• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu :P

anonimowystul

New member
Przepraszam od razu wszystkich, za zawracanie głowy kolejnym tematem z relacji po zabiegu. Jednak do lekarza mam daleko, więc na podróż do niego zdecyduje się dopiero w przypadku poważniejszych wątpliwości co do stanu gojenia. Mam nadzieje, że te drobniejsze wątpliwości jeśli będą się pojawiać pomożecie mi rozwiać :).

Zabieg miałem wczoraj po południu i lekarz zalecał nie ściągać opatrunku, aż do poniedziałku, więc na razie nie zaglądałem jeszcze nawet jak to wygląda.

Sam zabieg przebiegł raczej bezproblemowo, jednak jakieś 15 minut po zabiegu jak byłem się wysikać w toalecie publicznej to zobaczyłem, że opatrunek się mocno zaczerwienił i się trochę przestraszyłem i wróciłem się do lekarza. Ponoć raczej nic poważnego, ale jednak krew się trochę sączyła i mi lekarz dodatkowe 2 małe szwy założył. Powiedział, że bardzo dziwne, bo mi się sączyło z nietypowego miejsca. Jak wróciłem do domu (po 2,5 godzinnej podróży i autobusem i pociągiem) i obejrzałem jaki jest stan to znowu opatrunek był dość zaczerwieniony, ale tym razem raczej mniej niż poprzednim. Na szczęście na tym koniec, opatrunek jest zaczerwieniony, ale suchy, więc rozumiem że nic już dalej się nie sączy, mam nadzieje że wszystko będzie w porządku, ale jednak troszkę się boję.

Jak żadne problemy się nie pojawią do tego czasu, to zobaczę po prostu w poniedziałek jak już zdejmę opatrunek jak się sprawy mają i wtedy napisze.
 

anonimowystul

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

Dobra już 3 dzień po zabiegu. Wedle poleceń lekarza przez pierwsze 2 doby nie ściągałem opatrunku i nie myłem się. Dzisiaj zdjąłem opatrunek, umyłem się, zrobiłem zdjęcia i założyłem opatrunek. Bardzo proszę o opinie, czy wygląda to w porządku, czy raczej nie bardzo, bo stresuje się bardzo :(.


zdjęcia z góry :
http://imgur.com/UVySa,6yLkM,27uxa,ctNUw,SbAcv#3
http://imgur.com/UVySa,6yLkM,27uxa,ctNUw,SbAcv#4

zdjęcia z boku :
http://imgur.com/TO0X9,XAiwH
http://imgur.com/TO0X9,XAiwH#1

zdjęcia z dołu (od strony usuniętego wędzidełka) :
http://imgur.com/Bz2M9,qCaDX
http://imgur.com/Bz2M9,qCaDX#1


Z moich spostrzeżeń poniżej szwów mam po prawej stronie trochę bardziej spuchnięte, ale to zakładam, że nic takiego. Martwi mnie jednak właśnie ta część od spodu, od strony wędzidełka. Po pierwsze jest tak mocniej, niefajnie spuchnięte pod żołędziem, a nad szwami ("śluzówka" to jest o ile się nie mylę), a po drugie ta wydzielina wzdłuż linii wędzidełka, ropieje mi tam, czy co? A jeśli tak to czy to poważny problem, czy nie? Proszę, pomóżcie.



PS. Jak zakładacie opatrunki, macie jakieś rady? Bo kurde to wszystko wokół szwów boli, poza tym boje się o to, ciężko mi porządnie ten opatrunek założyć. Próbowałem to zrobić mniej więcej tak jak zaobserwowałem, że lekarz to robił, ale wyszło mi to co najwyżej tragicznie. Czy taki opatrunek przejdzie? Nie jest zbyt rozpierdzielony na wszystkie strony przy końcówce? Jak już mi taki wyjdzie to lepiej to poprawić, czy już zostawić?
http://imgur.com/KVrej,wzLRg,DLfOX,8XbTV,zxoIk#2
http://imgur.com/KVrej,wzLRg,DLfOX,8XbTV,zxoIk#3
http://imgur.com/KVrej,wzLRg,DLfOX,8XbTV,zxoIk#4
 

sławek83

Moderator
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

Opatrunek moim zdaniem masz dobrze zrobiony.

anonimowystul napisał:
Martwi mnie jednak właśnie ta część od spodu, od strony wędzidełka.

