Proszę o poradę, bo już się gubię
Przez kilka lat moje życie seksualne było ok. Jakieś pół roku temu niefortunnie podczas seksu oralnego poczułem mocny ból. Myślałem, że zahaczyła zębem czy coś. Zorientowałem się z czasem że mam zerwane/naderwane wędzidełko.
Zdj. https://imagehost.pl/image/img-2392.d9Tb2
Jak widać. W kółku to jest ta najczulsza część wędzidełka. Kropki to miejsca gdzie wędzidełko było ze sobą połączone przed zerwaniem. Tak jak pisałem było wszystko dobrze, miałem dużo stosunków, wątpię żeby było to typowo krótkie wędzidełko.
Problem jest w tym, że niekiedy mi boli. Jakby ta blizna się przerwy delikatnie co jakiś czas. Bolało mnie po zerwaniu. Potem było ok, że o tym zapomniałem mimo stosunków, potem znowu jakoś się naderwało i tak w kółko. Na razie jest ok.
Co radzicie z tym zrobić? Chce iść do lekarza ale naczytałem się, że przy zabiegu to sie usuwa całkiem wędzidełko… a chce odczuwać przyjemność… Trochę się tym smucę, bo ma 20 kilka lat, a się boję, że zaraz mój sprzęt będzie do niczego. Ciężko mi ostatnio dojść, choć dłuższy czas po zerwaniu szybko dochodziłem, więc to może kwestia psychiki.
Miał tu ktoś podoby problem? Jakie cięcie wykonałby urolog? Czy wcale usuwał? Ta unerwiona część raczej powinna być, żeby odczuwać przyjemność? Zresztą czuję to jak wezmę palca ze śliną i postymuluje. Nie wyobrażam żeby to było usunięte…
a może jakaś maść na rozciągnięcie blizny? Bo mówię był okres, że nawet zapomniałem, że cos nie tak jest z moim wędzidełkiem, więc może jakaś kuracja i mógłbym tak żyć? Wiadomo też mogę wyłożyć te 200-300 zł i iść na konsultacje zobaczyć co powie lekarz, a potem myśleć co dalej
Przez kilka lat moje życie seksualne było ok. Jakieś pół roku temu niefortunnie podczas seksu oralnego poczułem mocny ból. Myślałem, że zahaczyła zębem czy coś. Zorientowałem się z czasem że mam zerwane/naderwane wędzidełko.
Zdj. https://imagehost.pl/image/img-2392.d9Tb2
Jak widać. W kółku to jest ta najczulsza część wędzidełka. Kropki to miejsca gdzie wędzidełko było ze sobą połączone przed zerwaniem. Tak jak pisałem było wszystko dobrze, miałem dużo stosunków, wątpię żeby było to typowo krótkie wędzidełko.
Problem jest w tym, że niekiedy mi boli. Jakby ta blizna się przerwy delikatnie co jakiś czas. Bolało mnie po zerwaniu. Potem było ok, że o tym zapomniałem mimo stosunków, potem znowu jakoś się naderwało i tak w kółko. Na razie jest ok.
Co radzicie z tym zrobić? Chce iść do lekarza ale naczytałem się, że przy zabiegu to sie usuwa całkiem wędzidełko… a chce odczuwać przyjemność… Trochę się tym smucę, bo ma 20 kilka lat, a się boję, że zaraz mój sprzęt będzie do niczego. Ciężko mi ostatnio dojść, choć dłuższy czas po zerwaniu szybko dochodziłem, więc to może kwestia psychiki.
Miał tu ktoś podoby problem? Jakie cięcie wykonałby urolog? Czy wcale usuwał? Ta unerwiona część raczej powinna być, żeby odczuwać przyjemność? Zresztą czuję to jak wezmę palca ze śliną i postymuluje. Nie wyobrażam żeby to było usunięte…
a może jakaś maść na rozciągnięcie blizny? Bo mówię był okres, że nawet zapomniałem, że cos nie tak jest z moim wędzidełkiem, więc może jakaś kuracja i mógłbym tak żyć? Wiadomo też mogę wyłożyć te 200-300 zł i iść na konsultacje zobaczyć co powie lekarz, a potem myśleć co dalej