• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Obrzezanie staplerem - 1 dzień po i pytania

randorandom

New member
Hej,

Byłem 20 sierpnia obrzezany staplerem, poniżej zdjęcia jak wygląda to obecnie


Potem wrzucę jak to wygląda na wieczór, bo czuję, że pojawia się oponka. Pytanie odnośnie opatrunków - czy napletek powinien być w całości odciągnięty w kierunku brzucha jak robię bandaże i go myję? Nie ukrywam, dość mocno bolesne to jest.

Pytanie nr 2 - jeśli ta oponka się robi duża, to mam ją próbować jakoś wcisnąć pod pierścień?

Pytanie nr 3 - jeśli na powyższe odpowiedź to tak i nie daję rady, to próbować się na coś umówić z lekarzem na jutro? A jeśli nie dostępny - walić na jakiś oddział chirurgiczny?
 

Arek4u

New member
Spokojnie póki co jest okej , nie musisz go naciągać , pamiętaj tylko o higienie i psikaniu octaniseptem . Żeby zmniejszyć oponke rob sobie ciaśniejsze opatrunki i trzymaj go w górze przyklejonego do brzucha . Do ciaśniejszych opatrunków idealny jest bandaż kohezyjny bo przykleja się sam do siebie oponka może się utrzymać od 4 do 6 tygodni. A do lekarza to tylko w ostateczności np. gdyby rana się rozeszła , zszywki by puściły .
 

randorandom

New member
No z ciasnymi opatrunkami jest cholernie trudno, bo jeszcze miałem przedłużane wędzidełko, więc rany, krew przy zmianie opatrunku itd, tam nie pomagają plus cholernie wrażliwy żołądź i ta oponka, którą wywaliło. A odnośnie przyklejenia do brzucha - rozumiem, że tu chodzi o sytuację, kiedy stoję, co nie? Bo gdy śpię, to lekko obwiązuję go ręcznikiem, tak żeby był pionowo, gdy leżę na łóżku.

A obecnie wygląda to tak, czuję, że wywaliło mocno wewnętrzny napletek, bo teraz szwy znacznie mocniej naciskają na żołądź u góry i trochę mnie właśnie martwi to co na dole, przy wędzidełku wywaliło. Plus, nie puściła tam jakaś szew przy wędzidełku właśnie?


 
Ostatnia edycja:

Arek4u

New member
Raczej wszystkie zszywki trzymają , ciężko do końca zobaczyć bo nie widać dobrze pod światło od strony wędzidełka. Oponka nie jest aż taka duża , widziałem tu już dużo większe . Ja zawsze owijalem gaza jałowa wzdłuż linii zszywek , tak żeby czubek żołędzi była odsłonięta , i to ciasno owijalem bandażem kohezyjnym i przyklejalem plastrem z rolki do brzucha kilka pasków żeby nie odkleiło się przy chodzeniu i wtedy oponka się zmniejszała. Co do wrażliwej żołędzi to robiłem sobie też taka czapeczkę z gazy żeby nie ocierało tak o bokserki przy chodzeniu.
 

randorandom

New member
@Arek4u jakieś porady? Tak to wygląda obecnie, wydaje się jeszcze bardziej opuchnięty. Dodatkowo - 2 pytania.

1) Czy to normalne, że reszta napletka tak mi się zawija, że nie mogą zobaczyć szwów? Muszę odciągać to ręką, żeby odkazić, ale od razu się chowają. Do rowka zażołędnego nawet nie próbowałem odprowadzać (i chyba nawet nie powinienem)
2) Czy coś da się zrobić z tym co wywaliło przy wędzidełku? To jest tragedia, wystarczy, że szew delikatnie to przyciśnie i boli jak jasny skurwysyn, choć żadna krew nie leci. Spodziewałem się, że nadwrażliwość żołędzi będzie problemem, ale to jest dosłownie nieodczuwalne w porównaniu do tego. Dosłownie nie jestem w stanie bokserek założyć, żeby pójść do apteki po bandaż. Rano nie było takiej tragedii. Jak penis się mocno uspokoi, to się jakoś chowa pod szwem, ale wystarczy, że choć trochę urośnie i znowu boli


 
Ostatnia edycja:

randorandom

New member
Raczej wszystkie zszywki trzymają , ciężko do końca zobaczyć bo nie widać dobrze pod światło od strony wędzidełka. Oponka nie jest aż taka duża , widziałem tu już dużo większe . Ja zawsze owijalem gaza jałowa wzdłuż linii zszywek , tak żeby czubek żołędzi była odsłonięta , i to ciasno owijalem bandażem kohezyjnym i przyklejalem plastrem z rolki do brzucha kilka pasków żeby nie odkleiło się przy chodzeniu i wtedy oponka się zmniejszała. Co do wrażliwej żołędzi to robiłem sobie też taka czapeczkę z gazy żeby nie ocierało tak o bokserki przy chodzeniu.
Jeszcze odnośnie tego pytanie - ściągałeś resztę skóry do końca? Tak, żeby cały żołądź był widoczny? Bo u mnie to mocno ciężkie jest, bo czuję, że ten wewnętrzny napletek co mam zostawiony mi kurewsko spuchł, podejrzewam, że jakbym w całości go ściągnął, to nie byłbym w stanie z powrotem tego pierścienia nasunąć. A inaczej nie da się nawinąć gazę na linię szwów, bo się zaraz nawija z powrotem
 

