kontynuacja tego wątku : http://meskiezdrowie.pl/pora-na-odwage-2-4451.html
Jak wiec było napisane - diagnoza : krótkie wędzidełko.
O godzinie 15 stawiłem się już w klinice, razem ze mną na zabieg czekało jeszcze dwóch panów, byłem najmłodszy z towarzystwa. Podczas zabiegu od razu podano znieczulenie, które zaczęło działać trochę później niż wszyscy oczekiwali, mimo wszystko chwilę bólu przeżyłem, zagryzłem wargę na chwilę a potem już nic nie czułem. Nie zorientowałem się nawet jak zakładane były mi szwy, wszystko do przeżycia .
'Sprzęt' troszkę krwawił, po sikaniu muszę używać octaniseptu i brać pandol w razie bólu. Oczywiście 10 dni gojenia ran, za miesiąc wizyta kontrola w razie potrzeby. Wszystko jest okej, noc była troszkę ciężka, często się wybudzałem, raz trzeba było wstać po tabletki ale ogólnie nie było niespodziewanych niespodzianek czy bólu nie z tej ziemi i ponownie - wszystko do przeżycia.
Nie uwiera, nie boli - wiadomo momentami zaszczypie no i troszkę przy oddawaniu moczu, delikatnie gazikiem wycieram krew i pozostałości. Teraz czekać tylko na zagojenie ran i szwów. Właśnie, ktoś po zabiegu... Po ilu dniach szwy "rozpuszczą" się?
Jak wiec było napisane - diagnoza : krótkie wędzidełko.
O godzinie 15 stawiłem się już w klinice, razem ze mną na zabieg czekało jeszcze dwóch panów, byłem najmłodszy z towarzystwa. Podczas zabiegu od razu podano znieczulenie, które zaczęło działać trochę później niż wszyscy oczekiwali, mimo wszystko chwilę bólu przeżyłem, zagryzłem wargę na chwilę a potem już nic nie czułem. Nie zorientowałem się nawet jak zakładane były mi szwy, wszystko do przeżycia .
'Sprzęt' troszkę krwawił, po sikaniu muszę używać octaniseptu i brać pandol w razie bólu. Oczywiście 10 dni gojenia ran, za miesiąc wizyta kontrola w razie potrzeby. Wszystko jest okej, noc była troszkę ciężka, często się wybudzałem, raz trzeba było wstać po tabletki ale ogólnie nie było niespodziewanych niespodzianek czy bólu nie z tej ziemi i ponownie - wszystko do przeżycia.
Nie uwiera, nie boli - wiadomo momentami zaszczypie no i troszkę przy oddawaniu moczu, delikatnie gazikiem wycieram krew i pozostałości. Teraz czekać tylko na zagojenie ran i szwów. Właśnie, ktoś po zabiegu... Po ilu dniach szwy "rozpuszczą" się?