Chciałbym podzielić się pewnym problemem (w końcu od tego jest to forum).
Podsyłam zdjęcia małego zarówno w stanie wzwodu,jak i spoczynku.
Na każdym ze zdjęć napletek jest odsłonięty ręcznie - sam nie schodzi.
Generalnie w spoczynku tworzy się dość źle wyglądający kołnierz wokół żołędzi. Przy wzwodzie również napletek nie schodzi tylko muszę mu pomóc, ale schodzi raczej gładko. Kołnierz odrobinę mniejszy, bo wiadomo, że skóra napletka bardziej rozciągnięta. No ale właśnie, ten kołnierz.
Dodam, że od lat borykam się z problemem utrzymania pełnego wzwodu. Niekiedy podczas stosunku i wytrysku odczuwam dyskomfort, potrafi mi opaść najczęściej,kiedy mam na sobie prezerwatywę. Pierwsze "wejście" bywa niekiedy lekko bolesne. Dużą rolę, zdaje mi się, odgrywa tutaj jakaś blokada psychiczna, ale nie wiem, czy nie ma ona czasem związku z moim kompleksem wyglądu penisa (jestem po zabiegu Nesbit). Niekiedy po stosunku (lub masturbacji) napletek piecze i czuć, że obolały kiedy ściąga się go z żołędzi.
Doradzcie proszę, co tutaj zrobić.
Na koniec dodam, że miałem już dawniej robioną plastykę wędzidełka oraz całkiem niedawno zabieg Nesbita. Urolog po konsultacji zaproponował, aby wykonać plastykę napletka, wyciąć szeroko na ok. 1,5 cm od strony grzbietowej i poprowadzić nieco wyżej do strony spodniej tak, aby nie naruszać wędzidełka, które już miało swoją plastykę.
Naprawdę stoję przed dylematem i dodatkowo boję się blizny, która może mnie szpecić.
Zdjecia:
.
Podsyłam zdjęcia małego zarówno w stanie wzwodu,jak i spoczynku.
Na każdym ze zdjęć napletek jest odsłonięty ręcznie - sam nie schodzi.
Generalnie w spoczynku tworzy się dość źle wyglądający kołnierz wokół żołędzi. Przy wzwodzie również napletek nie schodzi tylko muszę mu pomóc, ale schodzi raczej gładko. Kołnierz odrobinę mniejszy, bo wiadomo, że skóra napletka bardziej rozciągnięta. No ale właśnie, ten kołnierz.
Dodam, że od lat borykam się z problemem utrzymania pełnego wzwodu. Niekiedy podczas stosunku i wytrysku odczuwam dyskomfort, potrafi mi opaść najczęściej,kiedy mam na sobie prezerwatywę. Pierwsze "wejście" bywa niekiedy lekko bolesne. Dużą rolę, zdaje mi się, odgrywa tutaj jakaś blokada psychiczna, ale nie wiem, czy nie ma ona czasem związku z moim kompleksem wyglądu penisa (jestem po zabiegu Nesbit). Niekiedy po stosunku (lub masturbacji) napletek piecze i czuć, że obolały kiedy ściąga się go z żołędzi.
Doradzcie proszę, co tutaj zrobić.
Na koniec dodam, że miałem już dawniej robioną plastykę wędzidełka oraz całkiem niedawno zabieg Nesbita. Urolog po konsultacji zaproponował, aby wykonać plastykę napletka, wyciąć szeroko na ok. 1,5 cm od strony grzbietowej i poprowadzić nieco wyżej do strony spodniej tak, aby nie naruszać wędzidełka, które już miało swoją plastykę.
Naprawdę stoję przed dylematem i dodatkowo boję się blizny, która może mnie szpecić.
Zdjecia: