Witam, w czwartek o 12 mialem zabieg wydluzenia wedzidelka. Od razu po zabiegu wrocilem do domu i wszystko bylo w porzadku. Nastepnego dnia wieczorem sciagnalem sobie napletek zeby zobaczyc jak to wyglada, wszystko wydawalo sie byc w porzadku, nawet krew nie leciala co mnie troche zdziwilo ale bylem zadowolony. Dzisiaj rano jak sie obudzilem nic nie bolalo, wszystko bylo ok. Potem sobie po prostu lezalem i nagle zaczela leciec krew. Zastanawiam sie teraz czy jakis szew puscil czy co i czy wszystko jest w porzadku. Martwi mnie, ze krew zaczela leciec teraz a nie od razu po zabiegu. Mial ktos tak kiedys? Z gory dziekuje za odpowiedz, pozdrawiam.