Heja, przedwczoraj wieczorem miałem przeprowadzany zabieg usunięcia stulejki. Zdecydowałem się na całkowite obrzezanie gdyż, po konsultacji z lekarzem, wydwało mi się to najsensowniejszym rozwiązaniem.
Sam zabieg bardzo spoko, najbardziej bolała dezynfekcja jakimś środkiem z alkoholem
. Zabieg trwał trochę ponad godzinę. Dostałem Ibuprom max przed wyjściem i na razie to jedyna tabletka jaką musiałem wziąć.
Zgodnie z zaleceniem lekarza nie opatrywałem mojego sprzętu specjalnie mocno przed snem (jak w temacie: Opatrunek na nocne wzwody - Instrukcja) - ponoć to dobrze jak w czasie nocnych wzwodów szwy rozciągają się. Jestem po 2 nockach i oczywiście - jest to nieprzyjemne, ale da się przeżyć. Co ciekawe - nie miałem jeszcze prawie żadnego krwawienia, co (jak myślę) jest źródłem mojego problemu.
Chyba zdjęcia najlepiej pokarzą o co mi chodzi -
1) zdjęcia z wczoraj, po pierwszej nocy, pierwsza zmiana bandarzy:
http://imgur.com/a/K87gu
2) zdjęcia z dzisiaj rana:
http://imgur.com/a/D6Oyv
jak się patrzy na niego z góry to widać "bulwy" z lewej i prawej strony + zaczarnienie skróry (które najbardziej mi się nie podoba
). Ponieważ nie miałem żadnego krwawienia to myślę, ze to po prostu krew się tam zebrała i nie wydostała się.
Ta czarna skóra nie boli w ogóle jak się ja dotyka (jest więc chyba dobrze unerwiona). Dziś rano moczyłem go w wodzie ze startym szarym mydłem, opukałem rivanolem, a przed opakowaniem w bandaż jeszcze psiknąłem go octeniseptem (wczoraj robiłem to samo poza zastosowaniem kąpieli w słoiku z szarym mydłem).
Chyba zadzwonię do lekarza i podpytam co i jak :/
Mieliście coś takiego?
Sam zabieg bardzo spoko, najbardziej bolała dezynfekcja jakimś środkiem z alkoholem
Zgodnie z zaleceniem lekarza nie opatrywałem mojego sprzętu specjalnie mocno przed snem (jak w temacie: Opatrunek na nocne wzwody - Instrukcja) - ponoć to dobrze jak w czasie nocnych wzwodów szwy rozciągają się. Jestem po 2 nockach i oczywiście - jest to nieprzyjemne, ale da się przeżyć. Co ciekawe - nie miałem jeszcze prawie żadnego krwawienia, co (jak myślę) jest źródłem mojego problemu.
Chyba zdjęcia najlepiej pokarzą o co mi chodzi -
1) zdjęcia z wczoraj, po pierwszej nocy, pierwsza zmiana bandarzy:
http://imgur.com/a/K87gu
2) zdjęcia z dzisiaj rana:
http://imgur.com/a/D6Oyv
jak się patrzy na niego z góry to widać "bulwy" z lewej i prawej strony + zaczarnienie skróry (które najbardziej mi się nie podoba
Ta czarna skóra nie boli w ogóle jak się ja dotyka (jest więc chyba dobrze unerwiona). Dziś rano moczyłem go w wodzie ze startym szarym mydłem, opukałem rivanolem, a przed opakowaniem w bandaż jeszcze psiknąłem go octeniseptem (wczoraj robiłem to samo poza zastosowaniem kąpieli w słoiku z szarym mydłem).
Chyba zadzwonię do lekarza i podpytam co i jak :/
Mieliście coś takiego?