Nie martw się. Przy wędzidełku jest zawsze największa ranka. Mi przy wędzidełku najgorzej się goiło, najdłużej i najgorzej tam wyglądało. Ja w 3 dniu mogłem pomarzyć o ściągnięciu napletka tyle co ty. Wygląda mi to na bardzo dobrą robotę.
Nie wiem czemu lekarz nie kazał ci się myć pierwsze dni?? Mi kazał a nawet powiedział że nie widzi powodu żeby nie myć się. Ja jak brałem prysznic to uważałem tylko żeby strumień nie leciał bezpośrednio na niego i żeby woda nie była za ciepła.

"-nożyczki, plaster 50mm szeroki, i 2 kompresy jałowe 7,5x7,5cm.
Rozwijam sobie dwa paski plastra, pierwszy ok. 20cm(do owinięcia Wacka) i drugi ok.25cm żeby przykleić go w pozycję do góry.
Na pierwszy pasek rozwinięty przykładam na całości gazik ale tak żeby z jednej strony wystawało trochę plastra żeby skleić całość.
Na drugi pasek rozwinięty przyklejam kolejny gazik centralnie na środku żeby nie przykleił się opatrunek który mamy na Wacku. Oczywiście długość plastrów musimy sobie sami dopasować wedle uznania. " Może ci się przyda, to mój sposób.
 

anonimowystul

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

sławek83 napisał:
...Ja w 3 dniu mogłem pomarzyć o ściągnięciu napletka tyle co ty....
Ale ja nie ściągałem napletka do zdjęcia, tylko jestem po obrzezaniu całkowitym ;P


sławek83 napisał:
...Nie wiem czemu lekarz nie kazał ci się myć pierwsze dni?? Mi kazał a nawet powiedział że nie widzi powodu żeby nie myć się. Ja jak brałem prysznic to uważałem tylko żeby strumień nie leciał bezpośrednio na niego i żeby woda nie była za ciepła...
No właśnie z tego co czytam na forum to właśnie bardzo różnorodnie zalecają lekarze. Jak się zastanawiałem nad tym to w obu wersjach widzę sens, z jednej strony jest tutaj bardzo ważna higiena w procesie gojenia, z drugiej strony zaraz po zabiegu rana jest świeża i przy zmianie opatrunku już następnego dnia, żeby wziąć prysznic, może być łatwiej naruszyć ranę. Ja lekarzem nie jestem i mimo, że mnie trochę przeraża to jak bardzo, ale to bardzo różnią się instrukcje lekarzy odnośnie tego co robić po zabiegu to wolę robić tak jak mi kazał lekarz, który mi prowadził zabieg i do którego będę w razie czego jechał na kontrole. (Zabieg miałem u dr Fortuny w Krakowie, ma bardzo dużo pozytywnych opinii na Internecie i żadnych negatywnych).

Generalnie polecił mi tylko te 2 doby się nie myć. Dzisiaj i jutro według niego mam wziąć już normalnie prysznic i delikatnie umyć ptaszka oraz oczywiście zmienić opatrunek. A później dalej normalnie brać prysznic codziennie i zmieniać opatrunek, ale do tego po prysznicu codziennie przez 10 minut moczyć członka w rumianku. No i tyle, po około 3 tygodniach powinno się wszystko z grubsza wygoić, a szwy wchłonąć, według niego. Jak będzie, zobaczymy, mam nadzieje.


sławek83 napisał:
...drugi ok.25cm żeby przykleić go w pozycję do góry...
W sensie, że "do góry" - w kierunku głowy, odwrotnie niż normalnie? :p Właśnie, czemu tak zalecają lekarze? Albo to co pisali w innych tematach, że przyklejony do biodra? Mnie też nic takiego lekarz nie zalecał, normalnie go trzymam w opatrunku w obcisłych bokserach / slipach. Myślę, że chyba jednak będę dalej tak zakładał jak dzisiaj założyłem, bo po paru godzinach stwierdzam, że może i wizualnie to niezbyt dobrze ten opatrunek wyglądał, ale działać niby działa, nic się nie dzieje, więc w sumie spoko. Postaram się po prostu jutro to zrobić lepiej, a pojutrze jeszcze lepiej, itd. :)


