• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Obrzezanie całkowite, jaki rodzaj wybrać?

DonGrande

New member
Ja tak samo, ale no nie mam wcale napletka wewnętrznego, szycie mam pod grzybem zaraz. Finalnie wyszło low z coś pomiędzy tight i loose xD, a z odczuć jestem nawet bardziej niż zadowolony.
 

Matiii

Member
@DonGrande Anatomia człowieka jest tak złożona że jak większość sądzi nie wszystkie odczucia zależą od napletka wewnętrznego, fakt...większość ludzi chce go pozostawić, również byłem taką osobą, jednak nie zawsze jest możliwość pozostawienia go w całości, bądź nawet w części, u mnie zostawienie całego nie było zbytnio możliwe, więc mam tam ok. 1cm i jestem zadowolony, teraz tylko muszę zadbać o blizne😄
 

DonGrande

New member
Dla mnie poprostu ten napletek wewnętrzny jest wręcz mitologizowany przesadnie w niektórych przypadkach ale to moje zdanie tylko, jak widać po mnie da sie i niepotrzebnie sie nakręcałem przez to, a odczucia to też głowa w większości
 

Matiii

Member
Cześć, dzisiaj mija miesiąc od mojego obrzezania. Szwów już nie mam, już jest zagojone, jedynie dalej napletek wewnętrzny jest opuchnięty po prawej stronie, co sprawia trochę dyskomfortu przy ściąganiu skóry. Wizytę mam 15 marca, po niej zamierzam kupić plastry i żel na blizny aby ją zniwelować do minimum, nie jest ona jakoś mocno widoczna, moze przez duży fałd pozostałej skóry. Zacząłem używać masła shea co bardzo pomaga w nawilżaniu, już zauważyłem że główka nabrała "wyraźniejszych kolorów" i ogół jest bardziej nawilżony. Przechodząc do odczuć i wiele razy przerabianej tutaj przyjemności, jestem w stanie mniej więcej stwierdzić że mam bardziej obrzezanie low & loose, ponieważ mam z 0,5-1,5 cm napletka wewnętrznego (w zależności od miejsca) i skórę która zakrywa penisa w spoczynku i 1/3 w pełnym wzwodzie, co mi osobiście nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, jestem zadowolony i nie spodziewałem się takich dobrych rezultatów, byłem nastawiony na h&t albo l&t, ale wyszło jak mniej więcej oczekiwałem więc jest git🙂. Więc tak, bo trochę odszedłem od tematu...ogólnie moim największym zmartwieniem były odczucia po obrzezaniu, wiele naczytałem się tutaj na forum i na zagranicznych forach, że można stracić wiele przyjemności po takim zabiegu, pocieszałem się tym, że i tak nie mam wyjścia z moim stanem i to będzie jedyna słuszna droga, bo nie można już było czekać. Wrażliwość na dotyk jest o wiele mniejsza, przed obrzezaniem lekkie dotknięcie sprawiało lekkie wzdrygnięcie, przez unerwiony nadmiar skóry, jednak nie wiem czy to był + czy - bo tym większa wrażliwość na bodźce tym mniejsza kontrola. Przez ok. 3 tygodnie przy dotyku nie czułem zbyt dużo, co mnie trochę martwiło, ale wrażliwość powoli zaczęła wracać i uważam że to jest na plus, ponieważ jestem bardziej odporny na bodźce niż przed zabiegiem, fakt nie jest taka sama jak przed, ale wrażliwość i przyjemność to dwie strony medalu, z resztą zaraz do tego przejdę😉. Przyjemność po obrzezaniu...na którą wiele osób narzeka, u mnie jest ona po prostu inna. Przed zabiegiem już przy pierwszych ruchach odczuwałem jakieś mocne bodźce, teraz wszystko przychodzi z czasem, u mnie masturbacja jest o wiele łatwiejsza, nic mnie nie uciska, nic nie ciągnie. Higiena to bajka i to na ogromny plus, przed zabiegiem to była katorga, z racji tego że nie było po prostu możliwości prawidłowej pielęgnacji. W skrócie jest inaczej, ale jak już miał bym powiedzieć lepiej czy gorzej, to powiem że lepiej, mam większą kontrolę, orgazm jest teraz bardziej odczuwalny i intensywniejszy (czy czas pisze masturbacji) jak już pisałem u góry, przed obrażaniem to była taka sinusoida jeżeli chodzi o przyjemność (odczuwałem ja mocno od razu), teraz to jak by taka tendencja wzrostu, gdzie ta przyjemność zwiększa się z sekundy na sekundę, osobiście mi to bardziej odpowiada. Jeżeli chodzi o negatywy w moim przypadku to oddawanie moczu, ciężko mi jest się przyzwyczaić, do teraz nie umiem się przestroić, często leci jak chce i to mnie trochę dołuje więc proszę o jakąś radę. Drugim negatywem jest wrażliwość żołędzia po obrzezaniu, pierwszy tydzień to była katorga i dotyk sprawiał mi po prostu ból, raz przy oczyszczaniu rany prawie zemdlałem, nie przez sam ból, tylko tak mocny dyskomfort, już po 3 tygodniach mogłem normalnie go dotykać i z czasem jest coraz lepiej. Negatywem bym tego nie nazwał, ponieważ jest to proces rekonwalescencji, ale przez napuchniety napletek wewnętrzny ciężko mi do końca podczas pełnego wzwodu ściągnąć skórę z prącia, w zmiana dzień jest coraz lepiej...mam nadzieję że za parę tygodni będzie już to bezproblemowe.
Jeżeli chodzi o ogólna ocenę to obrzezanie przyniosło mi wiele stałych pozytywnych korzyści niż negatywnych, których aktualnie praktycznie nie ma, zobaczymy za jakiś czas.
Pozdrawiam😉😗
 
