W sumie mogę powiedzieć jak było u mnie bo też miałem plastykę wraz z wydłużeniem wędzidełka. Już nie pamiętam kiedy dokładnie, bodajże w styczniu. Na początku nie było źle ponieważ wcale nie ruszałem napletka by nic nie zepsuć, zmieniałem opatrunki i przemywalem go. Ogólnie lekarz po operacji jak i 1 wizycie naciągnął napletek tak że szwy były schowane więc nawet podczas wzwodu nie schodził ponieważ wszystko się pokleilo więc po prostu przez pierwsze kilka/kilkanaście dni były pewne problemy jeśli chodzi o ból i swobodę. Ogólnie na każdej wizycie na jakiej byłem mówił że wszystko jest ok, mimo że w porównaniu z twoim mój był fioletowy i cały opuchnięty. Dopiero chyba po miesiacu kolor jako tako wrocil do normy. Po kilkunastu dniach szwy o dziwo mimo że samorozpuszczalne to nie schodziły prawidłowo, więc niektóre po prostu sam wyciągnąłem na spokojnie, oczywiście nie na siłę, tylko te które się dało, moczylem w rumianku żeby je trochę zmiękczyc co jakiś czas. Potem gdy wszystkie szwy zeszły przepisał mi maść Diroplene bo miałem takie lekkie zwężenie po zsunięciu i ten pierścień po bliźnie dookoła w trakcie wzwodu trochę uwierał. Smaruje do tego czasu, trochę ta skóra się już rozciągnęła, we wzwodzie jest okej wszystko gra, kwestia tylko trochę jeszcze rozciągnąć tą skórę żeby była bardziej luźna, ale blizna się podobno goi do roku więc nie ma co się martwic tez o to na zapas. Więc odnosząc się głównie do Twoich zdj i zmartwień to jest ok, miałem podobnie jak na 2 zdj, też nie mogłem ściągnąć, kwestia w sumie psychiki bo się bałem go ściągać w obawie o zerwanie czegoś, potem to przyszło już naturalnie i z lekkością, Twój nie jest opuchnięty wcale praktycznie więc będzie git, daj temu czas, potem pomyśl o maściach, ja się raczej teraz będę przymierzał do contractubexu, bo słyszałem pozytywne opinie. To tyle chyba jak coś to pisz postaram się zerkać.