• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

obrzezanie - stany zapalne/infekcje

syntexbk

New member
Witam,

Tak jak w temacie - pytanie kieruję do Panów, którzy obrzezali się z powodów częstych infekcji/stanów zapalnych.

W skrócie opowiem mój przykład.. w ubiegłym roku w sierpniu wyskoczyła mi niewinna krostka na żołędzi - jedna krostka wielkości 1mm - przez kolejne pare dni powiększyła się do rozmiaru 1cm i wyglądała jakby się rozlała - od razu interweniowałem i byłem z tym u dermatologa - Pani powiedziała, że jeżeli samo nie przejdzie w ciągu tygodnia to wykupić maść myconafine. Po około tygodniu w/w stan ustąpił i nie było po nim śladu bez żadnego kremu/maści. Po październiku wyskoczyła krostka praktycznie w tym samym miejscu i na przestrzenni paru dni kolejne 3-4 krostki, które przerodziły się w jedną dużą czerwoną plamę... ponownie dermatolog - smarowanie maścią myconafine i tabletki Itrax... po tygodniu zero poprawy i kontrola u lekarza. Pani dermatolog mówi, że zrobimy jeszcze jedno podejście i da jeszcze jedną maść FUCIBID LIPID - 2 razy dziennie przez 2 tygodnie. Zgodnie z zaleceniem posmarowałem i EUREKA po 4 dniach widać kolosalną poprawę a po 8 dniach totalnie wszystko zeszło. Mimo, że wszystko zeszło smarowałem zgodnie z zaleceniem lekarza 14 dni 2 razy dziennie. Po odstawieniu po około 2 tygodniach powrót tego samego - i od nowa maść FUCIBID LIPID.. sytuacja się powtórzyła łącznie 3 razy - a mamy środek marca... Pani dermatolog powiedziała, żeby żona zrobiła wymaz czy tam posiew - i wtedy z badaniami do niej i zobaczymy co się dzieje - dodam, że żona nie ma żadnych objawów itd... No ale lepiej zrobić badanie bo nie wszystkie choroby, grzyby, bakterie i wirusy dają objawy. Żona dzisiaj była u ginekologa i czekamy 2 dni za wynikami.

I teraz do meritum - naczytałem się o różnych chorobach np. Plazmakomórkowe zapalenei Zoona - które jest tylko wyleczalne poprzez obrzezanie... a maść, która mi pomaga ma kwas fusfudowy, który pomaga ale krótkotrwale na tą chorobę.

Na wizycie kontrolnej spytam dermatologa co sądzi o obrzezaniu w moim przypadku - czytałem dużo postów, że wielu facetów obrzeza się właśnie ze względu na infekcje, stany zapalne napletka czy też żołędzi.

Bardzo Proszę Panowie o wypowiedzenie się, czy ktoś z Was obrzezał się właśnie z takich powodów i czy faktycznie to pomaga.

Nawet mam wstępnie wybranego lekarza do takiego zabiegu Wieslaw Tondel - dużo osób chwali go i twierdzi, że nie ma lepszego.
 

bhgmiop

Active member
nie wiadomo co tam masz za bakterie,skoro ciągle ci wychodzi to samo,to znaczy że nie jest to tylko wina samego napletka,możesz się obrzezać ale co z tego jeśli dalej będziesz miał w sobie jakies bakterie? bez napletka też ci może wyskakiwać na penisie to samo,jeśli nie znajdziesz żródła problemu,może sprobuj na początku chodzić ze zsuniętym napletkiem i bardziej zadbaj o higiene,obrzezanie to ostateczność moim zdaniem,jeśli ogólnie wszystko tam działa,może też tak być że to wina napletka i gromadzenia się tam bakterii,ale nigdy nie wiadomo
 

syntexbk

New member
Higiena u mnie to podstawa - więc o to się nie martwię. Zobaczę co u żony wyjdzie z badań.. i będę wiedział również z czym ja walcze...
Jeżeli u żony nic na badaniach nie wyjdzie to znaczy, że nie jest to grzyb, wirus czy też bakteria - czyli na logikę idę, że to oznacza jakiś problem po mojej stronie. Czytałem na zagranicznym forum, że jakiś chłopak 24 lata też współżył, partnerka zdrowa... faszerowali go wszystkim... nawet zrobili biopsję zmiany na żołędzi.. wyszło, że ten zapalny i to koniec... Chłopak trafił na ogarniętego urloga, który powiedział, że wina leży w napletku... jak za bardzo się dba o higienę to niedobrze i jak się nie dba też nie dobrze... i okazało się, że lekko mocz odkładał się pod napletkiem i powodował stany zapalne bo flora bakteryjna lubi taki klimat pod napletkiem i sprzyja to bakterią, grzybom itd... Chłopak poddał się obrzezaniu H&T i problem minął.
 