Dzięki wielkie za opinie, mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze, zobaczymy :).
 

patryk9312

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

Jeśli chodzi o mycie po zabiegu to po prostu powinno się odczekać dwa dni żeby nie było problemów z otwarciem rany lub zbyt szybkim rozpuszczeniem szwów, dwa dni po można już delikatnie polewać prysznicem a po 2 tyg kąpiel a jak już zacznie się kąpiel to szwy wychodzą w ciągu tygodnia :p
 

sławek83

Moderator
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

anonimowystul napisał:
jestem po obrzezaniu całkowitym

sorki, umknęło mi to jakoś :roll:

Te noszenie go ku górze zaleca się bo oponki nie powstają przez to, niby. Ale tobie to raczej nie grozi :)
 

anonimowystul

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

Hej, dzisiaj mija 5-ty dzień po zabiegu, postanowiłem napisać jak się sprawy mają. :)

- Opuchlizna się 2-krotnie zwiększyła i jeszcze śmieszniej to wygląda, że po lewej stronie mam opuchnięte mocno nad szwami, a po prawej pod szwami :p. Ale to dopiero pierwsze koty za płoty, więc rozumiem że to normalne. Ale generalnie od góry wydaje mi się, że wygląda to całkiem przyzwoicie. :)

- Do przyjemnych wieści dochodzi fakt, że mniej boli, dzięki czemu łatwiej mi jest zakładać opatrunek i rzadziej się budzę w nocy z powodu nocnych wzwodów, oczywiście budzę się dalej, ale już nie 5-7 razy, a tak ze 3 razy :).

- Natomiast dwie sprawy mnie NIEPOKOJĄ : 1) podczas zabiegu doktorek zrobił mi pod koniec żołędzia (od strony wędzidełka) taką pętelkę ze szwów na takim małym dzyndzelku ze skóry i powiedział, że to nieukrwiony kawałek skóry i on po prostu odpadnie, czy coś takiego. No i już od Soboty ten dzyndzelek jest cały czarny (a spod tego dzyndzelka jak się porusza to troszkę sączy się krew), nie wiem czy to dlatego, że martwa tkanka taki kolor przybiera, czy może dlatego, że jakieś zakażenie się wdało i tu przechodzimy do sprawy nr. 2) wzdłuż wędzidełka wydziela się blado żółta maź, przynajmniej od Poniedziałku (wtedy pierwszy raz ściągałem opatrunek), to znaczy że rana mi ropieje tak? Czy to w miarę normalny proces gojenia się rany i mam się nie przejmować, czy może to również oznacza jakieś zakażenie bakteriami, które może się zacząć rozprzestrzeniać?


Próbowałem dzisiaj dwukrotnie zadzwonić do doktorka, by się oto zapytać, ale się nie dodzwoniłem, jutro spróbuje bardziej natrętnie. Ale na wszelki wypadek jakby mi się nie udało to byłbym bardzo wdzięczny jakby ktoś byłby wstanie mi wyjaśnić te 2 problemy. Google jakoś mi nie pomogło :(.


Poniżej zamieszczam zdjęcia, od góry wygląda to całkiem przyzwoicie, na drugim zdjęciu co jest od strony wędzidełka widać te 2 problemy, o których wspomniałem :

http://zapodaj.net/images/3c976f6edd47a.jpg
http://zapodaj.net/images/a678e9673b628.jpg
 

marcel

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

Siema o wędzidełko się nieprzejmuj ja miałem dokładnie tak samo jak Ty, też takie czarne miejsce i żółtą wydzieline i wszystko ładnie się zagoiło.
 

anonimowystul

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

O, to super, miło to słyszeć :). Dzięki wielkie za odpowiedź i uspokojenie, stresowałem się tym jednak przez ostatnie dni :). Ale tak na wszelki wypadek i tak jutro będę próbował się dodzwonić do doktorka i mu o tym powiedzieć, a nuż coś poleci zastosować na to. ;)


PS. Dobry bajer wymyśliłem dla zakładania opatrunku, szczególnie na pierwsze dni, kiedy to wszystko jest świeże i dotykanie tego wszystkiego trochę boli. :)

