np. z tą wrażliwością to jest dosłownie przejebane. Już ponad czwarty miesiąc a kropla wody gdzieś mi spadnie w prysznicu i dosłownie dostaję porażenia całego ciała. Totalna chujoza, ale nic się nie da zrobić. Siedzę w domu i nie mogę nawet gaci ubrać. Powolutku coś tam zaczyna to wszystko mniej boleć, ale to jest dalej ciężka, ciężka droga.

Co ty gadasz? 4 miesiące po takie coś ?

 

[cichy13]

@waski65 ja miałem obrzezanie 8 września i dosłownie 3 dni były ciężkie jeśli chodzi o nadwrażliwość, a po tygodniu (serio) już mógłbym chodzić bez opatrunków i normalnie jak go dotykałem czy ocierałem to nie bolało, a że chodzę do szkoły to też bardzo dużo chodziłem itp. To chyba indywidualna kwestia, u mnie poszło gładko.

 

[szczepek30]

Ja miałem 2 tygodnie L4, ale że względu że pracuje fizycznie oraz w syfiastych warunkach. Po zwolnieniu jeszcze chodziłem do pracy w opatrunku do momentu wypadnięcia ostatniej zszywki

 

[Anonim31]

Po tygodniu śmigałem bez opatrunków, po dwóch już 100% sprawność.

 

[flader]

Co ty gadasz? 4 miesiące po takie coś ?

No niestety. Rozmawiałem z innymi, którzy przechodzili przez obrzezanie i niektórym zajęło nawet rok zanim minęła im nadwrażliwość. Tragedia to jest

 

[flader]

Ale mówisz teraz o nadwrażliwości samego żołędzia czy ogólnie miejsc po ranie?

O nadwrażliwości. Ran już dawno nie ma, nic z tych rzeczy.