Obrzęk zmniejszył się na tyle że mogę przemyć żołądź i miejsce po wędzidełku. Jednak jeszcze nie mogę ściągnąć całego napletka i wymyc rany. Członek ogólnie jest mniej bolesny ale coraz częściej zastanawiam się czy nie ściągnąć napletka siłaJak tam wygląda sprawa po kilku dniach? Wszystko dobrze się goi?
Mi zaczął puchnąć jakieś dobre 24 godziny po zabiegu i nie miałem dostępu do rany kilka dni a sprzęt był tak obolały jakbym dostał boksa w niego. Czas dziala na naszą korzyść.Widzę że masz chyba dokładnie to samo co ja Też w stanie spoczynku tylko w 1/3 żołądż jest widoczna, a naciągając nawet nie probówałem tylko ciut to widoczne było parę szwów i to tyle ale ja ledwo 24h po zabiegu dlatego rozumiem że jeszcze muszę się wstrzymać z tym
Mi zaczął puchnąć jakieś dobre 24 godziny po zabiegu i nie miałem dostępu do rany kilka dni a sprzęt był tak obolały jakbym dostał boksa w niego. Czas dziala na naszą korzyść.
Dostałem wytyczne że pierwszy opatrunek mam zmienić po 48 godzinach , prezesa trzymać do góry 3 dni a po 5 dniach już chodzić bez opatrunku. Musiałem to wszystko zmienić. Jak dzwoniłem do lekarza 5 dni po zabiegu żeby spytać się co i jak i czemu tak źle to wygląda to kazał mi się nie przejmować i mimo że nie mogę dostać się do rany to nie ma opcji żeby się zrobiło się jakieś zakażenie. Nosić prezesa do góry aż zejdzie opuchlizna i myć tyle ile da radę nawet sam zewnętrzny napletek. Teraz mogę powiedzieć że miał chłop rację. Tu na forum przeczytasz że niektórzy goją się ekspresowo, codziennie myją ranę i po dwóch tygodniach myślą już o tym jak zrobić sobie dobrze. Może będziesz miał tak jak oni. Ale jeśli nie będzie tak fajnie i szybko to bądź cierpliwy. Każdy goi się inaczej i choć moje pierwsze 10 dni było fatalne teraz jest 100 razy lepiej.Cieszę się że nie jestem sam bo tak jak napisałem mam praktycznie to samo co ty , także mam taką śliwę na małym jakbym lutę dostał jest ona po lewej stronie krawędzi, i też czasem mnie pokłuję pod żołędziem to chyba właśnie szwy. U ciebie widzę że to trochę zajęło więc i ja sam nie będę się śpieszył z ściąganiem tylko dam czas chociaż patrząc na naszą przypadłośc to trochę trauma i paranoja że to może powrócić i nie doczekam się odsłonięcia w całości
Dostałem wytyczne że pierwszy opatrunek mam zmienić po 48 godzinach , prezesa trzymać do góry 3 dni a po 5 dniach już chodzić bez opatrunku. Musiałem to wszystko zmienić. Jak dzwoniłem do lekarza 5 dni po zabiegu żeby spytać się co i jak i czemu tak źle to wygląda to kazał mi się nie przejmować i mimo że nie mogę dostać się do rany to nie ma opcji żeby się zrobiło się jakieś zakażenie. Nosić prezesa do góry aż zejdzie opuchlizna i myć tyle ile da radę nawet sam zewnętrzny napletek. Teraz mogę powiedzieć że miał chłop rację. Tu na forum przeczytasz że niektórzy goją się ekspresowo, codziennie myją ranę i po dwóch tygodniach myślą już o tym jak zrobić sobie dobrze. Może będziesz miał tak jak oni. Ale jeśli nie będzie tak fajnie i szybko to bądź cierpliwy. Każdy goi się inaczej i choć moje pierwsze 10 dni było fatalne teraz jest 100 razy lepiej.
Lekarz mi powiedział że mocz jest jałowy i nawet jesli zamocze opatrunek nie mam się tym przejmować. Ja zmieniałem opatrunek rano wieczorem i jak go zamoczylem bo nie chciałem chodzić w mokrych gaciach . Wogole to opatrunek na dzień robiłem taki że po prostu zawijalem penisa w gaze dosyć luźno i kleiłem taśma od spodu tak że taśma połowa była przyklejona do skóry a połowa do opatrunku. Na noc tak samo tyle że taśma owijalem go praktycznie do góry i ciaśniej. Po zmianie opatrunku oplukiwalem woda przecierałem papierem i psikalem octaniseptem za zewnątrz i trochę do środka. Czekałem az wyschnie i zakładałem opatrunek. Wracając do sedna to myłem się tylko rano i wieczorem ewentualnie jak zasikalem opatrunek. Jeśli udało się odlać bez szkodowo nic nie robiłemDzieki za tak obszerna odpowiedz i mam dobre nastawienie co do tego Jeszcze jedna sprawa z ciekawosci, jak wyglada u ciebie oproznianie? Tzn. czy po każdej jedynce przemywasz małego jakoś, czy może psikasz octaniseptem a może w ogóle nic nie grzebać tylko poczekać na wymianę opatrunku?
Lekarz mi powiedział że mocz jest jałowy i nawet jesli zamocze opatrunek nie mam się tym przejmować. Ja zmieniałem opatrunek rano wieczorem i jak go zamoczylem bo nie chciałem chodzić w mokrych gaciach . Wogole to opatrunek na dzień robiłem taki że po prostu zawijalem penisa w gaze dosyć luźno i kleiłem taśma od spodu tak że taśma połowa była przyklejona do skóry a połowa do opatrunku. Na noc tak samo tyle że taśma owijalem go praktycznie do góry i ciaśniej. Po zmianie opatrunku oplukiwalem woda przecierałem papierem i psikalem octaniseptem za zewnątrz i trochę do środka. Czekałem az wyschnie i zakładałem opatrunek. Wracając do sedna to myłem się tylko rano i wieczorem ewentualnie jak zasikalem opatrunek. Jeśli udało się odlać bez szkodowo nic nie robiłem
Nie ma problemu pytaj o wszystko co chcesz wiedziec. Wyczytalem na forum że zaleca się na plecach spanie, ja osobiście nawet bym nie zasnął na plecach. Prezes przylepiony do góry i spałem na boku. Byle byś go sobie udami nie przygniótł albo nie leżał na nimNo to ja tak samo zamierzam co w sumie wydaję sie logiczne i najrozsądniejsze Wybacz że tak Ci zatruwam ten wątek, ale może jeszcze komuś się przydadza twoje odpowiedzi A ostatnia kwestia w sumie może i najważniejsza bo od tego zależy nasza regeneracja i odpoczynek - spanie, pozycja na plecach jedyna przy jakiej można spać? Czy może można zastosować coś na boku? Bo dziś przeleżałem cała noc na plecach a rano wstać nie mogłem jakbym był przybity gwoździami nie mówiąc o tym że spałem może z 3-4h...