Generalnie opatrunek zakładam jako połączenie tego sposobu jak mi lekarz założył za pierwszym razem, sposobu z tego tematu :
viewtopic.php?f=5&t=7552
i z małą modernizacją od siebie. :)

Problem był taki, że jak mówiłem to wszystko troszkę boli jednak jak się rusza, łapie, itd i w ładnym, dokładnym i przyjemnym założeniu opatrunku przeszkadzały mi jądra :p. Bo żeby to ładnie okrążyć gazikiem, to muszę małego kolegę łapać, podważać, itd, jak nie wyjdzie to znowu, strasznie dużo problemów, a dzisiaj zrobiłem tak, że na czas zakładania opatrunku przykleiłem sobie jądra kawałkiem plastra papierowego (taki plaster nie boli jak się go odkleja) do uda odciągając je trochę od kolegi i po tym myku zajebiście wygodnie się zakładało opatrunek :p. Powinni według mnie ten myk dokleić do tego tematu co podałem wyżej z instrukcją do zakładania opatrunku :p.
 

Pan_Ahmed

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

anonimowy - a powiedz, Ty miałeś robiony zabieg stylem "low & tight"?
Jeśli tak, to pamiętaj, aby nosić penisa skierowanego do góry (w majtkach skierowanego tak, aby sie "na Ciebie patrzył" :D).
Typ "low and tight" po zagojeniu wygląda zajebiście, ale jest taki jeden minus - większe ryzyko zrobienia się dużej oponki, niż po stylu "high and tight" lub po stylach "loose" - dlatego trzeba zadbać o noszenie go do góry i higienę przez pierwsze dni.
Co do opatrunku - każdy ma swój patent. Ja też robiłem podobny opatrunek do tego, który jest w tym przyklejonym wątku, lecz również z małym tuningiem aby czubek żołędzia nie przyklejał się do majtek (miałem sporą nadwrażliwość). :D
Pozdr!
 

anonimowystul

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

Hej, wybacz że dopiero odpisuje, ale po zabiegu się na początku trochę rozpieszczałem i zrobiłem sobie przez to zaległości na studiach, musiałem to nadrobić. Tak, zabieg miałem robiony metodą "low & tight".

A co to jest ta oponka tak dokładnie? :p Taka opuchlizna pod żołędziem w okolicy szwów dookoła, która wygląda właśnie jest właśnie w kształcie opony :p? Czy może opuchlizna od spodu (od strony wędzidełka) pod żołędziem, a nad szwami? Jak przeglądałem forum i ogólnie neta to widziałem, że i takie i takie nazywali oponkami, więc już sam nie wiem, jak zdefiniować co jest tą oponką, a co nie jest. (Jutro wstawię jakieś zdjęcia to mi powiesz, czy mam oponkę, czy też nie mam :p)

Hmm mnie lekarz nic nie mówił o trzymaniu penisa do góry, nie jestem pewien czy tak robić, bo na razie przez te dni tak nie robiłem, a wydaje się że goi się całkiem dobrze mimo tego. Zastanowię się nad tym, w każdym razie tak czy siak, dzięki za radę ;).




Wstawię też może kolejny wpis a propos relacji z przebiegu gojenia. Dzisiaj 9 dzień po zabiegu, mało ostatnio zaglądałem na to forum, bo proces gojenia raczej bez niespodzianek, a za to mam dużo na głowie innych spraw. Ale tak w skrócie :


- Po pierwsze, dzisiejsza noc to była już 3 noc, którą przespałem całą, bez budzenia się! Nocne wzwody mi już nie przeszkadzają, ale też robię porządny opatrunek, który je w pewnym momencie powstrzymuje i nie pozwala mu dalej rosnąć, czyli to są tylko pół wzwody. :)

- Generalnie już raczej nic nie boli, nie licząc wiadomo drobnego kłucia czasami, ale nic takiego, czy też lekkiego szczypania przy odklejaniu czubka żołędzia jak się troszkę przyklei do bielizny (nadwrażliwości żołędzia w ogóle nie odczuwam, ale mam cały czas założony opatrunek tak, że bielizny dotyka jedynie sam mały czubek żołędzia, problem będzie pewnie jak już przestanę nosić opatrunek i cały żołądź będzie się ocierał o bieliznę ;] ). Natomiast przeszkadza czasami swędzenie, ale często nie swędzi, więc spoko. :p

- Odpadł mi (czy też w połowie odpadł, a w połowie pomogłem mu się odczepić) ten czarny dzyndzelek, na którym była pętelka ze szwów, o którym mówiłem wcześniej. Została taka mała dziurka pod tym, która jest biaława, mam nadzieje że się to normalnie zagoi bez niespodzianek. Jutro wstawię zdjęcia jakieś, żeby pokazać.