Teldras

New member
Ja miałem kilka razy jakieś zapalenie napletka, mocno robił się czerwony i się zwężał, w dodatku miałem 2 pęknięcia które się raz goiły a raz pękały i tak w kółko. W końcu zrobiłem z tym porządek właśnie u Dr. Tondla którego polecam. Zabieg miałem niecałe 2 miesiące temu i już zapomniałem co to znaczy. Tak więc polecam.
 

Blackjack

New member
Ja zrobiłem tak jak Teldras. Problemy z nawracającymi stanami zapalnymi, pęknięcia i w efekcie stulejka wtórna. Do tego od wielu lat mam cukrzycę i dopiero któryś z kolei urolog powiedział, że przy cukrzycy to będzie bardzo ciężko wyleczyć i on raczej zaleca całkowite obrzezanie. Wspomniał też, że ma sporo pacjentów, którzy po takich problemach i infekcjach dowiedzieli się, że mają właśnie cukrzycę… tak czy inaczej, jestem miesiąc po zabiegu, lekko nie ma bo jednak rana goi się wolniej niż u zdrowych osób ale już widać że jest bliżej końca niż dalej ;) jak to będzie później - zobaczymy.
 

zitrone

New member
Ja miałem kilka razy jakieś zapalenie napletka, mocno robił się czerwony i się zwężał, w dodatku miałem 2 pęknięcia które się raz goiły a raz pękały i tak w kółko. W końcu zrobiłem z tym porządek właśnie u Dr. Tondla którego polecam. Zabieg miałem niecałe 2 miesiące temu i już zapomniałem co to znaczy. Tak więc polecam.
Miałeś obecny stan zapalny przy robieniu zabiegu? Wyczytałem w necie, że przed obrzezaniem muszą być koniecznie wyleczone stany zapalne. Ja mam obecnie, próbuje z tym walczyć kąpielami w rumianku i różnymi maściami od dermatologów, ale średnio to idzie, nie mogę poprawnej higieny nawet zachować bo pęka mi napletek przy ściąganiu potem się zwęża i robi się błędne koło. Najchętniej to podjąłbym się zabiegowi i zapomniał o problemie, ale jeżeli koniecznie trzeba wyleczyć te stany zapalne to ja nie wiem już co robić jak na ten moment mam problem nawet całą mastke zmyć i zachować higiene, bo robią się te rany napletka i puchnie żołądź jak zdejmę z trudem napletek do końca...
 

Blackjack

New member
@zitrone, ja miałem podobną sytuację i ciągle stany zapalne właśnie z pękającym napletkiem. Dodatkowo mam od wielu lat cukrzycę, która nie ułatwia ani leczenia ani życia. Kłopot w tym wszystkim polega głównie na tym, że stan zapalny powoduje problemy ze znieczuleniem, dlatego musisz się nastawić, że zabieg w takim stanie może być niestety bolesny, mimo zastosowania znieczulenia miejscowego. W moim przypadku praktycznie pół Pankracego było niepodatne na znieczulenie i czułem normalnie cięcie aż mi musieli podać tlen i się poryczałem na stole, no ale już nie było odwrotu i sam powiedziałem że mają skończyć.
Później po rozmowie z lekarzem mówił, że bardzo rzadko takie coś się zdarza, u mnie problem był taki, że jak zaczęli, to nic nie czułem ale dopiero jakby druga część napletka była wrażliwa… zazwyczaj jak coś jest nie tak, to przerywają zanim dobrze zaczną i umawiają na kolejny termin z anastazjologiem ale też koszt już odpowiednio rośnie.
Tak czy inaczej, oprócz traumy po cięciu na żywca, jestem miesiąc po zabiegu i jak na moje pozostałe problemy zdrowotne, goi się dobrze, brak stanów zapalnych, nic nie boli i nawet da się już używać ;)
 

Teldras

New member
Miałeś obecny stan zapalny przy robieniu zabiegu? Wyczytałem w necie, że przed obrzezaniem muszą być koniecznie wyleczone stany zapalne. Ja mam obecnie, próbuje z tym walczyć kąpielami w rumianku i różnymi maściami od dermatologów, ale średnio to idzie, nie mogę poprawnej higieny nawet zachować bo pęka mi napletek przy ściąganiu potem się zwęża i robi się błędne koło. Najchętniej to podjąłbym się zabiegowi i zapomniał o problemie, ale jeżeli koniecznie trzeba wyleczyć te stany zapalne to ja nie wiem już co robić jak na ten moment mam problem nawet całą mastke zmyć i zachować higiene, bo robią się te rany napletka i puchnie żołądź jak zdejmę z trudem napletek do końca...
Nie wiem, wydaje mi się, że powinien być wyleczony. Najlepiej jak zadzwoniłbys albo napisał do lekarza i zapytał o to. Ja miałem ostatni stan zapalny przed zabiegiem jakieś 2 tygodnie wcześniej, więc do zabiegu miałem wyleczony.
 

Podobne tematy

Do góry