Dzień dobry wszystkim, przedstawię swój problem. Mam 25 lat, seks "uprawiam" od lat 3 ze stałą partnerką, jednak problem, który uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie w łóżku to przedwczesny wytrysk. Moim rekordem jest może 1 minuta, jak nie mniej. Opisując problem, w wieku 21 lat miałem usuwaną stulejkę, zmagałem się z nadwrażliwością, ale już jest okej. Byłem z tym problemem dwa razy u urologa, raz stwierdził że mam za krótkie wędzidełko, co może być problemem przedwczesnego wytrysku. Stosuje sobie permen king, mam także zakupiony orgasm control w tabletkach, ale nie widzę żadnej różnicy po dwóch tygodniach stosowania. Problem nasila się mocno, bo seks mamy coraz rzadszy, przez właśnie ten PW. Czasami raz na miesiąc, albo jakoś tak. I to mi kompletnie nie pasuje, bo za bardzo nie wiem jak problem rozwiązać. Wydaje się mi, że problem leży mocno w głowie, ale kompletnie nie rozumiem czemu. Ostatnio kilka razy doszło do tego że wystrzeliłem przez spodenki po prostu przez sam dotyk dziewczyny, czy potarcie. I to nie jest klasyczny orgazm, tylko takie no jakby wystrzał, zwolnienie ładunku. Też nie wiem, czy problemem było uzależnienie od pornografii kilka lat temu i złe techniki masturbacyjne. Miałem stulejke, to robiłem to z zasłoniętym napletkiem i bardzo szybko. Nie wiem teraz, czy po prostu mój mózg nie zakodował sobię czegoś w mózgu i teraz jest gigantyczny problem. Jezeli sam się masturbuję, to potrafię wytrzymać z 2-3 minuty i mój dotyk tak mnie nie pobudza. Nie wiem jak za bardzo się z tego problemu wygrzebać. Mój związek wisi na włosku, min. właśnie przez problem ze mną, odstawiłem póki co porno i masturbację żeby spróbować się oczyścić z tego. Próbowałem ostatnio jakiś nawet spray na wydłużenie stosunku, ale to też za wiele nie pomogło. Chciałbym dojść do chociaż jednego momentu, że mogę się kochać kilka minut, a nie kilka sekund. Czy ktoś z Was miał aż tak duży problem z PW ? Chyba został mi tylko seksuolog, do którego się umówię za kilka dni. Pozdrawiam