- Już tam raczej nic nie ropieje w okolicach wędzidełka, a w każdym razie na pewno zdecydowanie mniej, kolejny plus.

- Zdecydowanie mniej krwawi, przez ostatnie 2,3 dni już dosłownie tylko małe kropelki się pojawiały pod żołędziem od strony wędzidełka w okolicach szwów i spod tego czarnego dzyndzelka po nocnych wzwodach. Kiedy natomiast w pierwszych dniach po nocnych wzwodach opatrunek mi prześwitywał na czerwono od strony wędzidełka.

- Psychicznie lepiej się czuje. No i z plusów to tyle :)

- Jeden minus, czy też nie minus, a po prostu brak plusa, opuchlizna jeszcze nic nie zeszła, a nawet się troszkę zwiększyła (znaczy po prawej stronie pod szwami się trochę zmniejszyła, ale od spodu z kolei się zwiększyła), ale bez szału, w porównaniu do wielu innych ludzi, których widziałem zdjęcia to i tak jest malutka, więc się raczej tym nie przejmuje. Poza tym lekarz chyba nawet mówił coś w stylu, że do około 2 tygodni powinna opuchlizna zejść, a czytając forum widziałem, że często nawet dłużej, więc po prostu cierpliwie czekam jak na razie. ;)
 

anonimowystul

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

Wybaczcie za kolejne opóźnienie w napisaniu (miałem zdjęcia wrzucić). Wrzucam zdjęcia zrobione 2 dni temu, od tego czasu minimalnie mi się opuchlizna chyba zmniejszyła, ale wciąż jest zdecydowanie większa niż była na przykład 3-5 dni po zabiegu.

Zdjęcia z 10 dnia po zabiegu (w tej chwili jestem 12 dzień po) :

http://zapodaj.net/5e9f194205a53.jpg.html
http://zapodaj.net/6cb987c99a1c9.jpg.html
http://zapodaj.net/14f9d9eaa6800.jpg.html


W piątek się wybieram do doktorka na wizytę kontrolną tak jak się z nim umawiałem by wpaść jak się nie będzie działo nic złego (jakby mnie cokolwiek działo, czy mnie niepokoiło to spoko doktorek zachęcał, żeby się nie krępować i wpadać, czy dzwonić kiedy mi się podoba :)) i zobaczymy co powie na temat ptaszka, spytam się go też co myśli o tym, bym nie nosił już opatrunku po domu i w nocy.


PS. Heh, tak jak czytam to forum, to chyba nie potrzebnie tak długo noszę te opatrunki 23,5h na dobę i już jakiś czas temu powinienem przestać go nosić po domu i w nocy, zastanawiam się czy go już teraz nie ściągnąć :p. Nie wiem, chyba prześpię się jeszcze z tym opatrunkiem, a jutro (kiedy to właśnie nie planuje wychodzić z domu cały dzień) się jeszcze zastanowię i najwyżej jakoś z rana go ściągnę.
 

anonimowystul

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

Jestem już po wizycie kontrolnej. Lekarz potwierdził, że wszystko w porządku, dalej mam robić to co robię i czekać aż się wszystko wygoi, szwy się rozpuszczą, itd. Umówiłem się z nim znowu wstępnie na to by przyjechać za jakieś 2 tygodnie (wtedy będę 4 tygodnie po zabiegu), by pokazać jak to wygląda po wygojeniu, czy jest wszystko ok i omówić, czy używać już i jeśli tak to jakiej maści na przyśpieszenie gojenia blizny.


Generalnie nie ma sensu bym tu cokolwiek więcej wypisywał w tej chwili. Odezwę się za jakieś 2 tygodnie, by napisać czy się wszystko wygoiło ładnie.
 

anonimowystul

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

Taki jeden post z aktualizacją informacji odnośnie przebiegu gojenia, a może w przyszłości ktoś przed zabiegiem ciekawy procesów gojenia w różnych tematach, będzie ten temat również czytał :).