Ostatnia edycja:

Matiii

Member
Może nie jak orangutan bo robiłem to z max 2 razy po zabiegu, po 3 tygodniach nie było szwów, a rana była zagojona. Wyjaśniłem jak to wygląda u mnie po takim obrzezaniu, może to komuś pomoże. Za parę miesięcy dam update jak to wygląda po dłuższym czasie
Ps. Seks mi ciężej opisać po, bo stałej partnerki aktualnie nie mam😂
 
Ostatnia edycja:

Matiii

Member
Spoko wiem, mogłem od razu napisać o co mi chodzi w sumie😂, bo dopiero w nawiasach wspomniałem, ale jak komuś się będzie to chciało przeczytać to sam sobie wywnioskuje.
 
Ostatnia edycja:

Matiii

Member
Dzięki bardzo, wiele tutaj się dowiedziałem więc wypadało by się podzielić jak to u mnie wyglądało, może to komuś pośrednio pomoże.
 

Krystiankendroj

Active member
Dla mnie poprostu ten napletek wewnętrzny jest wręcz mitologizowany przesadnie w niektórych przypadkach ale to moje zdanie tylko, jak widać po mnie da sie i niepotrzebnie sie nakręcałem przez to, a odczucia to też głowa w większości
Myślę że napletek wewnerrzny jest bardziej po to żeby stworzyć odpowiednie środowisko żołędzi, a samo go posiadanie np w h&t jest właśnie takie jak piszesz , samo dotyka ie czy cokolwiek napletka daje wam jakąkolwiek przyjemność? Samego napletka ? No raczej nie , chyba że jest inaczej i zle rozumuje
 

Matiii

Member
Hej, aktualizacja po paru miesiącach. Od 2 dni zacząłem używać plastry na blizny, mogłem już miesiąc wcześniej, jednak odkładałem i odkładałem, ale ostatecznie dokonałem zakupu. Ogólnie zamiast maści, dużo osób tutaj na forum rekomenduje wspomniane już wcześniej plastry plastry, w ich opinii dają naprawdę fajny efekt, więc to mnie głównie skłoniło do dokonania zakupu. Co mnie zaskoczyło to, to że już po tych 2 dniach widać mały efekt, tą blizna stała sie jak by mniejsza, bo z mojego punktu widzenia przed stosowaniem plastrów była jak by opuchnięta, teraz się to powoli zmienia (może to placebo, nie jestem w stanie ocenić). W miejscu gdzie podczas gojenia wypadł szew jest największe pogrubienie i gródka pod skórą, mam nadzieję że te gródki zniweluje do minimum, również mam nadzieję że ten pierścień który mi się zrobił zrobi się elastyczny, bo również na forum ludzie pisali że te plastry w takim przypadku również pomogły. Dam znać za 1-2 miesiące jak efekty stosowania plastrów.
 

Podobne tematy

Do góry