Arek4u

New member
Ja generalnie w 5 dniu miałem problem , właśnie przez to że napletek spuchł i przykrył Górne zszywki i nie mogłem ich odsłonić i zrobił mi się stan zapalny i górna część rany się lekko rozeszła bo zszywki puściły. Podjechałem do lekarza przepisał antybiotyk i maść i założył trzy szwy rozpuszczalne . Po około 10 dniach zacząłem stopniowo wyciągać zszywki , najdłużej trzymały te przy wędzidełku .

U Ciebie ten balon słabo wygląda , ale lekarz nic Ci na to nie poradzi , z czasem sam się wchłonie , masz ten plus że masz zszywki z tym silikonowym oringiem to się razem wszystkie trzymają , ja miałem same zszywki to musiałem pilnować żeby się nie wrosły , i jak któraś puszczala to od razu wyciągałem bo rany robiła .

Na siłę nic nie odciągaj do opatrunków , tak jak masz owijasz gaza , najlepiej gaza 10x10 składasz ją sobie na mniejszy ale dłuższy pasek i owijasz i na to bandaż kohezyjny trochę mocniej kilka razy owijasz całego penisa , tylko czubek żołędzi zostawiasz odsłonięty żeby móc sikać bez ściągania opatrunku . Jeżeli żołądź boli od ocierania to zrób sobie taka czapeczkę z gazy , początki są ciężkie , zwłaszcza nocne wzwody.

Ja na szczęście jestem już 2,5 miesiąca po zabiegu i jest elegancko
 

randorandom

New member
@Arek4u eh no właśnie specjalnie wybrałem stapler, bo niby najszybsze gojenie, a widać cały z tego wychodzi. Sama żołądź tbh nie jest aż tak problematyczna poza momentami, gdy gaza się podwinie pod ten napletek i boli wyciąganie jej, ale tu woda wystarcza. Najgorsze jest wędzidełko właśnie, bo gdy tam zszywka mocniej dotknie, to jakby prąd przeszedł, więc przez to robienie mocniejszego ucisku wręcz odpada. No i ogólnie robienie bandaży strasznie jest, bo u mnie mocno penis się zmienia, po odlaniu się jest większy, robię opatrunek, siadam po czym od razu cały się chowa.

A odnośnie odciągania napletka - domyślam się, że jednak chociaż tyle, żeby spryskać miejsce przy zszywkach octeniseptanem to jednak trzeba?

Ten balon mnie właśnie najbardziej niepokoi, bo wiem, że takie historie mogą się mocno niefajnie kończyć, a sram się, że zrobi się jeszcze większy. Myślisz warto podbić do lekarza w poniedziałek? Kontrolę mam na środę, a niestety przez weekend nie mam gdzie iść
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Arek4u

New member
No Stapler fajny , chociaż niektórzy mieli mega problemy bo się zszywki nie przyjmowały , Stany zapalne itp.
Musisz obserwować przez weekend, i może faktycznie iść gdzieś na kontrolę prywatnie w poniedziałek i mieć spokojną głowę .
 

randorandom

New member
No jest to demotywujące, jak widzi się, że komuś po 2 dniach wyglądało tak:


a u mnie taki ogromny balon. Najgorzej, że weekend i nie da się za bardzo nikogo teraz znaleźć w warszawie
 

Arek4u

New member
Na znanylekarz nie masz nikogo dostępnego na sobotę ?
Generalnie u mnie pierwsze 4 dni też były lajtowe, poza nocnymi wzwodami dwie noce nie przespane, co godzinę wzwód i wstawałem rozchodzic albo zamrożona butelkę z wodą przykładałem żeby szybciej odpuścił . Później pojawiła się oponka ale nie taka jak u Ciebie u mnie się to zrobiły takie dwie oponki po jednej u drugiej stronie przy wędzidełku, no ale takiego balona nie miałem , bardziej tylko opuchnięcie wyszło .
 

randorandom

New member
@Arek4u chyba odpuszczę i pójdę w poniedziałek. Tak to wygląda rano - ogólnie bez zmian specjalnie, mocno napuchnięte wewnątrz, ale żadnego bólu poza miejscami przy zszywkach, gdy wbijają się w żołądź, i przy wędzidełku


 

Podobne tematy

Do góry