Otóż jestem 5 tygodni po zabiegu jak wcześniej wspominałem obrzezania całkowitego metodą "low & tight" :

- szwów już nie mam od półtorej tygodnia
- wszystko wydaje się ładnie zagojone
- niestety obrzęk (potocznie opuchlizna) lekki jest dalej, podobnej wielkości jak był 3 tygodnie temu gdy były jeszcze szwy (z tym, że w trochę innym kształcie) co widać na zdjęciach 2 posty wyżej, dlatego nie ma sensu bym robił w tej chwili nowe, zrobię jak już będzie wszystko w 100% git

Lekarz mówił, że to normalne że ten obrzęk jeszcze jest, różnie to u różnych ludzi bywa i muszę być cierpliwy i czekać, aż zniknie, a więc czekam. Powiedział również, że to może nawet mi zniknąć w pewnym momencie nagle, z dnia na dzień.

A co to jest ten obrzęk (potocznie mówiąc opuchlizna) i dlaczego on jest?

"stwierdzane w badaniu fizykalnym gromadzenie się płynu w przestrzeni pozakomórkowej i w jamach ciała. Powstaje na skutek zaburzenia równowagi między czynnikami dążącymi do zatrzymania płynu w naczyniach oraz czynników prowadzących do przedostawania się płynu poza ich światło." - z wiki

A w prostszych słowach, jest to nagromadzona ciecz, która na razie nie potrafi wypłynąć z powodu uszkodzonych naczynek podczas zabiegu/znieczulania i jest to normalne. Trzeba poczekać, jak naczynka się odbudują to ciecz się wtedy ulotni/rozpłynie i obrzęk zniknie.


Życzę powodzenia również innym z opuchliznami utrzymującymi się po zabiegu, żeby jak najszybciej znikły ;).
 

Irrlii

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

Chcialbym byc juz 5 tygodni po zabiegu, tak jak Ty. Zycze szybkiego powrotu do sprawnosci i pisz jak tam oponka sie bedzie zmieniac, bo jestem ciekawy jak
to dziala. ;))
 

anonimowystul

New member
Re: Po zabiegu obrzezania całkowitego - relacja z przebiegu

No pewnie, jak oponka zniknie to zrobię jakieś zdjęcia i dam znać ;).

Jeśli chodzi o opinie, że po obrzezaniu, a w szczególności po obrzezaniu metodą "low & tight" można dłużej to... seksu jeszcze nie uprawiałem, mimo że lekarz powiedział że już mogę (czego nie przekazałem mojej dziewczynie). Wiem, że to trochę głupie, ale chcę poczekać aż ten obrzęk zniknie, by po raz pierwszy po zabiegu pokazać go jej w pełnej okazałości, ładnego i wygojonego. :)

Więc jak na razie miałem możliwość przetestowania jedynie podczas masturbacji, a to zupełnie co innego, ale podczas masturbacji w sumie rzeczywiście wydaje się, że mogę trochę dłużej, ale tylko trochę, tak na prawdę jakiejś dużej różnicy nie ma, dalej szybko dochodzę :p. Ale... wydaje mi się jakbym miał rzeczywiście trochę więcej "kontroli" tak jak coś pisali inni i wydaje mi się, że teraz mi będzie łatwiej ćwiczyć to opóźnianie wytrysku i jak tak będę ćwiczył cały czas i podczas masturbacji i podczas seksu to mam nadzieje, że dojdę po jakimś czasie do takiej wprawy, że będę mógł sporo dłużej.


PS. Co jest dziwne, po obrzezaniu całkowitym powinienem być w stanie podczas wzwodu skórą poruszać maksymalnie kilka milimetrów, a mogę chyba nawet spokojnie o centymetr, co w ogóle umożliwia mi masturbację bez żadnego nawilżenia. o_O

Może że to dlatego, co lekarz mówił mi, że mam całkiem grubą skórę na penisie. (Albo za mało mi uciął i jak zejdzie obrzęk to mi zacznie skóra pokrywać częściowo żołędzia, ale kurde, mam nadzieje że tak się nie stanie, pytałem się nawet lekarza i mówił że nie)
 

Podobne tematy

Do góry